Reklama

Oby nie do Unii!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już dawno przekonani jesteśmy o tym, że nie dla nas Unia. Nawet takie pisma, jak Polityka czy Wprost, które jeszcze do niedawna pokazywały Unię w samych superlatywach, niemalże określając przystąpienie do niej Polski jako "wstąpienie do raju", już bez żenady przyznają, że Polski nie stać na Unię, że Unia nie dla Polaków. Nie stać nas na to, by wejść w skład Stanów Zjednoczonych Europy. "Rząd ma dziś dwa wyjścia: albo szybko zmienić politykę fiskalną, wprowadzić radykalny program oszczędnościowy, albo powiedzieć szczerze narodowi: Nie stać nas na integrację europejską" - podaje Wprost z 24 listopada br. Już wiadomo, że Polska nie udźwignie ciężaru opłat, które będzie musiała ponosić od 2004 r., czyli od momentu wstąpienia do niej. Będzie musiała ponosić olbrzymie koszty członkowskie: składka do unijnej kasy to około 2,49 mld euro, czyli około 10 mld zł. Grozi nam też utrata dochodów celnych. Aby korzystać z unijnych funduszy, będziemy musieli współfinansować inwestycje, a ponieważ do tej pory na infrastrukturze oszczędzaliśmy, więc będziemy musieli wyłożyć więcej funduszy niż do tej pory. Niektórzy szacują, że obecność w Unii będzie nasz kraj drogo kosztować - nawet do 15 mld zł rocznie, czyli ok. 10% dochodów budżetu - tak podaje Wprost.
Jak zdobyć takie pieniądze? Może przez dodatkowe emisje bonów i obligacji państwowych? Najprościej z racjonalizacji finansów publicznych, co w praktyce, jak pokazuje doświadczenie, będzie równoznaczne z sięganiem do kieszeni zwykłego obywatela. Już pan Kołodko znajdzie na to jakiś arcysposób!
Obecny rząd nie martwi się tym, czy stać nas na członkostwo w Unii; on po prostu wychodzi z założenia, że najpierw Unia, a potem się zobaczy. Wielu polityków prawicowych jest przeciw integracji, ponieważ więcej z tego wyniknie dla nas szkody niż pożytku. Niestety, ma przeciwko sobie koalicję rządzącą.
To prawda, że Zachód nam imponuje wysokim standardem życia, że perspektywa przynależności do ich świata bywa nęcąca. Ale przecież trzeba mieć tę świadomość, że Polska na przekór swoim warunkom i możliwościom chciałaby iść w ramię w ramię z "wielkim bratem z Zachodu". To jest niemożliwe, ale nasz rząd jest zgoła odmiennego zdania. Uważa, że za wszelką cenę, wszelkimi sposobami, kosztem ogromnych wyrzeczeń i ograniczeń przeskoczy tę wysoką poprzeczkę. Ale prawda okaże się wkrótce druzgocąca. Rozwieje się przekonanie, że młodzi, zdolni, wykształceni Polacy na równi z obywatelami Piętnastki znajdą pracę w państwach unijnych; nawet Unia nie zakłada takiej możliwości przez kilka lat; wręcz przeciwnie - można się spodziewać napływu rzeszy chętnych Niemców czy Holendrów do pracy w Polsce - wysokie stanowiska państwowe będą zarezerwowane dla nich, a nie dla Polaków. My będziemy traktowani jako pracownicy niższej kategorii. I nie mamy się też co łudzić, że u nas nastąpi gwałtowny cud gospodarczy, że wszyscy bezrobotni będą mieli pracę i chleb, że dzieci przestaną żebrać na ulicach, że ich rodziców będzie stać na godne życie. Unia zakłada dalsze likwidacje wielu fabryk, cukrowni, mleczarń, by zdobyć rynek zbytu dla swoich towarów. A co gorsza, konsekwentnie realizuje swój plan. Rolnik polski nic nie zwojuje marnymi dopłatami z Unii - biedniejszy i tak je przeje, a innego nie będzie stać na modernizację gospodarstwa, bo kwoty unijne w przeliczeniu na każde gospodarstwo bez różnicy będą śmiesznie niskie - rzędu 130 zł miesięcznie. Wszystko, co polskie, będzie powoli zamierać, a unijne będzie rozkwitać na trupie naszego rodzimego przemysłu i rolnictwa. Zresztą i tak niewiele już zostało polskiego. Wielkie zakłady przemysłowe, stocznie, fabryki, elektrownie, kopalnie są zamykane albo przechodzą potajemnie w ręce cudzoziemców.
Pewnego dnia kiedy już wszystko zostanie rozprzedane, kiedy przejdzie oficjalnie w obce ręce, obudzimy się w nie swoim kraju, dziwnym, nieznanym i będziemy się wtedy zastanawiać, jak mogliśmy do tego dopuścić. Jak to możliwe, że dobrowolnie szliśmy na rzeź prowadzeni za rękę przez obecnie rządzących Polską. Jak to możliwe, że tak szybko zapomnieliśmy o nauce z historii, która jak przed ponad stu laty powtarza się: obcy dzielą między siebie kraj, wykupują fabryki, ziemię, uciskają lud, a my nic nie robimy, by temu zapobiec...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg pragnie naszego zbawienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Środa, 24 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu: apel o zapewnienie prawnej ochrony życia

2024-04-22 18:09

[ TEMATY ]

życie

Adobe.Stock

Apelujemy do parlamentarzystów RP o uwzględnienie takich zapisów prawnych, które zgodnie z obowiązującą Konstytucją RP zapewnią „każdemu człowiekowi prawną ochronę życia, a matkom spodziewającym się dziecka najwyższej jakości opiekę medyczną” - czytamy w przyjętej dziś przez aklamację uchwale Senatu Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

W związku z toczącą się na forum Parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej dyskusją w sprawie projektów prawnych, dotyczących zmiany warunków ochrony życia dzieci nienarodzonych oraz zdrowia ich matek członkowie Senatu PWT zwrócili się do ludzi dobrej woli „o wsparcie inicjatyw, które odwołując się do właściwie odczytanej natury ludzkiej oraz ponadczasowej instytucji prawa naturalnego, zagwarantują pełną ochronę życia każdego człowieka od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci”. Zwrócili przy tym uwagę „na konieczność poszanowania godności osobowej dzieci nienarodzonych, a także kobiet w ciąży znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej”.

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: Prymas Polski przewodniczył Mszy św. w uroczystość św. Wojciecha

2024-04-23 18:08

[ TEMATY ]

św. Wojciech

abp Wojciech Polak

Episkopat Flickr

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Ponad doczesne życie postawił miłość do Chrystusa” - mówił o wspominanym 23 kwietnia w liturgii św. Wojciechu Prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodnicząc w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. ku czci głównego i najdawniejszego patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna.

„Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce” - rozpoczął liturgię metropolita gnieźnieński, powtarzając za św. Janem Pawłem II, że św. Wojciech jest ciągle obecny w piastowskim Gnieźnie i w Kościele powszechnym. Za jego wstawiennictwem Prymas prosił za Ojczyznę i miasto, w którym od przeszło tysiąca lat biskup męczennik jest czczony i pamiętany.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję