Reklama

W wolnej chwili

Raport GUS

Do 2060 r. liczba ludności Polski zmniejszy się o prawie 7 mln

Do 2060 r. liczba ludności Polski zmniejszy się o prawie 7 mln a średni wiek Polaka wyniesie 50 lat. Nie będzie też wzrostu liczby urodzeń. Obecnie jest nas 37,6 mln, o ponad 130 tys. mniej niż w końcu 2022 r. Ponad 70% dzieci rodzi się w małżeństwach, choć ich liczba stale maleje na rzecz związków nieformalnych. Małżeństwa wyznaniowe to z kolei 47% wszystkich prawnie zawieranych związków.

[ TEMATY ]

społeczeństwo

demografia

GUS

urodzenia

Adobe Stock

Do 2060 r. liczba ludności Polski radykalnie spadnie

Do 2060 r. liczba ludności Polski radykalnie spadnie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Autorzy raportu "Sytuacja demograficzna Polski do 2023 r." wskazują, że od prawie 30 lat trendy procesów demograficznych wskazują na trudną sytuację ludnościową Polski. W perspektywie najbliższych lat nie można spodziewać się znaczących zmian gwarantujących stabilny rozwój demograficzny. Nadal niski poziom dzietności będzie miał negatywny wpływ także na przyszłą liczbę urodzeń, głównie ze względu na zdecydowanie mniejszą w przyszłości liczbę kobiet w wieku rozrodczym. Wzrost w ogólnej populacji liczby ludności z najstarszych roczników, przy jednoczesnym korzystnym zjawisku, jakim jest stosunkowo długie trwania życia, będzie powodować coraz szybsze starzenie się społeczeństwa.

W końcu 2023 r. liczba ludności Polski wyniosła 37 mln 637 tys. - o ponad 130 tys. mniej niż w końcu 2022 r. Według GUS, na przebieg zjawisk demograficznych w 2020 i 2021 r. w sposób szczególny wpłynęła pandemia, pogłębiając niekorzystne trendy obserwowane w minionych 10 latach. Liczba ludności zmniejsza się począwszy od 2012 r. (z wyjątkiem nieznacznego wzrostu o niespełna 1 tys. w 2017). Na zmiany w liczbie ludności w ostatnich latach wpływ ma przede wszystkim przyrost naturalny, który pozostaje ujemny począwszy od 2013 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Urodzenia i dzietność

Reklama

Urodzenia są kluczowym czynnikiem wpływającym na liczbę i strukturę ludności. Aby zapewnić stabilny rozwój demograficzny kraju, w danym roku na każde 100 kobiet w wieku 15-49 lat powinno przypadać średnio co najmniej 210-215 urodzonych dzieci, a obecnie przypada ok. 116. Taki stan rzeczy wynika przede wszystkim z odkładania na później przez młodych ludzi decyzji o założeniu rodziny - proces ten rozpoczął się w latach 90. XX wieku - a następnie o posiadaniu mniejszej liczby dzieci lub nawet o samotnym życiu.

GUS mówi wręcz o tzw. depresji urodzeniowej, która trwa już prawie 30 lat. Od 1990 r. wielkość współczynnika dzietności kształtuje się poniżej 2, czyli nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń. Z roku na rok zmniejsza się liczba urodzeń, a od 1998 r. nie osiąga 400 tys. (z wyjątkiem lat 2008-2010 oraz 2017 r., gdy nastąpiły jej wzrosty). W 2022 r. zarejestrowano 305 tys. urodzeń żywych, natomiast w 2023 r. ich liczba wyniosła 272 tys. Jest to najniższa liczba urodzeń odnotowana w całym okresie powojennym.

GUS podkreśla, że "nie należy oczekiwać powrotu do wysokiego poziomu dzietności sięgającego istotnie ponad wartość 2". Obecna liczba urodzeń jest zależna od liczby kobiet w wieku prokreacyjnym (15-49 lat) oraz od jej struktury, drugim elementem mającym istotny wpływ na liczbę urodzeń są postawy i zachowania prokreacyjne ludności. Rosnąca i znacząco wysoka liczba kobiet w wieku rozrodczym może się wydawać wystarczającym gwarantem dużej liczby urodzeń lub jej wzrostu. Niestety tak nie jest, ponieważ drugim elementem mającym istotny wpływ na liczbę urodzeń są "postawy i zachowania prokreacyjne ludności".

Reklama

Po 1990 r. nastąpiło przesunięcie najwyższej płodności kobiet z grupy wieku 20-24 lata do grupy 25-29, a obecnie także do grupy 30-34 lata. Znaczący wzrost płodności ma miejsce także w najstarszych grupach wieku. W latach 1990-2023 udział matek w wieku co najmniej 30 lat podwoił się i stanowią one 57% kobiet, które urodziły dziecko w 2023 r.

Zmiany wzorca płodności kształtują średni wiek matek w chwili rodzenia. W konsekwencji wzrostu płodności w starszych grupach wieku rozrodczego nastąpiło podwyższenie średniej wieku kobiet rodzących dziecko. W 2023 r. wyniosła ona 31 lat wobec ok. 26 lat w latach 1990-2000. W tym okresie zwiększył się także - o 6 lat - średni wiek urodzenia pierwszego dziecka - w 2023 r. wyniósł 29 lat.

Zmieniła się także struktura poziomu wykształcenia matek. W 2023 r. aż 48% kobiet rodzących dziecko posiadało wykształcenie wyższe, ośmiokrotnie więcej niż na początku lat 90. ub. wieku, kiedy udział ten wynosił 6% (w 2000 r. - 13%). Natomiast sześciokrotnie zmniejszył się odsetek kobiet z wykształceniem podstawowym i bez wykształcenia - z 18% w 1990 r. do niespełna 3% obecnie (w 2000 r. - 14%).

Obserwuje się też wzrost liczby urodzeń pozamałżeńskich. Ze związków niesformalizowanych rodzi się obecnie co czwarte dziecko i od 2000 r. udział ten zwiększył się ponad dwukrotnie (na początku lat 90. ub. wieku wynosił ok. 6-7%). Odsetek dzieci urodzonych ze związków pozamałżeńskich jest wyższy w miastach i wynosi 33%, podczas gdy na wsi - 23%. Najwyższy udział urodzeń pozamałżeńskich notowany jest w województwach zachodniej Polski, a przede wszystkim w województwie lubuskim (47%) i zachodniopomorskim (46%), najniższy w Polsce południowo-wschodniej - w województwie podkarpackim (15%) i małopolskim (17%).

Reklama

Na przestrzeni ostatnich lat odnotowywany jest ponadto stały wzrost liczby urodzeń przez cudzoziemki, które osiedlają się w Polsce na stałe i tutaj decydują się na urodzenie dziecka. Liczba urodzeń przez matki bez obywatelstwa polskiego na stałe mieszkających w Polsce wzrosła ponad dziesięciokrotnie. Spośród matek z obywatelstwem niepolskim w 2023 r. najwięcej było Ukrainek, Białorusinek oraz Rosjanek. Z krajów azjatyckich najczęściej w Polsce rodziły mieszkające tu obywatelki Wietnamu, Indii, Gruzji i Filipin.

Kobiety z obywatelstwem ukraińskim zdecydowanie przeważały pod względem liczebności nad innymi cudzoziemkami mieszkającymi i rodzącymi w Polsce (ponad 81%). Ponadto ich liczba bardzo szybko wzrosła w związku z trwającymi działaniami wojennymi w Ukrainie.

Tworzenie i rozpad rodzin

GUS wskazuje, że liczba nowo zawieranych małżeństw i ich trwałość, jako element rozwoju demograficznego, ma bezpośredni wpływ na jego przemiany, ponieważ dzietność kobiet w Polsce jest determinowana m.in. liczbą zawieranych związków małżeńskich. I pomimo stałego wzrostu liczby urodzeń ze związków nieformalnych, nadal spośród przychodzących co roku na świat dzieci ponad 70% rodzi się w małżeństwach. Ponadto prawie połowa dzieci rodzi się w okresie pierwszych trzech lat trwania małżeństwa, co oznacza, że wzrost liczby nowozawartych małżeństw skutkuje - w kolejnych 2-3 latach - wzrostem liczby urodzeń.

Niestety, w procesach tworzenia rodzin także mamy do czynienia z niekorzystnym trendem - liczba nowo zawieranych małżeństw pozostaje od 2013 r. na poziomie poniżej 200 tys., w 2023 r. zarejestrowano niespełna 146 tys. nowych związków (najwięcej w bieżącym stuleciu - 258 tys. - odnotowano w 2008 r.). Po raz kolejny w całym okresie powojennym odnotowano tak niską liczbę małżeństw (w 2020 r. z powodu restrykcji związanych z pandemią COVID-19, zawarto jedynie 145 tys. małżeństw).

Reklama

W latach 2005-2019 orzekanych było - średnio - ok. 65 tys. rozwodów (po szczycie w 2006 r., kiedy było ich prawie 72 tys.), w 2020 r. z powodu pandemii i ograniczonej pracy sądów orzeczono jedynie 51 tys. rozwodów, natomiast w 2023 r. niespełna 57 tys.

W konsekwencji, jak wskazuje GUS, od 2011 r. maleje liczba małżeństw istniejących, to znaczy każdego roku liczba nowopowstałych związków małżeńskich jest niższa od liczby małżeństw rozwiązanych przez śmierć współmałżonka lub przez rozwód. W końcu 2023 r. w Polsce istniało 8 mln 655 tys. małżeństw - o 68 tys. mniej niż rok wcześniej. W latach 90. ub. wieku oraz na początku bieżącego wieku rozwody były przyczyną 1/5 rozwiązywanych rocznie małżeństw, obecnie jest to ok. 23%.

Autorzy opracowania GUS informują, że wśród ogółu zawieranych w 2023 r. małżeństw 75% stanowiły pierwsze związki małżeńskie (w miastach 72%, na wsi 79%). Ich udział maleje co roku o około 1-2 punkty proc. Obniża się również natężenie zawierania małżeństw w młodszych grupach wieku, co należy wiązać z opóźnianiem decyzji o zawarciu małżeństwa, pozostawaniem w związkach niesformalizowanych lub rezygnacją z życia w związku. Konsekwencją wyborów dokonywanych przez młodych ludzi, którzy planując przyszłość najpierw inwestują w siebie, np. w edukację, pracę a potem w rodzinę, jest podwyższenie się wieku nowożeńców.

Reklama

Małżeństwa wyznaniowe (zawarte w kościołach i związkach wyznaniowych oraz jednocześnie zarejestrowane w urzędach stanu cywilnego) stanowiły w 2023 r. ok. 47% zawieranych prawnie związków (na wsi było to 59%, w miastach 39%) i ich odsetek co roku nieznacznie maleje (w 2010 r. wynosił 68%, w miastach 63% i 75% na wsi).

Migracje zagraniczne ludności

W 2023 r. w porównaniu do roku poprzedniego zarejestrowano wzrost liczby imigracji i prawie o 30% spadek liczby emigracji (w 2022 r. odpowiednio 15,6 i 13,6 tys.). W dłuższej perspektywie, począwszy od momentu akcesji Polski do Unii Europejskiej, obserwujemy względnie stabilny poziom imigracji (około 10-17 tys. rocznie) i jednocześnie znaczne wahania emigracji do 2015 r.9 (w 2006 r. - 46,9 tys., w 2010 r. - 17,4 tys., w 2013 r. - 32,1 tys.) oraz mniejsze zmiany po 2015 r. (około 8-14 tys. rocznie).

Główne kierunki emigracji definitywnych pozostają od wielu lat niezmienne - są to Niemcy i Wielka Brytania. Jednak na przestrzeni ostatnich lat zauważalne są wahania liczby emigracji na pobyt stały do Niemiec. W 2023 r. wyjechało na stałe 3,1 tys. osób, w 2022 r. - 3,9 tys., w 2021 r. - 3,7 tys., w 2020 r. - 2,6 tys. W ub. roku o ponad 30% zmalała emigracja do Wielkiej Brytanii z poziomu 3,5 tys. do 2,2 tys.

Reklama

Imigranci przybywający do Polski w celu zamieszkania na stałe to w znacznej części Polacy - w 2023 r. stanowili 60% ogółu imigrantów (prawie 10 tys. imigrantów posiadało polskie obywatelstwo). W przypadku imigracji na pobyt stały, podobnie jak w poprzednim roku, w 2023 r. najwięcej osób przybyło z Ukrainy (3,9 tys.), Wielkiej Brytanii (2,4 tys.) i Niemiec (2,3 tys.). Utrzymująca się znacząca liczba imigrantów na pobyt stały z Ukrainy jest następstwem konfliktu zbrojnego z Rosją.

Większa jest skala migracji na pobyt czasowy. Według ostatniego szacunku liczby mieszkańców Polski przebywających czasowo za granicą 12 miesięcy i dłużej w końcu 2022 r. poza granicami Polski przebywało czasowo 1 mln 523 tys. mieszkańców naszego kraju, tj. o 24 tys. (1,6%) mniej niż w 2021 r.

Wśród emigrantów dominują osoby, które swój czasowy wyjazd za granicę łączą z podejmowaniem pracy, podjęciem nauki na uczelniach wyższych lub łączeniem rodzin. Najważniejszymi kierunkami polskiej emigracji czasowej pozostają: Wielka Brytania, Niemcy, Irlandia, Holandia, Norwegia, Belgia i Włochy.

Jednocześnie w ostatnich latach obserwuje się wzrost liczby imigrantów przebywających czasowo w Polsce. Rośnie liczba imigrantów zarobkowych, szczególnie obywateli Ukrainy zainteresowanych czasowym podjęciem pracy w Polsce.

Widoczny jest również wzrost liczby cudzoziemców zainteresowanych kontynuowaniem nauki na polskich uczelniach. Liczba obcokrajowców studiujących w naszym kraju w roku akademickim 2023/2024 (według stanu na dzień 31 grudnia 2023) wynosiła 107,1 tys. Dla porównania w roku akademickim 2022/2023 polskie ośrodki akademickie kształciły 105,4 tys. cudzoziemców, coroczny wzrost w tym zakresie jest notowany regularnie od 2000 r.

Analiza trendów w migracjach wskazuje, że w ciągu ostatnich 10 lat, Polska z kraju typowo emigracyjnego przekształca się w kraj imigracyjny - raportuje GUS.

Reklama

Zgony i umieralność

W Polsce natężenie zgonów do 2019 roku nie zmieniało się istotnie - rosło, ale tempo wzrostu było niewielkie i w miarę jednostajne. W 2020 i 2021 roku nastąpił gwałtowny wzrost liczby zgonów. W 2020 r. zmarło ponad 477 tys. osób, a w 2021 r. prawie 520 tys. (o 42 tys. więcej w porównaniu do poprzedniego roku). Za wyższą umieralność w największym stopniu odpowiadała pandemia wywołana wirusem SARSCoV-2. Z kolei w 2023 r. liczba zgonów spadła w porównaniu do 2022 r. o ponad 39 tys. do poziomu 409 tys.

W ogólnej liczbie osób zmarłych ok. 52% stanowili mężczyźni. Średnia wieku w 2023 r. wyniosła prawie 77 lat (72 lata dla mężczyzn i niespełna 83 lata dla kobiet), podczas gdy w 2000 r. było to 73 lata (odpowiednio 69 lat dla mężczyzn i 78 lat dla kobiet). Poziom umieralności jest obecnie wyższy w miastach (w 2023 r. wyniósł 11,4‰) niż obserwowany na wsi (10,1‰). Głównymi przyczynami zgonów w 2023 r. były choroby układu krążenia i choroby nowotworowe, obie grupy odpowiadały za blisko 64% wszystkich zgonów.

Od 1960 do 2023 r. trwanie życia w Polsce wydłużyło się o 11,39 roku wśród mężczyzn oraz o 9,71 roku wśród kobiet. Wydłużanie trwania życia (Wykres 2.11) przez wiele lat wynikało głównie ze zmniejszenia umieralności niemowląt. W ostatnich latach coraz większego znaczenia nabierał również spadek częstości zgonów wśród osób starszych.

Prognozy

GUS wskazuje w swojej prognozie, że do 2060 r. liczba ludności Polski zmniejszy się o 6,7 mln osób (w odniesieniu do 2023 r.). Największy wpływ na ten stan rzeczy będzie miała umieralność: 2060 r. liczba zgonów sięgnie blisko 490 tys. Będzie to konsekwencją m.in. tego, że w wiek największej umieralności systematycznie będą wchodzić roczniki należące do wyżu demograficznego z lat 80. - czyli obecni około 40-latkowie. Natomiast wiek emerytalny zaczną osiągać obecni 20-latkowie. Średnia wieku ludności wyniesie ponad 50,25 lata, czyli o ok. 7 lat więcej niż w 2023 r., co oznacza, że połowa mieszkańców Polski będzie miała ponad 50 lat.

Prognoza GUS nie przewiduje wzrostu liczby urodzeń. Co prawda zakłada wzrost współczynnika dzietności, ale liczebność potencjalnych matek (obecnie są to kilkuletnie dziewczynki) spowoduje, że liczba urodzeń będzie stosunkowo niska - wyniesie ok. 225 tys. w 2060 r.

2024-10-03 14:27

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ekwador: ocaleni z trzęsienia ziemi modlą się na ulicach zniszczonych miast

[ TEMATY ]

społeczeństwo

© mtaira/fotolia.com

W tropikalnej, zniszczonej przez sobotnie trzęsienie ziemi części Ekwadoru ocaleni ludzie mieszkają i modlą się na ulicach. Trwają zbiorowe pochówki ofiar. Przybywają ekipy zagranicznych ratowników. Oczekuje się m.in. na grupę 44 strażaków, o których chęci wysłania poinformowała ekwadorski rząd Polska.

Jak podał w dwa dni po trzęsieniu szef Centrum Koordynacji, minister Cesar Navarro, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 350. Nie wiadomo ile zwłok oraz osób żywych znajduje się jeszcze pod gruzami. Mówi się nawet o 100 tys. zaginionych. Od soboty zanotowano ponad 300 wstrząsów wtórnych, a Instytut Geofizyki ostrzega przed tsunami. Planowana jest ewakuacja ludności.
CZYTAJ DALEJ

Kult Niepokalanego Serca Maryi

Niedziela Ogólnopolska 25/2004

[ TEMATY ]

Matka Boża

BOŻENA SZTAJNER/ NIEDZIELA

Do ogłoszenia przez Piusa IX 8 grudnia 1854 r. dogmatu o Niepokalanym Poczęciu przyczynił się niewątpliwie kult Serca Najświętszej Maryi Panny. Rozwijał się równolegle z kultem Najświętszego Serca Jezusa, a swymi początkami sięgał czasów średniowiecza. Już w XIV wieku pojawiły się obrazy i rzeźby przebitego siedmioma mieczami serca Bolesnej Matki Zbawiciela. W połowie XVII wieku św. Jan Eudes rozpowszechniał obrazy Matki Bożej, ukazującej - na podobieństwo Jezusa - swe Serce. Na „cudownym medaliku”, rozpowszechnianym po objawieniach, jakie w 1830 r. miała św. Katarzyna Laboure, pod monogramem „M” widnieją dwa serca: Jezusa i Maryi. Także założone w Paryżu w 1836 r. Bractwo Matki Bożej Zwycięskiej szerzyło cześć Serca Maryi. W XIX wieku powstały liczne zgromadzenia zakonne pod wezwaniem Serca Maryi lub Serc Jezusa i Maryi. Do zaistnienia kultu i nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi najbardziej przyczyniły się objawienia, jakie miały miejsce w 1917 r. w Portugalii. Kiedy 13 maja troje dzieci: Łucja (lat 10), jej brat cioteczny Franciszek (lat 9) i jego siostra Hiacynta (lat 8) pasły niedaleko od Fatimy owce, ujrzały w południe silny błysk jakby potężnej błyskawicy, który powtórzył się dwa razy. Zaniepokojone dzieci zaczęły zbierać się do domu, gdy ujrzały na dębie postać Matki Bożej i usłyszały Jej głos: „Nie bójcie się, przychodzę z nieba. Czy jesteście gotowe na cierpienia i pokutę, aby sprawiedliwości Bożej zadośćuczynić za grzechy, jakie Jego majestat obrażają? Czy jesteście gotowe nieść pociechę memu Niepokalanemu Sercu?”. Matka Boża poleciła dzieciom, aby przychodziły na to miejsce 13. dnia każdego miesiąca. W trzecim objawieniu, 13 lipca, prosiła, aby w każdą pierwszą sobotę miesiąca była przyjmowana Komunia św. wynagradzająca. Podczas tych objawień Matka Boża wielokrotnie sama nazwała swe serce „niepokalanym”. W piątym objawieniu, 13 września, poleciła dzieciom, aby często odmawiały Różaniec w intencji zakończenia wojny. Ostatnie zjawienie się Matki Bożej - 13 października oglądało ok. 70 tys. ludzi. Od samego rana padał deszcz. Nagle rozsunęły się chmury i ukazało się słońce. Z tłumu dały się słyszeć okrzyki przerażenia: bowiem słońce zaczęło zataczać koła po niebie i rzucać strumienie barwnych promieni... Objawienia fatimskie stawały się coraz bardziej sławne i wywoływały coraz żywsze zainteresowanie, m.in. ze względu na zapowiedziane w nich wydarzenia, a zwłaszcza na tzw. tajemnicę, która została przekazana wyłącznie do wiadomości papieża. Dziś znamy jej treść. Matka Boża zapowiadała nadejście jeszcze straszliwszych wojen niż ta, która się kończyła. Zapowiadała nowe prześladowanie Kościoła, zamach na papieża, rewolucję w Rosji. Prosiła, aby Jej Niepokalanemu Sercu poświęcić cały świat, a zwłaszcza Rosję. Krwawa bolszewicka rewolucja wybuchła, kiedy jeszcze trwały objawienia. Jej ofiarą stał się również Kościół w Meksyku (1925 r.) oraz w Hiszpanii (1936 r.). A mimo to ostatnie z fatimskich poleceń Maryi nie zostało szybko spełnione. Dopiero kiedy wybuchła II wojna światowa, przypomniano sobie „tajemnicę fatimską” i 13 października 1942 r., w 15-lecie objawień, papież Pius XII drogą radiową ogłosił całemu światu, że poświęcił rodzaj ludzki Niepokalanemu Sercu Maryi. Pius XII polecił, aby aktu poświęcenia dokonały poszczególne kraje. Pierwsza, z udziałem prezydenta państwa, uczyniła to Portugalia. 4 maja 1944 r. papież ustanowił dzień 22 sierpnia świętem Niepokalanego Serca Maryi. W Polsce zawierzenia naszego narodu Niepokalanemu Sercu Maryi dokonał dopiero po zakończeniu wojny - 8 września 1946 r. - Prymas Polski kard. August Hlond w obecności całego Episkopatu i około miliona pielgrzymów zgromadzonych na Jasnej Górze przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Do tego zawierzenia nawiązał kard. Stefan Wyszyński, kiedy w latach 1956, 1966 i 1971 oddawał naród polski w macierzyńską niewolę Maryi za wolność Kościoła w ojczyźnie i na całym świecie. W następnych latach akty te były ponawiane. Kościół w Polsce zawierzał także Maryi Jan Paweł II za każdym swym pobytem na Jasnej Górze. Niby życzeniu Matki Bożej stało się zadość, ale trudno w akcie papieża Piusa XII dopatrzyć się wyraźnego zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi Rosji. Niebawem też czerwony smok rozciągnął panowanie nad wieloma krajami, a na jego krwiożerczą służbę oddało się wielu intelektualistów całego świata. Wydawało się, że wkrótce rzuci do swych stóp całą ludzkość. Wobec wciąż szalejącego bezbożnictwa wielu biskupów postulowało dokładne spełnienie prośby Fatimskiej Pani. W latach 1950-55 figura Matki Bożej Fatimskiej pielgrzymowała po wielu krajach. Wprawdzie na zakończenie Soboru Watykańskiego II (1964 r.) Paweł VI ogłosił Matkę Jezusa Matką Kościoła i posłał do Fatimy złotą różę, nie doszło jednak do postulowanego zawierzenia świata i Rosji Jej Niepokalanemu Sercu. Dopiero wydarzenia z 13 maja 1981 r. - zamach na Papieża na Placu św. Piotra - przypomniały fatimską przepowiednię. Ojciec Święty Jan Paweł II spełnia wreszcie prośbę Matki Najświętszej i 7 czerwca 1981 r. zawierza ponownie całą ludzką rodzinę i Rosję Jej Niepokalanemu Sercu. Na owoce tego zawierzenia nie trzeba było długo czekać. Jesteśmy zobowiązani dawać świadectwo faktom, które dokonały się na naszych oczach. Reforma liturgii w 1969 r. przeniosła święto Niepokalanego Serca Maryi na pierwszą sobotę po uroczystości Serca Pana Jezusa. W tym roku przypadnie ono 19 czerwca. Odprawiane zaś we wszystkie pierwsze soboty miesiąca nabożeństwa wynagradzające przypominają nam obowiązek podejmowania pokuty i zadośćuczynienia za grzechy współczesnego nam świata i za nasze grzechy.
CZYTAJ DALEJ

Zmarła mama o. Michała Legana - kierownika Redakcji Audycji Katolickich TVP

2025-06-28 13:36

[ TEMATY ]

śmierć

o. Michał Legan

mama

Adobe Stock

O. Michał Legan poinformował dziś na swoich mediach społecznościowych o śmierci swojej mamy. Jako Tygodnik Katolicki "Niedziela" składamy szczere kondolencje i obiecujemy modlitwę za duszę śp. Honoraty Legan - Iliew.

***
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję