Reklama

Aniołów byt skomplikowany

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Restauracja „Pod Aniołami” w Elblągu, „Błękitny Anioł” w Świętej Lipce, „Pod Skrzydłami Anioła” w Piekarach Śląskich – to przykładowe nazwy jadłodajni w naszych miastach, miasteczkach. „Szastamy” aniołami dość dowolnie. Tymczasem w teologii chrześcijańskiej istnieje część dogmatyki zwana angelologią.

– Aniołem, którego kojarzymy niemal odruchowo, jest Anioł Stróż. Anioł stojący najniżej w hierarchii. Na co dzień nie mamy świadomości, że są cherubiny, serafiny, trony, panowania, zwierzchności, władze – w sumie dziewięć hierarchii. Nasz Anioł Stróż jest w najniższej, dziewiątej hierarchii. Anioł z wyższego szczebla, zapuszczający się na ziemię to raptem archanioł. Drugi od dołu. Aniołowie z wyższych szczebli hierarchii niebieskiej nie pojawiają się na ziemi. Nigdy. Nawet kiedy trzeba było zwiastować Najświętszej Maryi Pannie tajemnicę Wcielenia, to kogo Pan Bóg posłał? Archanioła! – mówił z emocją o. Janusz Pyda OP podczas sesji zorganizowanej przez Instytut Tomistyczny u Ojców Dominikanów na warszawskim Służewie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rokrocznie na świecie powstają setki prac o aniołach, choć organizowanych jest niewiele sesji naukowych, podczas których uczeni próbują poznać i opisać to, co niewidzialne i niedotykalne. Tym cenniejsza jest więc inicjatywa Instytutu Tomistycznego dominikanów. Podczas sesji „Doctor angelicus. Święty Tomasz o aniołach” (która odbyła się w styczniu br. – przyp. red.) naukowcy próbowali w zrozumiały dla laików sposób przedstawić zawiłe zagadnienia filozoficzne i teologiczne angelologii. I tak np. gdy omawiał terminologię hebrajską aniołów, dominikanin o. dr Norbert Lis opowiedział o obecności aniołów w kulturze Bliskiego Wschodu ze szczególnym akcentem położonym na myśl arabską. Wicedyrektor Instytutu Tomistycznego o. dr Michał Mrozek wyjaśnił, jak aniołowie mają się do czasu i czy zostali stworzeni w stanie łaski. Znakomitym wprowadzeniem do tych rozważań były również wykłady dwóch wybitnych naukowców: ks. dr. Adama Kubisia, biblisty z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, oraz ks. prof. Tomasza Stępnia z UKSW, który mówił o wielkiej rewolucji św. Tomasza z Akwinu, wskazującego na niematerialność aniołów.

Reklama

Anioły utylitarnie

O aniołach we współczesnej kulturze powszechnej mówili dominikanie: filozof o. Janusz Pyda i socjolog o. prof. Andrzej Potocki. Pierwszy z nich, wychodząc od filozofii św. Tomasza z Akwinu i filozofii średniowiecznej, zauważył, że dla człowieka tamtych czasów wiedza o aniołach była kojarzona z czymś bardzo trudnym, czym zajmują się teolodzy. Jednocześnie jednak stosunek ludzi średniowiecza do aniołów był mocno zakorzeniony w Piśmie Świętym. Aniołowie traktowani byli z olbrzymim szacunkiem, wręcz z lękiem. – Trzeba więc było znaleźć kogoś, kto „zastąpi” anioły, kto „zastąpi” demony, ale nie będzie tak skomplikowany w opisie, jak ten biblijny. Oczywiście, dotyczy to ówczesnych świeckich twórców – wyjaśniał o. Pyda. – Stąd też tradycja średniowieczna wytworzyła postaci, które mogą się nam kojarzyć z bajkami wypełniającymi literaturę średniowieczną. Filozof Marcjan Capella nazwał ich „longaevi”, czyli długowiecznymi. Taki typ postaci pojawia się w literaturze, w dziełach filozoficznych. Stanowią one rodzaj bytów większych niż człowiek, a jednocześnie mniej skomplikowanych niż aniołowie. My z aniołów i diabłów nie wyodrębniamy już elfów, czarownic i wróżek, lecz przypisujemy im takie własności, jakie miały owe wróżki. Wulgaryzujemy w naszym myśleniu to, co kiedyś uważane było za nietykalne na pewnym poziomie drabiny intelektualnej.

Anioły w kulturze masowej

Jak zauważył o. Janusz Pyda, w kulturze masowej, np. w filmie, anioł jest przedstawiany jako ładny człowiek ze skrzydełkami. Często zresztą nawet – bez nich. Skrzydła mają symbolizować u anioła lotność intelektualną. Takiego anioła można zobaczyć choćby w „Mieście aniołów” czy w „Aniele w Krakowie”. Tymczasem, jak wiemy, w Piśmie Świętym anioł „udaje” człowieka tylko jeden jedyny raz – w Księdze Tobiasza. – Przy Zmartwychwstaniu anioły owszem, mają postać jakby młodzieńców, ale nikt ich nie bierze za ludzi – mówił o. Pyda. – Druga rzecz to fakt, że anioły w filmach są pozbawione atrybutów wszechmocy. Nie ma też mowy o tym, że są na usługach Bożej Opatrzności. Anioły w popkulturze przedstawiane są jako podlegające różnego typu pokusom cielesnym. Cieszą się alkoholem, szybką jazdą samochodem. Anioł ukazywany jest jako ten, który może być „przekabacony” na naszą ziemską stronę. Nadto, anioły w popkulturze przedstawiane są jako te, które bardzo często toczą równą walkę albo z diabłami, albo z jakimś światem zła. Nie ma mowy o tym, że aniołowie są mocni, a diabły słabe. Jest to motyw manichejski w kulturze popularnej. Mamy dwie siły stosunkowo równorzędne, które toczą walkę na tym igrzysku, którym jest ziemia. To jest motyw najczystszego w świecie manicheizmu. Delikatne, przystojne, zabawne, spokojne, trochę rozkochane, trochę rozsmakowane w tym świecie anioły współczesnej popkultury mają często po drugiej stronie mocy bardzo poważne odpowiedniki. Tak od kina aż po literaturę diabły są przedstawiane na serio, a anioły zazwyczaj niepoważnie. Tymczasem my, katolicy, cieszymy się, że Hollywood wyprodukowało kolejny film na temat aniołów! Nic bardziej mylnego. Nie dajmy się na to nabierać. Bo wiara w takie „anioły” jest jak wiara we wróżki – czyli bardzo szkodliwa. Współczesna kultura czyni bowiem ukłon w stronę mocy ukierunkowanej na zło – podkreślał o. Pyda.

O. prof. Andrzej Potocki OP, powołując się m.in. na swoje badania, zauważył, że poziom wiary w anioły nie jest zbyt wysoki. Podobnie jak mamy generalnie selektywną wiarę, tak i w anioły wierzymy selektywnie. Profesor podzielił się również wynikami swoich badań dotyczących utylitarnej roli, jaka dziś została przypisana aniołom. Podał liczne przykłady nadawania „anielskiego imienia” restauracjom, kawiarniom, hotelom, zajazdom, ochronkom. Gdy podsumowywał długą listę, dominikanin zauważył, że popularność aniołów w nazwach różnych – także pozakościelnych – instytucji bierze się najpewniej z dobrych skojarzeń. – Utarte one zostały refleksją teologów, tradycją nauczania Kościoła, a wreszcie duchowym doświadczeniem wierzących.

Osoby zainteresowane zaznajomieniem się z całością sesji odsyłamy na stronę: www.it.dominikanie.pl.

2015-10-14 08:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie został wyprodukowany

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

całun turyński

Adobe.Stock

Całun Turyński

Całun Turyński

W Turynie we Włoszech zachowało się prześcieradło, w które według tradycji owinięto ciało zmarłego Jezusa - Święty Całun. W ostatnich latach tkanina ta została poddana licznym, nowym badaniom naukowym. Rozmawialiśmy o tym z prof. Emanuelą Marinelli, autorką wielu książek na temat Całunu - niedawno we Włoszech ukazała się publikacja „Via Sindonis” (Wydawnictwo Ares), napisana wspólnie z teologiem ks. Domenico Repice.

- Czy może pani profesor wyjaśnić tytuł swojej nowej książki „Via Sindonis”?

CZYTAJ DALEJ

Fenomen kalwarii – przegląd polskich Golgot

2024-03-29 13:00

[ TEMATY ]

kalwaria

Wojciech Dudkiewicz

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

- Jeśli widzimy jakiś spadek wiernych w kościołach, to przy kalwariach go nie ma - o fenomenie polskich kalwarii, mówi KAI gwardian, o. Jonasz Pyka. Dzięki takim miejscom, ludzie, którzy nie mogą nawiedzić Ziemi Świętej, korzystają z łaski duchowego uczestnictwa w Męce Jezusa Chrystusa i przeżywania w ten sposób tajemnicy odkupienia rodzaju ludzkiego. - To złota nić, która łączy wszystkie kalwarie w Polsce - podkreśla profesor Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu, o. Mieczysław Celestyn Paczkowski. Wielki Piątek, to drugi dzień Triduum Paschalnego, podczas którego w Kościele katolickim odprawiana jest liturgia Męki Pańskiej, upamiętniająca cierpienia i śmierć Chrystusa na krzyżu. Jest to jedyny dzień w roku, w którym nie jest sprawowana Eucharystia.

Kalwaria - Golgota

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję