Lądek-Zdrój, w tym nasza parafia, jeszcze długo będzie lizał rany. Brakuje ekip budowlanych, ale przede wszystkim brakuje też pieniędzy, m.in. na remont kościoła czy salek parafialnych. Błagamy pokornie, bądźcie z nami, nie zapomnijcie o Lądku...
- taki dramatyczny apel pojawił się także na profilu parafii w mediach społecznościowych.
Nazywam się Aleksander Trojan, jestem proboszczem parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Lądku-Zdroju. Zwracam się do Was z błaganiem o pomoc w obliczu dramatu, który dotknął nasz rejon. [...] Straty były ogromne, a mimo upływu ponad roku, miasto wciąż powoli dochodzi do siebie... Wciąż mamy przed oczami tę niszczycielską siłę żywiołu, płynące po ulicy samochody, wciąż w uszach słyszymy ten złowrogi szum wezbranej rzeki...
Tak opisuje całe wydarzenie kapłan, który mierzył się z powodziowym żywiołem ponad rok temu. Jednocześnie opisał dramatyczne sytuacje, w jakich znaleźli się księża posługujący w parafii:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Woda, która w niedzielę przed południem 15 września 2024 r. przerwała tamę w Stroniu Śląskim, z furią wdarła się do Lądka-Zdroju. Zalała nasz zabytkowy kościół, niszcząc wszystko na swojej drodze i o mało nie zabrała ze sobą naszego wikarego - ks. Wiktora, który uratował się cudem, stojąc po kolana przez 1,5h w lodowatej brei na parapecie okna.
Woda poczyniła wielkie szkody w budynkach parafialnych, które służyły wiernym:
Fala powodziowa wdarła się do krypt, tworząc ogromne ciśnienie, które zniszczyło kościół od środka. Straty w Świątyni szacujemy na blisko 3 miliony złotych. A przecież to nie tylko mury – to serce naszej parafii, miejsce modlitwy i spotkań parafian od pokoleń. Woda nie oszczędziła też budynków parafialnych, w tym plebanii i SALEK.
Proboszcz parafii wskazuje, że nie wszystko udaje się odbudować własnymi siłami:
Dzięki wsparciu Caritasu odremontowaliśmy wnętrze plebanii, ale to kropla w morzu potrzeb. Nasze salki parafialne, które niegdyś tętniły życiem grup modlitewnych i młodzieżowych, zamieniliśmy w punkt pomocy dla powodzian, gdzie w miarę możliwości wydajemy żywność i inne artykuły, ale same pomieszczenia pozostają w ruinie. Wszędzie jest wilgoć, której nie pozbędziemy się bez remontu.
Skąd na to wszystko wziąć środki?
Kapłan dodaje, że bez wsparcia z zewnątrz parafia nie poradzi sobie z odremontowaniem pomieszczeń:
Mija ponad rok, a nasze salki wciąż stoi w opłakanym stanie i nie nadają się do użytku. Niestety, wygląda na to, że bez Waszej pomocy nie zdołamy przywrócić tych miejsc do życia. Potrzebujemy wsparcia, by odbudować kościół, wyremontować salki i na nowo stworzyć przestrzeń dla dzieci, młodzieży i wspólnoty parafialnej. Dlatego pokornie prosimy Was o pomoc!
Jednocześnie skierował apel do wszystkich ludzi dobrej woli:
Każda złotówka to krok ku odbudowie. Prosimy o Wasze otwarte serca i wsparcie, by nasze SALKI znów stał się miejscem nadziei, a nie ruin. Jeśli macie wolny weekend zapraszamy do Lądku-Zdroju, przyjmiemy Was w gościnę z otwartymi ramionami. Nasze miasto powoli się podnosi, ale potrzebujemy Was, Waszej obecności i wsparcia finansowego!
Do końca zbiórki pozostało tylko kilka dni. Parafię można wspomóc klikając TUTAJ
