Reklama

Niedziela Przemyska

Wiara czyni cuda

Niedziela przemyska 47/2015, str. 1, 6

[ TEMATY ]

świadectwo

Archiwum rodzinne

Józef i Dorota z córkami

Józef i Dorota z córkami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Józef Czwakiel ma 47 lat i piątkę dzieci. Na co dzień zajmuje się kowalstwem artystycznym. Prowadzi firmę, gra także w kapeli „Chłopaki ze starej paki” i lata na paralotni. W październiku 2010 r. dotknęła go tragedia. Żona Dorota miała urodzić dziecko. Wydawało się, że wszystko z ciążą jest w porządku. Jeszcze dwa dni przed porodem rozdawała w szkole dzieciom kremówki „papieskie”, które zresztą sama przygotowała przed Dniem Papieskim. Nagle, jak grom z jasnego nieba, przyszła tragiczna wiadomość: pani Dorota w przeworskim szpitalu urodziła dziewczynkę, ale sama, po wielu krwotokach i operacjach, znalazła się na krawędzi życia. Lekarze, choć nie dawali jej żadnych szans na przeżycie, robili wszystko, co było w ich mocy. Pan Józef rozpoczął desperackie próby ratowania żony. Szybko załatwił przeniesienie jej do szpitala w Rzeszowie, pod opiekę najlepszych lekarzy. Tam także trzech profesorów orzekło, że w przypadku Doroty można liczyć jedynie na cud. Na prośbę pana Józefa odprawiano w okolicznych kościołach i w Przeworsku Msze św. w intencji uratowania jej życia. Dzieci i młodzież z Zespołu Szkół im. Ojca Świętego Jana Pawła II w Gorzycach przez cały tydzień o godz. 8.00 rano udawały się na Mszę św. do kościoła parafialnego, by modlić się w tej intencji. Godna najwyższego uznania była wówczas postawa całej parafialnej wspólnoty, która codziennie wspierała gorliwą modlitwą Józefa i błagała Boga o powrót do zdrowia jego żony.

Mąż Doroty, za radą księdza z Przeworska, zaczął szukać pomocy i wstawiennictwa Sługi Bożego Jana Pawła II. Przez kilka nocy modlił się wraz z najbliższą rodziną przed pomnikiem Jana Pawła II przy szkole w Gorzycach. Wierzył, że papież Polak wstawi się w jego imieniu do Boga. „Stawiam na Papieża!” – powiedział sobie. Owszem, stojąc pod pomnikiem Papieża, miał i chwile zwątpienia, czasem chciał odejść, ale wówczas, ściskając w ręce aż do bólu różaniec, przypomniał sobie słowa Jezusa: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy...”. Został i modlił się dalej i goręcej, bo wierzył, że modlitwa i wiara czynią cuda. Znalazł też wsparcie u księdza z Kraczkowej, który miał pas Ojca Świętego, a także u księdza proboszcza Mariana Jagieły i tutejszych sióstr karmelitanek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

28 października 2010 r. w kaplicy szpitalnej Józef żarliwie modlił się do Judy Tadeusza, patrona od przypadków beznadziejnych. Następnego dnia nastąpił przełom. Żona Józefa wyszła z sepsy, nie miała żadnego krwotoku. Wkrótce też obudziła się, ale tylko na 40 minut. W tym czasie zdążyła zapytać, ile ważyła ich córka Marysia i ile punktów dostała. To jednak nie był koniec cierpień Józefa. Jego żona znów znalazła się w krytycznym stanie. Lekarze mówili, że pracuje jedynie jej serce, a neurologicznie nie daje żadnych oznak życia. Wtedy trzech profesorów medycyny znów rozpoczęło walkę o jej życie. Po ponadczterogodzinnej operacji Dorota wróciła do żywych. Józef nigdy nie wątpił i głęboko wierzył, że wszystko skończy się dobrze, chociaż lekarze nie dawali jej praktycznie żadnych szans. Stało się inaczej, stało się to, co kłóciło się z wiedzą medyczną, stało się coś zgoła niewyobrażalnego...

Po tygodniu wróciła do domu, do dzieci, do męża. Józef czuł, że musi osobiście podziękować Bogu za uratowanie życia swojej żony i 8 marca wyruszył w samotną pielgrzymkę dziękczynno-błagalną do Pani Jasnogórskiej. Doradzano mu, żeby jeszcze poczekał, aby poszedł na pielgrzymkę latem, razem z innymi, ale to nie było w jego stylu. Z plecakiem wyruszył w długą drogę. W pierwszym dniu przemierzył 46 km i zatrzymał się na nocleg u dobrych ludzi w podrzeszowskiej Łące. W następnych dniach pokonywał zazwyczaj odcinki 30-kilometrowe. 17 marca o godz. 9.45 Józef Czwakiel stanął na Jasnej Górze. Tutaj przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej podziękował jak potrafił: szczerze i żarliwie. Złożył też u stóp Pani Jasnogórskiej przyrzeczenie dożywotniej abstynencji i zamówił u ojców paulinów Mszę św. w intencji błogosławieństwa Bożego dla księdza proboszcza Mariana Jagieły oraz dla wszystkich parafian.

Dzisiaj Józef stwierdza, że nie żałuje tego, że samotnie wybrał się na pielgrzymkę do Częstochowy: „Była ona dla mnie przeżyciem duchowym i środkiem wewnętrznego ubogacenia” – mówi. Jednego jest pewien: „To nie był przypadek... to był cud!”.

Dzisiaj Marysia ma już 5 lat. Jest pogodną, radosną dziewczynką. Chodzi do przedszkola i przynajmniej dwa razy w ciągu dnia mija pomnik Jana Pawła II, przed którym tak żarliwie modlił się jej ojciec.

2015-11-19 11:54

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo Pierluigiego – syna Świętej

Niedziela Ogólnopolska 13/2015, str. 51

[ TEMATY ]

świadectwo

błogosławieństwo

Archiwum Krystyny Zając

Piotr Molla z dziećmi: Gianną Emanuelą, Laurą i Pierluigim, Courmayeur, 1967 r.

Piotr Molla z dziećmi: Gianną Emanuelą, Laurą i Pierluigim, Courmayeur, 1967 r.
Tata zawsze obejmował mnie swoim uczuciem, był osobą, wokół której kręcił się cały mój świat. Był osobą, która umiała pocieszać, wspierać i utwierdzać mnie w każdym moim życiowym wyborze. Był w tym zawsze bardzo delikatny. Nigdy nie chciał niczego narzucać mocą swojej „władzy”, ale raczej autorytetem, poprzez argumenty i twierdzenia, które były solidnie ugruntowane przez wyznawane wartości. Wartości te, reguły i zwyczaje życia religijnego i zawodowego, które były dla niego naprawdę fundamentalne, przekazywał nam poprzez przykład swojego życia. Był tatą niezwykle bliskim nam wszystkim, gdy byliśmy dziećmi, studentami czy dorosłymi, zawsze z tym swoim powiedzeniem: „Czy mogę ci pomóc?”. Te słowa były wypowiadane prawie szeptem wtedy, gdy tłumaczyliśmy zdania z greki lub łaciny, czy też wtedy, gdy zmagaliśmy się z problemami zawodowymi.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: muzyka ma nas prowadzić do Boga

2025-12-05 15:08

[ TEMATY ]

muzyka

Leon XIV

Vatican Media

Muzyka zawsze odgrywała ważną rolę w doświadczeniu chrześcijańskim. W liturgii śpiew nigdy nie był jedynie ścieżką dźwiękową - powiedział Papież na audiencji dla artystów, którzy jutro wystąpią w Watykanie w koncercie dla ubogich. Śpiewajcie dobrze, a przede wszystkim śpiewajcie z sercem, ponieważ muzyka może być wyrazem miłości, drogą, która prowadzi do Boga - dodał Leon XIV.

Papież przypomniał, że w liturgii muzyka nie jest jedynie tłem. Ma ona poruszyć duszę i wznieść ją do Boga, aby jak najbardziej mogła się zbliżyć do sprawowanej tajemnicy. Leon XIV odwołał się również do św. Augustyna, który w Komentarzu do Psalmów, zachęca do dobrego śpiewu, bez fałszowania: Bóg „nie chce, by obrażano Jego uszy”.
CZYTAJ DALEJ

Mikołajowa zupa i czekolady dla bezdomnych

2025-12-05 20:59

Małgorzata Pabis

Prawdziwe Mikołajowe czekolady oraz ciepły posiłek otrzymali dziś rano podopieczni Dzieła Pomocy św. Ojca Pio.

Produkty zostały zakupione przez Kościół rektoralny Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach ze środków zgromadzonych na Funduszu Miłosierdzia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję