Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Na krawędzi

Czy jestem Charlie?

Niedziela szczecińsko-kamieńska 4/2015, str. 8

[ TEMATY ]

rozważania

paulbaker / photo on flickr

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niektóre powiedzonka robią zawrotną karierę: „Jestem berlińczykiem” prezydenta Johna Kennedy’ego było pięknym wyrazem solidarności wobec ludzi otoczonych murem w zachodnim Berlinie, szerzej wobec wszystkich za żelazną kurtyną. Pamiętam, że gdy „byliśmy ofiarami tsunami” w południowo-wschodniej Azji, to przekładało się to na naprawdę liczącą się pomoc dla prawdziwych ofiar kataklizmu. Wielu Polaków utożsamia się z Ukraińcami, w rozmaity sposób dając wyraz solidarności. Niedawno w „awatarach” (rodzaj internetowej wizytówki) przyjaciół zacząłem znajdywać arabską literę – okazało się, że to znak, którym muzułmanie określają chrześcijan, a ostatnio zbrodniarze z tzw. Państwa Islamskiego oznaczali nim domy chrześcijan, których prześladowali. Jestem chrześcijaninem z tymi, których prześladują za wiarę – daje do zrozumienia właściciel takiego awatara. Ostatnio po zamachu w Paryżu tysiące ludzi deklaruje „jestem Charlie”, „Je suis Charlie”. To wyraz solidarności z zamordowanymi przez islamskich terrorystów redaktorami gazety „Charlie Hebdo”. Choć wydaje się, że dla demonstrujących ważniejszy jest krzyk w obronie wolności słowa. Redaktorzy wielkonakładowej prasy uznali, że najlepszym sposobem solidarności będzie opublikowanie w wydaniach papierowych i internetowych tego, co tak zdenerwowało zbrodniarzy. Z przesłaniem: żaden terror nie zdusi wolnego słowa! I tak rysunki, które dotąd oglądali tylko miłośnicy tego rodzaju humoru (dodam od razu: humoru obrzydliwego, bluźnierczego i obraźliwego), obejrzeć musiał, chcąc nie chcąc, cały świat.

Rozumiem potrzebę solidaryzowania się z ludźmi prześladowanymi, nawet jeśli nie podzielam ich poglądów i nie pochwalam czynów. Na tym właśnie polega tolerancja. Będę Cię przekonywał, będę z Tobą dyskutował, będę Ci się przeciwstawiał, ale Cię nie skrzywdzę, więcej – będę Cię bronił, gdyby ktokolwiek chciał Cię skrzywdzić. We Francji pojawiły się nowe znaczki, słyszę, że nosi je coraz więcej osób. „Je ne suis pas Charlie”, „Nie jestem Charlie”. Noszące je osoby oświadczają, że odrzucają przemoc, są oburzeni mordem dokonanym na dziennikarzach „Charlie Hebdo”, ale w żaden sposób nie popierają bluźnierstw i islamofobii uprawianej przez tę gazetę. Zgadzam się z takim myśleniem. W redakcji „Charlie Hebdo” dokonano mordu, ta zbrodnia jest nie do usprawiedliwienia. Ale nie zaatakowano wolności słowa. Wolność słowa jest wielką wartością, jedną z największych. Nie jest jednak wartością absolutną. Zamordowani dziennikarze nie zginęli za wolność słowa. Zginęli dlatego, że tej wolności nadużywali. Zginęli, bo zlekceważyli odpowiedzialność za słowo. Podkreślam: tego mordu nie da się usprawiedliwić. Nie wolno powiedzieć, że należało im się, że wolno zabijać z jakichkolwiek przyczyn. Nie wolno nikogo i nigdy! Ale uważajmy na argumenty, którymi przeciwstawiamy się zbrodni. Wolność, jeśli ma służyć dobru, musi być ściśle związana z odpowiedzialnością i szacunkiem dla ludzi. Przed brakiem odpowiedzialności i szacunku trzeba się bronić, ale – to oczywiste – nie wolno mordować!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Powstaje pytanie: w jaki sposób społeczeństwo może się bronić przed wynaturzeniami w stylu „Charlie Hebdo”, równocześnie szanując kardynalną zasadę wolności słowa? Terroryści – pomijając zbrodniczość ich działania – osiągnęli efekt zupełnie odwrotny do zamierzonego: nagle pół świata opowiada, że „jest Charlie”, a szanujące się gazety w geście przedziwnej solidarności upowszechniły wynaturzone i bluźniercze karykatury. Ani atak terrorystów, ani tak dziwna solidarność z zamordowanymi nie służą wolności słowa i odpowiedzialności za słowo.

Czy jestem Charlie? Może, ale zapewne zupełnie inaczej niż ci, którzy w geście solidarności publikują bluźniercze i obraźliwe rysunki. Oto wierzę, że zamordowani, niezależnie od swych przekonań i postępków, są dziećmi tego samego Boga. Nie jestem Charlie. Jestem jego współczującym i zawstydzonym bratem.

* * *

Przemysław Fenrych
Historyk, felietonista, z-ca dyrektora Centrum Szkoleniowego Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie

2015-01-23 11:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za Kim w życiu podążam?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 1, 35-42.

Niedziela, 14 stycznia. II niedziela zwykła

CZYTAJ DALEJ

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie został wyprodukowany

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

całun turyński

Adobe.Stock

Całun Turyński

Całun Turyński

W Turynie we Włoszech zachowało się prześcieradło, w które według tradycji owinięto ciało zmarłego Jezusa - Święty Całun. W ostatnich latach tkanina ta została poddana licznym, nowym badaniom naukowym. Rozmawialiśmy o tym z prof. Emanuelą Marinelli, autorką wielu książek na temat Całunu - niedawno we Włoszech ukazała się publikacja „Via Sindonis” (Wydawnictwo Ares), napisana wspólnie z teologiem ks. Domenico Repice.

- Czy może pani profesor wyjaśnić tytuł swojej nowej książki „Via Sindonis”?

CZYTAJ DALEJ

Msza Wieczerzy Pańskiej. Wolność wypełniona miłością

2024-03-29 07:01

Paweł Wysoki

Ten, kto kocha na wzór Jezusa, nie jest zniewolony sobą, jest wyzwolony do służby, do dawania siebie - powiedział bp Adam Bab.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję