Reklama

Niedziela Lubelska

Z Maryją zwyciężymy

Wieczorem 3 lipca plac przed archikatedrą lubelską wypełniła wielotysięczna rzesza wiernych. Mieszkańcy miasta i regionu zgromadzili się u stóp Pani Katedralnej, by przez łaskawe wstawiennictwo Matki zawierzyć swoje życie Chrystusowi. Okazją do modlitewnego czuwania były trzy jubileusze: 64. rocznica cudu lubelskiego, 25. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej oraz 65. rocznica święceń arcybiskupa seniora Bolesława Pylaka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystej Mszy św. przewodniczył abp Zygmunt Zimowski z Watykanu. Sprawowało ją ponad stu kapłanów oraz biskupi: naoczny świadek cudu lubelskiego abp senior Bolesław Pylak, metropolita lubelski abp Stanisław Budzik z biskupami pomocniczymi: Mieczysławem Cisło, Józefem Wróblem i Arturem Mizińskim oraz goście: bp Henryk Tomasik z Radomia, biskup senior Jan Śrutwa z diecezji zamojsko-lubaczowskiej, bp Edward Frankowski z Sandomierza i bp Piotr Sawczuk z Siedlec. - Zgromadzeni na Eucharystii dziękujemy Bogu za to, że w osobie Maryi ukazał nam znaki swojej troskliwej opieki i czułej ojcowskiej miłości. Prośmy o to, by towarzyszyło nam macierzyńskie wstawiennictwo Tej, która swego cierpiącego ludu nigdy nie opuściła ani w noc okupacji, ani podczas szalejącego terroru komunistycznego - mówił abp Stanisław Budzik.

Witając zgromadzonych, Pasterz diecezji przedstawił głównego celebransa, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych. - Abp Zygmunt Zimowski kilka dni temu obchodził 40. rocznicę swoich święceń kapłańskich. Jako wieloletni współpracownik Ojca Świętego Benedykta XVI chce także uczcić 25. rocznicę nadania kard. J. Ratzingerowi doktoratu honoris causa KUL i wizyty przyszłego papieża w Lublinie. Witamy go jako bliskiego współpracownika trzech papieży: bł. Jana Pawła II, Benedykta XVI i Ojca Świętego Franciszka - mówił Ksiądz Arcybiskup. Składając życzenia seniorowi Episkopatu i jednemu z najstarszych kapłanów archidiecezji lubelskiej, abp Budzik podkreślał, że abp Bolesław jako młody kapłan, rok po święceniach, był naocznym świadkiem cudu lubelskiego, a 25 lat temu doprowadził do koronacji słynącego łaskami obrazu Matki Bożej Katedralnej. - Gratulujemy Księdzu Arcybiskupowi i wspieramy go naszymi modlitwami, aby mógł jak najdłużej być świadkiem wielkich rzeczy, jakie uczynił wśród nas Wszechmogący - słowa wypowiadanych życzeń zagłuszyły gromkie owacje, zgotowane abp. Pylakowi przez rzeszę wiernych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zwracając się zarówno do zgromadzonych na placu przed katedrą, jak i przed odbiornikami radiowymi i telewizorami (Mszę św. transmitowała TV Trwam, Radio Maryja i Radio eR), abp B. Pylak wyrażał wielką radość ze spotkania w domu Matki, który za sprawą bł. Jana Pawła II i jego zgody na koronację obrazu stał się sanktuarium maryjnym. - Sanktuarium istnieje tutaj od 25 lat, ale ja jestem z tym miejscem związany trochę dłużej. Rok po moich święceniach kapłańskich, których udzielił mi ówczesny biskup lubelski Stefan Wyszyński, przeżywałem rekolekcje w gmachu seminarium duchownego. W niedzielę 3 lipca 1949 r., wieczorem, przyszedł do nas bp Z. Goliński, ówczesny proboszcz katedry, i prosił, by ktoś z księży przyszedł do katedry pomagać w utrzymaniu porządku, bo po cudownym zdarzeniu napływa tam coraz więcej ludzi - wspominał Jubilat. - Matka Boża w obrazie zapłakała. To było zaskakujące jak szybko wieść o tym rozeszła się po mieście i Polsce. Następnego dnia od rana cały dzień stałem przed obrazem, pilnując porządku. Wpatrywałem się w oblicze Maryi i rzeczywiście była tam bardzo widoczna łza. A łzy matki to coś bardzo poruszającego - mówił Ksiądz Arcybiskup. Senior wspominał o okolicznościach, jakie towarzyszyły wydarzeniu; o wielkim terrorze ze strony władz komunistycznych, ale i o niezachwianej ufności ludzi, którzy przychodzili do Matki, by prosić Ją o uleczenie ran ciała i duszy. - Od tamtego czasu ludzie codziennie modlą się przed obrazem Maryi, bo są pewni, że z Matką Najświętszą zwyciężą - podkreślał abp Pylak. - W Jej imieniu wołam o modlitwę, zwłaszcza różańcową, bardzo skuteczną. Matka prosi o ofiarę, o krzyż, o ofiarowane cierpienia. Pomagajmy Jej. Ona nie zawodzi, ale trzeba walczyć ze złem. Z Chrystusem damy radę, z Maryją zwyciężymy - zapewniał.

Nim zgromadzeni wyruszyli z modlitwą w procesji różańcowej po centrum Lublina, najpierw uczestniczyli w Eucharystii. Ze skupieniem wysłuchali homilii abp. Z. Zimowskiego. Kaznodzieja przywołał świadectwo bł. Jana Pawła II o cudzie lubelskim, wygłoszone podczas poświęcenia sanktuarium Matki Bożej Płaczącej w Syrakuzach: - „Łzy Maryi pojawiają się także w Jej objawieniach, którymi Ona towarzyszyła Kościołowi w jego wędrówce po drogach świata. Maryja płakała w La Salette, w Lourdes, w okresie wielkiego nasilenia postaw antychrześcijańskich we Francji. A drugi raz Maryja zapłakała tutaj, w Syrakuzach. Było to po zakończeniu II wojny światowej (…). W tym też czasie płakał obraz Matki Bożej Częstochowskiej w Lublinie, ale to wydarzenie jest mało znane poza Polską. Te łzy Maryi należą do porządku znaków, świadczą o obecności Matki w Kościele i świecie”. Ksiądz Arcybiskup podkreślał, że bł. Jan Paweł II był szczególnie związany z Lublinem. - On dobrze znał wasze miasto, wielokrotnie przebywał w nim, jako biskup i kardynał wykładał na KUL, a w 1987 r. nawiedził Lublin. Miał zawsze dobre serce dla tego miasta. Jako Papież modlił się przed obrazem Matki Bożej Pani Lubelskiej - przypominał. Określając wydarzenia z 3 lipca 1949 r. „wielkim lubelskim cudem, który został przez lud okupiony cierpieniem i łzami”, Ksiądz Arcybiskup apelował, by na łzy Matki i ból Jej serca odpowiedzieć naszymi ludzkimi łzami i miłością serc. Abp Zimowski dziękował wszystkim, którzy zatroszczyli się o to, by mimo nocy komunizmu tysiącletnia tradycja chrześcijańskiego narodu przetrwała w sercach Polaków; którzy w trudnych czasach, gdy płakała Matka, poświęcili swoje życie w obronie wiary, prawdy i wolności.

Wobec wielotysięcznej rzeszy, abp Zimowski apelował o ludzi sumienia, szacunek dla krzyża i chrześcijańskich wartości. - Trzeba budować barykady, które obronią nasze miasto i ojczyznę przed groźnymi niebezpieczeństwami, przed zatruciem ducha dzieci i młodzieży. Łzy synów i córek nie mogą iść na marne i wyschnąć bezowocnie na oczach naszego pokolenia. One muszą przetrwać na dalszą chwałę naszej ojczyzny - mówił.

2013-07-10 11:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

200 lat od śmierci Marcello Bacciarellego. W Warszawie modlono się za włoskiego artystę

[ TEMATY ]

modlitwa

Magdalena Kowalewska

W bazylice archikatedralnej św. Jana bp Józef Zawitkowski w czwartek wieczorem modlił się za włoskiego malarza Marcello Bacciarellego z okazji 200. rocznicy śmierci tego artysty. We Mszy św. uczestniczył Ryszard Bacciarelli, najstarszy żyjący potomek Marcello Bacciarellego, artyści oraz przedstawiciele Związku Szlachty Polskiej i warszawskiego oddziału Towarzystwa Ziemiańskiego.

– Był wielkim królewskim malarzem – mówił w czasie homilii bp Zawitkowski. Kaznodzieja przypomniał, że rodzina Bacciarellich wybrała Polskę jako drugą ojczyznę. Z kolei Ryszard Bacciarelli mówił: – Ten włoski artysta kilka kroków stąd spędził tutaj 60 lat swojego życia. Tutaj była jego pracownia artystyczna, tutaj też zmarł, na Zamku Królewskim.

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb bez Mszy św. w czasie Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

pogrzeb

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Nie wolno celebrować żadnej Mszy świętej żałobnej w Wielki Czwartek - przypomina liturgista ks. Tomasz Herc. Każdego roku pojawiają się pytania i wątpliwości dotyczące sprawowania obrzędów pogrzebowych w czasie Triduum Paschalnego i oktawie Wielkanocy.

Ks. Tomasz Herc przypomniał, że w Wielki Czwartek pogrzeb odbywa się normalnie ze śpiewem. Nie wolno jednak tego dnia celebrować żadnej Mszy Świętej żałobnej. W kościele sprawuje się liturgię słowa i obrzęd ostatniego pożegnania. Nie udziela się też uczestnikom pogrzebu Komunii świętej.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego: szatan połknął haczyk

2024-03-28 23:26

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Materiał prasowy

Jak wygląda walka dobra ze złem na zupełnie innym, nieuchwytnym poziomie? Jak to możliwe, że szatan, będący ucieleśnieniem zła, może zostać oszukany i pokonany przez dobro?

Zagłębimy się w niezwykłą historię i symbolikę Hortus deliciarum (grodu rozkoszy) Herrady z Landsbergu (ok. 1180). Ten odcinek to nie tylko opowieść o starciu duchowych sił, ale także głębokie przemyślenia na temat tego, jak każdy z nas może stawić czoła pokusom i trudnościom, wykorzystując mądrość przekazywaną przez wieki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję