Tegoroczną pielgrzymkę rozpoczęła Eucharystia w Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Od kilku lat to już tradycja - pielgrzymi idą od Matki do Matki. Na tę drogę pobłogosławił ich abp Józef Górzyński, metropolita warmiński, który przewodniczył wspólnej modlitwie. - Przeżyjcie te drogę z refleksją nad tym, co Bóg mówi do człowieka. Bądźcie otwarci na to Światło z wysoka. Odczytujcie prawdy, które Bóg objawia. To są prawdy życiowe. To jest to życie, które od Boga pochodzi, i które tak rozpoznane i tak podjęte, prowadzi do pełni życia w Chrystusie - mówił metropolita warmiński.
Pielgrzymi na pątniczy szlak wyszli kilka minut po godzinie ósmej. Idą w dwóch grupach, które mają swoich patronów. To grupy Św. Andrzeja i Św. Wojciecha - patronów archidiecezji warmińskiej. Do pokonania mają 455 kilometrów. Dziennie przemierzać będą 30-40 kilometrów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Idę czwarty raz i za każdym razem jest inne, duchowe przeżycie. I jak człowiek zacznie chodzić, to się wciąga w to i coraz bardziej pragnie jeszcze raz odnowić swoje przeżycia duchowe - przyznaje Cezary Rumiński, mieszkaniec Świątek.
Reklama
W tym roku pielgrzymi szlak związany jest z hasłem Roku Jubileuszowego - Pielgrzymi Nadziei. Hasłem pielgrzymki wiodącej z Warmii do Małopolski są słowa z Psalmu 119: "Pokładam nadzieję w Twoim Słowie". - Chcemy zagłębiać się w Słowo Boga, które do nas kieruje i też nas będzie pokrzepiało. Mamy nadzieję na tej drodze pielgrzymkowej. Każdego dnia będziemy słuchać tego słowa podczas Eucharystii, będziemy je rozważać i starać się według niego żyć - mówi ks. Paweł Szumowski, dyrektor Warmińskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę.
Pątnicy idą do Matki Bożej z rożnymi intencjami. Wśród nich nie brakuje podziękowań.
- Tegoroczna pielgrzymka w moim przypadku jest pielgrzymką dziękczynną. Tyle pięknych rzeczy wydarzyło się w moim życiu, w życiu mojej rodziny. Trzeba pójść i podziękować Matce Bożej. Idę siódmy raz i jak się pójdzie pierwszy raz, to potem chce się iść każdego roku - mówi Brygida Cicholska, mieszkanka Czerwonki.
Są także tacy, dla których każde wyjście to również życiowe doświadczenie. - Udało się dobrze zdać maturę. Dostałam się na studia. Idę podziękować. To moja trzecia pielgrzymka. Każda pielgrzymka umacnia duchowo i wzmacnia charakter. To są trudności, z którymi człowiek nie spotyka się na co dzień. To jest radzenie sobie w trudnych sytuacjach. To są te owoce - mówi Rozalia Kozłowska, mieszkanka Świętajna.
Na pokonanie trasy pielgrzymi mają 13 dni. Do Częstochowy dojdą 12 sierpnia.