Walter Ulbricht, I sekretarz Socjalistycznej Partii Jedności NRD, zwykł podobno powtarzać: „Nikt nie jest w stanie skłócić dwóch państw socjalistycznych”. Zgody w bloku wschodnim pilnował wówczas Związek Radziecki, który w imieniu PRL zrzekł się w 1953 r. odszkodowań za II wojnę światową od socjalistycznego państwa niemieckiego.
Decyzję tę potwierdził rząd Bolesława Bieruta w formie wewnętrznego oświadczenia, które - zdaniem ekspertów - miało wadliwy charakter prawny, a co za tym idzie, Polska mogłaby się starać o odszkodowania od Niemiec. Jednakże dotychczas żadnego państwa nie dało się postawić przed sądem innego kraju, gdyż skutecznie chronił je immunitet.
W ubiegłym miesiącu pojawił się jednak precedens. We Włoszech Trybunał Konstytucyjny orzekł, że obywatele tego kraju poszkodowani przez hitlerowskie Niemcy mogą przed włoskimi sądami dochodzić odszkodowań, ponieważ w przypadku zbrodni wojennych nie przysługuje państwom immunitet. Oczywiście, zadośćuczynić powinno państwo niemieckie. Gdy wyrok zapadnie we Włoszech, Niemcy mogą się uchylić od jego wykonania, ale poszkodowani mogliby wówczas np. przejmować nieobjęte immunitetem dyplomatycznym niemieckie nieruchomości na terenie Włoch, np. należące do niemieckich instytutów.
Z podobnymi roszczeniami wobec Niemiec od dłuższego czasu występują Grecy. Niewykluczone, że zechcą się oprzeć na unijnych przepisach, dopuszczających możliwość dochodzenia swoich praw w innym państwie członkowskim, i skorzystają z włoskiego precedensu. Niemcy zdecydowanie odrzucają taką argumentację i już zaskarżyły włoskie orzeczenie do Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. Co ciekawe, cała sprawa wybuchła w momencie, gdy Niemcy w końcu zapłaciły ostatnią ratę odszkodowań (70 mln euro) za I wojnę światową na rzecz Francji i Wielkiej Brytanii. Teraz nie chcą nawet myśleć o kolejnych reparacjach. Czy wyrok trybunału we Włoszech może doprowadzić do konfliktu między dwoma państwami i czy ustami niemieckiego komunisty możemy zapytać: czy jest ktoś w stanie skłócić dwa państwa Unii Europejskiej?
Komisja Europejska się rozsierdziła. I to znów na Polskę. Tylko patrzeć, jak pozwie nas do Trybunału Sprawiedliwości i zagrozi sankcjami.
Tym razem poszło o emerytury. Rząd zjednoczonej prawicy, spełniając obietnice wyborcze, obniża wiek emerytalny. Więcej – co notabene bardziej upiorne dla unijnych urzędników – zachowuje tradycyjne zróżnicowanie emerytalnego wieku kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat). To dyskryminacja ze względu na płeć! Zakazana w traktatach! Trzęsą się ze zgrozy brukselscy komisarze. Polski rząd i NSZZ „Solidarność” spokojnie odpowiadają, że w traktatach jasno zapisano, iż polityka w zakresie ubezpieczeń społecznych leży w gestii państw członkowskich, a nie Unii (art. 153 ustęp 4 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej). A kontynuowanie tychże praktyk to przywilej, a nie żadna dyskryminacja. Zróżnicowanie wieku emerytalnego zachowuje nadal 9 krajów członkowskich UE, w tym Austria, gdzie podobnie jak w Polsce kobiety mogą przejść na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni – 65 lat. Dlaczego więc ich się nie czepiają, tylko znowu nas? Wyjaśnienie jest dość proste. Austria, podobnie jak inne kraje, zapowiedziała, że dostosuje się do wytycznych Komisji, ale ewolucyjnie, nie skokowo. Cezura graniczna to 2033 r. A to już Komisję uspokaja.
Po pożarze poddasza i dachu kościoła Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kunickiego w Lublinie świątynia grozi zawaleniem – podał w poniedziałek nadzór budowlany. Świątynia ma zostać wyłączona z użytkowania. Proboszcz zapowiedział jej przebudowę.
Rzecznik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowalnego w Lublinie Paweł Kwiecień zapowiedział PAP, że jeszcze w poniedziałek inspektorat wyda decyzję o wyłączeniu z użytkowania kościoła do 7 stycznia. Do tego czasu właściciel ma wykonać doraźne zabezpieczenia i oznaczyć budynek, który grozi zawaleniem.
Według tegorocznego rocznika włoskiej Encyklopedii Treccani papież Leon XIV jest osobowością roku 2025. Jak donoszą włoskie media, wydawcy rocznika, który ukazuje się od 1999 roku, wybrali papieża, który 8 maja został głową Kościoła katolickiego, między innymi „ze względu na trzeźwość, umiar i umiejętność słuchania” jako wybitną osobowość minionego roku.
Według redaktora publikacji, Macello Sorgiego, Leon XIV wyróżnia się jako człowiek powściągliwy w wystąpieniach publicznych i w swoich wypowiedziach. Świadomie zdecydował się on stłumić „szum medialny” towarzyszący wyborowi papieża. Ponadto w świecie silnie podzielonym „cierpliwie unikał wszelkich prób klasyfikacji według schematu lewica-prawica, zarówno w sensie politycznym, jak i teologicznym”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.