Reklama

Kościół

Ksiądz z osiedla: w kolędzie nie chodzi o kopertę, lecz o nawiązywanie relacji

Na zaproszenie, od drzwi do drzwi lub spontanicznie przez cały rok – tak w różnych parafiach wyglądają wizyty duszpasterskie zwane kolędami. Według ks. Rafała Główczyńskiego prowadzącego kanał "Ksiądz z osiedla" w kolędzie nie chodzi o kopertę, lecz o nawiązywanie relacji.

[ TEMATY ]

kolęda

archiwum prywatne

ks. Rafał Główczyński

ks. Rafał Główczyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Kościele katolickim w Polsce po Bożym Narodzeniu odbywają się wizyty duszpasterskie popularnie zwane kolędą. W niektórych miejscach ze względu na rozległość parafii zaczynają się na początku grudnia i trwają do końca lutego.

Prowadzący na YouTube kanał "Ksiądz z osiedla" ks. Rafał Główczyński powiedział, że w parafii św. Michała Archanioła w Piastowie, w której posługuje, ksiądz przychodzi z wizytą duszpasterską tylko do tych domów, do których zostanie zaproszony.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jego zdaniem zarówno kolęda na zaproszenie, jak i kolęda w tradycyjnej formie, w której ksiądz obchodzi wszystkie mieszkania, pukając od drzwi do drzwi, mają swoje wady i zalety. Przyznał, że kolęda w formie od drzwi do drzwi obciąża księży.

"W dużych parafiach trwa od początku grudnia do połowy lutego. Księża od razu po lekcjach religii w szkole idą na kolędę i tak codziennie. I to niestety powoduje, że w tym okresie parafia żyje tylko kolędą, bo księża nie mają czasu na inne sprawy" – zastrzegł.

Widzi też plusy kolędy od drzwi do drzwi. "To dobra okazja, żeby spotkać osoby, które same do kościoła nie przyjdą" – ocenił duchowny.

Reklama

Podkreślił, że zdarzały mu się zabawne sytuacje. "Kiedyś zapukałem do mieszkania, w którym odbywała się impreza. Kiedy wszedłem do środka uczestnicy zaczęli w panice chować pod stół butelki z alkoholem. Przyznali, że w ogólne nie spodziewali się tego dnia księdza, ale ostatecznie miło mnie przyjęli, porozmawialiśmy, pomodliliśmy się i poświęciłem mieszkanie" – powiedział.

Ks. Główczyński zastrzegł, że nawet, kiedy idzie z kolędą na zaproszenie, to pozostawia furtkę dla osób, które chciałyby go spontanicznie zaprosić. Dodał, że zawsze ma również otwartość, żeby zostać dłużej u osoby, która potrzebuje wsparcia, poważnej rozmowy czy spowiedzi.

"Dawniej, kiedy ktoś prosił, żebym porozmawiał z nim dłużej, tłumaczyłem, że spieszę się do innych rodzin, zostawiałem swój numer telefonu i prosiłem o kontakt w innym terminie. Efekt był taki, że żadna z tych osób nie zadzwoniła. Dziś wiem, że jeśli ktoś się przede mną otwiera, to otwiera się tu i teraz, i jeśli nie wykorzystam tej szansy, to ona mija. Dlatego jeśli ktoś tego potrzebuje, to zostaję i rozmawiam, nawet gdy to oznacza, że spóźniam się do następnych rodzin i potem muszę się tłumaczyć" – mówił.

Zdaniem ks. Główczyńskiego najwięcej emocji wzbudza temat koperty, czyli ofiary zwyczajowo wręczanej księdzu przy okazji wizyty.

"Jeżeli temat koperty jest dla kogoś trudny, to spokojnie może jej księdzu nie dawać. To jest dobrowolna ofiara i absolutnie ona nie jest w kolędzie najważniejsza" – podkreślił.

Przyznał, że pieniądze z koperty w większości idą na pokrycie wydatków parafii, jak ogrzewanie kościoła czy remonty, więc są parafii potrzebne. Jednak – jak zapewnił – jeśli ktoś nie złoży ofiary, to ksiądz na pewno się nie obrazi.

Reklama

Według proboszcza parafii pod wezwaniem Imienia Jezus w Poznaniu ks. Radka Rakowskiego to właśnie koperta najbardziej kojarzy się wiernym z wizytą duszpasterską. Przyznał, że on również nie ma najlepszych doświadczeń związanych z kolędą.

"To bardzo męczące. Szedłem do szkoły, żeby uczyć religii, a potem od razu na kolędę. Dziennie odwiedzałem około 30 mieszkań. W każdym spędzałem po 10 minut, wszystko w pośpiechu. Głupio mi było tak wpadać na chwilę i od razu wypadać, ale na więcej po prostu nie było czasu" – zaznaczył.

Jego zdaniem wizyta duszpasterska nie jest dobrą okazją do poznania się księdza i parafian, ani do "głębokiej rozmowy na tematy duchowe".

"Na to nie ma ani czasu, ani siły. Ksiądz cały czas ma z tyłu głowy myśl, że jeśli gdzieś posiedzi dłużej, to nie zdąży odwiedzić innych domów, a przecież ci inni czekają" – ocenił. Dlatego w swojej parafii nie organizuje kolędy w tradycyjnej formie, a z wiernymi spotyka się bez specjalnej okazji przez cały rok.

"W parafii wszyscy się znamy, rozmawiamy ze sobą i czujemy się w kościele, jak w domu. Więc jeśli ktoś chce, żebym go odwiedził, to nie ma na to specjalnych zapisów" – zastrzegł. "Co niedzielę mamy na mszy około 1600 osób. Znamy się i lubimy, więc normalne, że się odwiedzamy. To nie jest tak, że bywam u parafian raz w roku, bo jest kolęda. Jeśli ktoś chce, żebym wpadł do niego, to wystarczy poprosić albo wysłać SMS" – dodał.

Dodał, że okazji do rozmowy z księdzem w parafii na Łacinie nie brakuje. Przez cały rok w godzinach od 8.00 do 10.00 można przyjść do parafialnej kaplicy na kawę z księdzem.

Reklama

"Ja sobie siedzę, ludzie przychodzą i rozmawiamy na różne tematy. Podobnie rozmawiamy popołudniami i po każdej mszy. Nie wiem, po co jeszcze miałbym organizować kolędę?" – zastanawia się ks. Rakowski.

W swojej parafii nie zauważył, żeby rezygnacja ze zbierania kopert podczas kolędy wpłynęła negatywnie na stan finansów parafii. Na Łacinie pieniądze na potrzeby parafii wierni mogą przekazać przelewem, albo za pomocą ustawionego przy wejściu ofiaromatu.

"Na razie wierni sami chcą przekazywać pieniądze na potrzeby parafii i nie ma z tym problemów" – zastrzegł. (PAP)

Iwona Żurek

iżu/ joz/ mow/

2025-01-05 07:52

Oceń: +19 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierni nie przestrzegają nauki Kościoła

[ TEMATY ]

kolęda

Graziako/Niedziela

Kapłan podąża z wizytą kolędową

Kapłan podąża z wizytą kolędową

Żyjące bez ślubu pary nie czują zażenowania, gdy chodzący po kolędzie ksiądz pyta o jego datę, poza tym mało osób interesuje się sprawami wiary - taki obraz Kościoła wyłania się po rozmowach z księżmi kolędującymi w diecezji płockiej. Pozytywnym aspektem kolędy w okresie świątecznym jest to, że biorą w niej udział domownicy, którzy na co dzień pracują poza granicami kraju.

W parafii Świętego Krzyża na osiedlu Podolszyce Południe w Płocku, zamieszkanej przez około 15 tys. osób, wizytę duszpasterską rozpoczęto 1 grudnia, a zakończy się ona prawdopodobnie 17 lutego. Zdaniem wikariusza tej parafii ks. Jacka Prusińskiego, frekwencja przyjmujących księdza po kolędzie spada i nie ma co jej porównywać z sytuacją, która była jeszcze kilkanaście lat temu, ani też z gościnnością wiernych żyjących na wsiach.
CZYTAJ DALEJ

Niemcy: tysiące przeciwników aborcji na Marszu dla Życia

2025-09-21 12:51

[ TEMATY ]

Niemcy

marsz dla życia

zrzut ekranu YT

Ok. 7000 osób wzięło udział w 21. „Marszu dla życia”, który odbył się 20 września jednocześnie w Berlinie i Kolonii. Ogólnokrajowa manifestacja Federalnego Stowarzyszenia Prawa do Życia (BVL) jest jednym z najważniejszych wydarzeń ruchu na rzecz ochrony życia. Chrześcijanie różnych wyznań dali wyraźny sygnał na rzecz ochrony życia ludzkiego - od narodzin do naturalnej śmierci.

W Berlinie marsz rozpoczął się w tym roku po raz pierwszy na placu przed dworcem głównym, a nie jak zwykle przy Bramie Brandenburskiej. Wśród uczestników byli biskup Regensburga Rudolf Voderholzer, biskup pomocniczy Berlina Matthias Heinrich, a także liczni księża, siostry zakonne i inni przedstawiciele Kościoła. Według danych organizatorów przez stolicę przeszło około 4000 osób. W Kolonii w pokojowej demonstracji wzięło udział około 3000 osób. W tym samym czasie w Zurychu odbył się pierwszy „Marsz dla Życia” w Szwajcarii.
CZYTAJ DALEJ

Uczy godzić patriotyzm z religijnością

2025-09-23 10:00

Magdalena Lewandowska

Relikwie św. Maurycego zostały wprowadzone do kościoła w uroczystej procesji.

Relikwie św. Maurycego zostały wprowadzone do kościoła w uroczystej procesji.

Wprowadzenie relikwii patrona, koncert zespołu Arka Noego, list prezydenta RP Karola Nawrockiego - parafia św. Maurycego we Wrocławiu zainaugurowała Rok Jubileuszowy 800-lecia.

Do świątyni uroczyście wprowadzono relikwie patrona św. Maurycego, a Eucharystii przewodniczył abp Tomasz Peta, metropolita Astany, stolicy Kazachstanu. – „Jesteśmy chrześcijanami i grzechem bałwochwalstwa mazać się nie możemy. Do wojny za potrzeby Rzeczpospolitej zawsze nas gotowymi znajdziesz, cesarzu, zawsze posłusznymi nad wszystkich, ale do czci bałwanów skłonić nas nie potrafisz” – te słowa św. Maurycego przed jego męczeńską śmiercią przytoczył proboszcz parafii ks. kanonik Janusz Gorczyca. Przybliżył sylwetkę św. patrona i historię parafii św. Maurycego, jednej z najstarszych parafii Wrocławia po katedrze św. Jana Chrzciciela i kościele św. Wojciecha. – Maurycy urasta nam na opatrznościowego świętego, a jego przesłanie zdaje się być bardzo aktualne i potrzebne dla nas ludzi XXI wieku – podkreślał ks. Gorczyca. Wskazywał, że św. Maurycy jako żołnierz wierny cesarzowi, a jednocześnie posiadający głębokie morale, przez wieki był czczony na dworach cesarskich, królewskich jako żołnierz z zasadami, za które nie zawahał się oddać życia. – Niech ta uroczystość rozbudzi w nas na nowo odwagę i dumę z tego, że jesteśmy Polakami, a jednocześnie członkami wielkiej europejskiej rodziny narodów, które, jak przed wiekami, tak i dziś czerpią z najczystszych źródeł wartości i moralnych zasad. Oby zdolne były zachować swoją tożsamość i zachować jedność w różnorodności – mówił kapłan.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję