Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Miejsca pamięci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ukazała się w końcu 2012 r. książka „Miejsca pamięci powstania styczniowego w województwie lubelskim” autorstwa dwóch regionalistów z Towarzystwa Przyjaciół Fajsławic: Adama Polskiego i Andrzeja Kasprzaka. To drugie już wydanie tej cennej pozycji (pierwsze ukazało się w 2006 r.). Obecne jest poszerzone i uzupełnione. Warto pochylić się nad mrówczym trudem autorów, zwłaszcza, że i na naszej zamojskiej ziemi nie brak śladów tego patriotycznego czynu. Bitwy pod Panasówką, Kobylanką czy Krasnobrodem na trwałe zapisały się w historii naszego kraju i regionu. Świadkami tamtych wydarzeń są także zagubione, często bezimienne mogiły, jak ta w Pniakach Gdeszyńskich, zaś symbolami pamięci o nich liczne pomniki, krzyże i inne upamiętnienia znajdujące się w wielu miejscowościach Zamojszczyzny.

Na terenie całego województwa autorzy zinwentaryzowali 145 takich miejsc (cmentarzy powstańczych, mogił, innych pomników), w tym: 14 cmentarzy powstańczych, 85 mogił zbiorowych, 9 pojedynczych i 37 innych ważnych miejsc. Wynik to niebagatelny, wziąwszy pod uwagę, że wszystkich bitew, potyczek i starć w całym powstaniu było 1229, zaś na terenie naszego obecnego województwa - 224.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Publikacja zawiera także skrupulatnie obliczoną, na podstawie parafialnych ksiąg zgonów, liczbę powstańców, którzy zginęli lub zmarli od ran na terenie obecnego województwa lubelskiego. W tym celu współautor książki - Andrzej Kasprzak - dokonał przeglądu ksiąg ze 185 parafii. Liczbę powstańców, którzy zginęli lub zmarli w czasie powstania na naszym terenie, ocenia na 1016 osób. W bez mała 400 przypadkach (397) ustalił ich nazwiska. Swoją pracę Andrzej Kasprzak podsumowuje: „Ten smutny rejestr części z nich przywrócił imiona i nazwiska, a to oznacza wykonanie ciążącego na badaczach styczniowej insurekcji obowiązku”. Rzec można, że autor dokonał swego rodzaju wskrzeszenia tych wszystkich „szewców z Rzeszowa”, „kominiarzy z Modliborzyc”, „czeladników bednarskich z Lubartowa”, którzy, mając niekiedy zaledwie kilkanaście lat, dla ojczyzny złożyli ofiarę najwyższą - własne życie.

Książka uzupełniona jest 180 fotografiami wszystkich zinwentaryzowanych miejsc. Jednak nie tylko inwentaryzacja była celem tej benedyktyńskiej pracy. W przedmowie Adam Polski pisze: „Wszystkim czytelnikom tego wydawnictwa, a szczególnie tym najmłodszym życzę, aby znajdowali w sobie codziennie taką wiarę, taką miłość do Ojczyzny - Polski jak przywoływani w niej, pragnący jej odrodzenia, Powstańcy Styczniowi”.

Praca fajsławickich społeczników zasługuje na najwyższe uznanie i wdzięczność każdego, kto ma w sobie choć okruch patriotyzmu. Powinna też znaleźć się na półce każdego mieszkańca naszego regionu. Może też stanowić swoisty przewodnik dla wszystkich, którzy zechcą odwiedzić powstaniowe miejsca w naszym regionie.

„W roku obchodów 150-rocznicy Powstania Styczniowego - pisze Adam Polski - naszego największego, choć przegranego zrywu narodowego, nie zapominajmy o tych Synach Naszej Ojczyzny, którzy dla jej wyzwolenia z jarzma rosyjskiej niewoli, złożyli w ofierze swój dar największy - swoje życie. Módlmy się żarliwiej za nich, ofiarowujmy w ich intencji okolicznościowe Msze Święte, prosząc najpokorniej Naszego Pana Boga Stwórcę i Dawcę Życia - aby zechciał przyjąć ich do Siebie, dał im życie wieczne”.

Niech zatem będzie nas stać w tym roku na coś więcej niż tylko krytykanckie marudzenie, że to kolejny przegrany zryw, marnowanie ludzi i sił narodowych itd. Oddajmy cześć tym, którzy mieli więcej odwagi niż my.

2013-02-15 15:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Tęczowa” Zabawa w dziennikarzy

Niedziela Ogólnopolska 44/2015, str. 55

[ TEMATY ]

książka

targi

Agnieszka Konik-Korn

Pod tytułem „Po «Tęczy» do Boga – czyli zabawa w dziennikarzy” odbyło się 24 października br. spotkanie z dwumiesięcznikiem „Moje Pismo Tęcza”, podczas 19. Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie. Wydarzenie to przygotowały Karolina Mysłek i Aleksandra Nitkiewicz, redaktorki prowadzące „Moje Pismo Tęcza. W przyjaźni z Bogiem”, wydawane przez „Niedzielę”. Spotkanie z najmłodszymi czytelnikami i ich rodzicami prowadziła ciocia Małgosia, czyli Małgorzata Nawrocka, pisarka i autorka książek dla dzieci.
CZYTAJ DALEJ

Jest wiele dróg, ale nie wiadomo, dokąd prowadzą

[ TEMATY ]

Ewangelia

maj

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

Adobe Stock

Rozważanie do Ewangelii J 14,6-14

Czytania liturgiczne na 6 maja 2025;
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję