Reklama

Rodzice – rzeźbiarze dusz

Jak z bezkształtnej bryły marmuru wykuwa się wspaniały posąg, tak Pan Bóg powierza opiece rodziców nieuformowane, surowe charaktery ich dzieci, aby ukształtowali pięknych duchowo ludzi. Pan Bóg pomaga rodzicom poprzez łaski płynące z sakramentów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy rodzice zdają sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką jest wychowanie dzieci? Wydaje się dziś, że nie do końca. W pogoni za dobrami materialnymi, wszechstronnym kształceniem swoich dzieci sprawa wychowania schodzi na dalszy plan. Jakie kroki zatem trzeba podjąć, aby roli rodziców w procesie wychowania przywrócić właściwe znaczenie?

Moc sakramentów

Pan Bóg jest pierwszym wychowawcą człowieka. Określa jego drogę życia, bo chce dla niego jak najlepiej. Wyznacznikiem Bożych wymagań jest przede wszystkim ogromna miłość. Człowiek dobrze wychowany odpowiada na tę miłość zachowaniem przykazań. Będzie je wypełniał tym gorliwiej i z większym zaufaniem, im jego miłość do Pana Boga będzie większa. Życie sakramentalne, tak dziś przez wielu odrzucane, jest źródłem łask Bożych. W czasie zawierania sakramentu małżeństwa kobieta i mężczyzna, których Bóg obdarzy potomstwem, otrzymują specjalną łaskę, charyzmat od Stwórcy, aby swoje dzieci mogli dobrze rozumieć, formować, kształtować. Poprzez sakrament chrztu człowiek staje się dzieckiem Bożym. Wtedy rodzice jakby słyszą głos z nieba: „Weźcie i wychowajcie to dziecko dla Mnie”. I otrzymują pomoc Ducha Świętego. Z kolei bierzmowanie jest dopełnieniem łaski chrztu – ściślej jednoczy z Chrystusem dzięki Jego Duchowi oraz pomnaża dary Ducha Świętego, tak cenne dla rozwoju młodego człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przykładem pociągać

Na chrzcie Bóg składa w sercu dziecka „drogocenną perłę”, „skarb ukryty w roli”, „ziarenko gorczycy” (por. Mt 13, 31-32. 44-46). I powierza te klejnoty pieczy rodziców. To właśnie w domu rodzinnym trzeba wpoić dziecku zasady moralne, prawdziwe wartości. Tam też młody człowiek powinien uzyskać odpowiedź na pytania: jaka jest właściwa hierarchia aksjologiczna w życiu?; czym jest prawdziwa miłość?; czym jest szczęście rodzinne? Uczy się tego wszystkiego, podpatrując matkę i ojca. Św. Izydor z Sewilli mówił: „Przykład rodziców jest jakby pieczęcią, która w delikatnym sercu dziecka czyni znak. Jest jakby formą, która mu nadaje kształt. Według własnego postępowania ręka ojca lub matki maluje w duszy dziecka zachwycający obraz Boży albo szpetną poczwarę szatana”. Słowa rodziców często ulatują z wiatrem, postępowanie zostawia trwałe ślady w sercu.

Pomagać wybierać dobro

Nauczyć życia to nauczyć miłości, a tego dokonać można tylko w domu rodzinnym. Pewien człowiek tak powiedział o swoim zmarłym ojcu: „Wszystko, co posiadam, zawdzięczam mojemu ojcu. On wpoił mi wiarę w Boga i gorące przywiązanie do Kościoła. Ale mój ojciec nie mówił nigdy do mnie: Zmów pacierz, klękaj zaraz!, ale: Zmówimy teraz pacierz. Nie mówił: Idź do kościoła!, ale: Synu, idziemy do kościoła na Mszę św. Nie posyłał mnie samego do spowiedzi, ale szedł ze mną i pierwszy klękał do kratek konfesjonału. To była szkoła, której nigdy nie zapomnę”. Św. Augustyn w „Wyznaniach” również pisze: „Wszystko, czym jestem, zawdzięczam swojej matce”. Wychowywać więc to pomóc wybrać dziecku te wartości, które rodzic, wychowawca uważa za najlepsze dla dziecka. I wymagać, przekonywać stanowczo, ale z miłością i życzliwością. I nigdy nie tracić nadziei, że dziecko może się zmienić na lepsze. Bo systematyczne, cierpliwe, stałe kształtowanie charakteru dziecka przynosi efekty – staje się ono osobą w pełni swojego człowieczeństwa.

Na podstawie fragmentów książki ks. Zdzisława Skrzeka „Okruchy ze stołu Słowa Bożego” – nowości w Bibliotece „Niedzieli”.

2014-10-29 07:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Obchody Dnia Włókniarza

2024-04-23 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Włókniarki z dawnych zakładów „Poltex” opowiedziały jak wyglądała ich praca w czasach świetności przemysłu włókienniczego w Łodzi. Opowieści ubogaciły występy muzyczne, warsztaty i poczęstunek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję