Reklama

Sól ziemi

Ofensywa antyrodzinna trwa

Niedziela Ogólnopolska 8/2013, str. 27

[ TEMATY ]

rodzina

Piotr Radzicki

Beata i Marcin Mądrzy z dziećmi, wodzireje z Kreacji Zabawy, prelegenci pro-life, autorzy książek dla młodzieży

Beata i Marcin Mądrzy z dziećmi, wodzireje z Kreacji Zabawy, prelegenci pro-life, autorzy książek dla młodzieży

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Donald Tusk w tzw. drugim exposé zapewniał, że kierowany przez niego rząd z troską pochyli się nad rodziną. Zapowiedział cały szereg rozwiązań, które miały poprawić w Polsce - najgorszą z wszystkich krajów UE - politykę prorodzinną państwa. Tymczasem jak dotąd jedynym konkretnym działaniem było popieranie przez Donalda Tuska i zdecydowaną większość posłów Platformy Obywatelskiej wprowadzenia tzw. związków partnerskich, co oznaczałoby zrównanie konkubinatów homoseksualnych z instytucją małżeństwa, chronioną w polskiej tradycji i w polskim prawie.

Wprowadzenie związków partnerskich ewidentnie osłabiałoby instytucję rodziny i działało na rzecz ograniczenia i tak tragicznie niskiej liczby rodzących się w Polsce dzieci. Przecież ze swej istoty konkubinaty są mniej trwałe i nastawione na samorealizację uczestników takiej relacji, a nie na trwałe pożycie i posiadanie dzieci. Absurdem jest legalizacja tzw. związków partnerskich heteroseksualnych, bo jeżeli dwoje ludzi się kocha, to może bez problemu zawrzeć związek małżeński religijny bądź cywilny. Procedura jest bardzo prosta. Hipokryzja autorów ustawy o związkach partnerskich polega na tym, że wcale nie chodzi o legalizację przez państwo konkubinatów heteroseksualnych, ale przede wszystkim o wprowadzenie legalizacji konkubinatów homoseksualnych. Związek mężczyzny i kobiety jest chroniony przez państwo z prostego faktu, że w małżeństwie jest przekazywany dar życia, a bez dzieci społeczeństwo nie ma przyszłości, natomiast konkubinaty homoseksualne nie mogą posiadać własnych dzieci. Notabene już dziś w polskim prawie poprzez umowy cywilnoprawne można regulować relacje między dwiema osobami, nie ma więc konieczności tworzenia jakiegoś motywowanego ideologicznie dziwolągu, zrównującego instytucję hetero- czy homoseksualnego konkubinatu z małżeństwem. Były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll jasno stwierdził: „Nie bardzo widzę powód, dlaczego w takim razie wprowadzać taką dwutorowość, kiedy warunki są tutaj właściwie te same. (…) Na tym opieram sprzeczność proponowanej ustawy z Konstytucją, bowiem w art. 18 jest jednak mowa o ochronie małżeństwa jako jakiejś formie szczególnej. Jeżeli zaś małżeństwo przestaje być szczególną formą związku, a możliwe są inne, równouprawnione związki, to w takim razie jest to sprzeczne z Konstytucją”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dziwne zatem, że premier rządu RP w dramatycznej sytuacji demograficznej Polski, w czasach masowego bezrobocia i kryzysu gospodarczego - co oznacza miliony rodzin żyjących w ubóstwie lub skrajnej biedzie - zajmuje się sztucznie wykreowanym problemem. Dziwne, że w imię nacisku lobby homoseksualnego promuje niszczenie fundamentów naszej cywilizacji i kultury od tysięcy lat opartych na podstawowej komórce społeczeństwa, jaką stanowi małżeństwo mężczyzny i kobiety. Przecież jego partia - Platforma Obywatelska ma wpisane w swoich dokumentach programowych odwołanie do wartości chrześcijańskich i społecznego nauczania Kościoła. Dziwne wreszcie, że premier rządu RP agituje za łamaniem Konstytucji RP.

Dobrze się stało, że Sejm RP odrzucił te szkodliwe projekty, otwierające furtkę do adopcji dzieci przez konkubinaty homoseksualne.

* * *

Jan Maria Jackowski
Publicysta i pisarz eseista, autor 10 książek i ponad 1100 tekstów prasowych. W latach 1997 - 2001 poseł na Sejm RP; w latach 2002-2005 wiceprzewodniczący, a następnie przewodniczący Rady m.st. Warszawy; w latach 2005-2007 sędzia Trybunału Stanu; od 2011 r. jest senatorem RP
www.jmjackowski.pl

2013-02-18 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Rodzino, żyj radością wiary!”

[ TEMATY ]

rodzina

Franciszek

Grzegorz Gałązka

"Jak dzisiaj w rodzinie można żyć radością wiary?" - pytał Franciszek podczas wieczornego czuwania rodzin z całego świata, na placu św. Piotra. W kazaniu do rodzin, które przybyły do Rzymu z okazji Roku Wiary papież wskazał na potrzebę miłości, wagę sakramentu małżeństwa, wspólnej modlitwy i Eucharystii oraz utrzymywania więzi międzypokoleniowej. Podkreślił, ważność w życiu rodzinnym trzech słów: proszę, dziękuję, przepraszam oraz słuchania opinii dziadków, którzy są źródłem mądrości. Nawiązując do hasła spotkania: „Rodzino, żyj radością wiary!” Ojciec Święty pytał: "Jak dzisiaj w rodzinie można żyć radością wiary?"

CZYTAJ DALEJ

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Niedziela legnicka 16/2006

Karol Porwich/Niedziela

Monika Łukaszów: - Wielkanoc to największe święto w Kościele, wszyscy o tym wiemy, a jednak wielu większą wagę przywiązuje do świąt Narodzenia Pańskiego. Z czego to wynika?

CZYTAJ DALEJ

Msza Wieczerzy Pańskiej. Wolność wypełniona miłością

2024-03-29 07:01

Paweł Wysoki

Ten, kto kocha na wzór Jezusa, nie jest zniewolony sobą, jest wyzwolony do służby, do dawania siebie - powiedział bp Adam Bab.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję