Reklama

Niedziela w Warszawie

Gość w dom

W końcu lipca dziesiątki tysięcy młodych ludzi z całego Świata przyjedzie na Światowe Dni Młodzieży i spotkanie z papieżem Franciszkiem do Krakowa. Zanim tam dotrą, odwiedzą diecezje w całej Polsce – także Warszawę.
W swoich domach będą ich gościć zwykli-niezwykli warszawiacy

Niedziela warszawska 19/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

Światowe Dni Młodzieży

Archiwum rodzinne

Przyjmiemy, ugościmy, pokażemy, jak żyjemy – mówi Tomasz Pietrucha

Przyjmiemy, ugościmy, pokażemy, jak żyjemy – mówi Tomasz Pietrucha

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii św. Józefa na warszawskim Kole, do przyjęcia gości zgłosiło się ponad sto osób. Zgłaszano się chętnie, jak zaświadcza proboszcz ks. prał. Zbigniew Godlewski. Wystarczyła niewielka zachęta, wspomnienie o sprawie w czasie kolędy. – Mało tego, byłem przygotowany na to, że ludzie mogą, gdy im się odwidzi, rezygnować. Zrezygnowała jedna pani – ma terminową operację, potem będzie przechodziła rekonwalescencję – mówi ks. Godlewski. – Jedna osoba z ponad setki, to nie nagorszy wynik.

Hiszpańskiego nie znają

Gdy ktoś ma liczną rodzinę i dwa, trzy pokoje w blokach, nie zaszaleje. Ale jeśli ma dom, może stworzyć gościom w czasie Dni w Diecezjach warunki lepsze niż dobre. To przypadek rodziny Tomasza Pietruchy, parafianina ks. Godlewskiego (mąż, żona plus troje dzieci w wieku szkolnym). Wystarczyło ogłoszenie w parafii, nie trzeba było Pietruchów długo namawiać. – Tak się złożyło, że wybudowaliśmy pojemny nowy dom. Dlatego postanowiliśmy, żeby w czasie Dni w Diecezji przyjąć kilka młodych osób, które w tym czasie przyjadą do Warszawy – mówi Tomasz Pietrucha. – Przyjmiemy, ugościmy, pokażemy, jak żyjemy, a jeśli będzie trzeba, pokażemy im naszą wspólnotę parafialną. Nie jest to dla nas problem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miejsca, jak zaznacza pan Tomasz, jest sporo, a w ogóle z żoną prowadzą otwarty dom. – Nasze życie jest otwarte na ludzi, to się przejawia w różnych naszych działaniach – mówi pan Tomasz, zaangażowany w służbę liturgiczną w swojej parafii. Są dość komunikatywni, nie będą mieli kłopotu z kilkoma osobami. Jeżeli będzie trzeba gościom coś pokazać, są na to otwarci. Chętnie pomogą, żeby goście nie czuli się zagubieni.

Są gotowi na przyjęcie nawet 5 osób. Ale ilu będzie i skąd konkretnie – tego nie wiadomo. Mieli być w parafii na Kole goście z Gwatemali, ale to się ostatnio zmieniło. Mają być, zdaje się Amerykanie. Dla Pietruchów to może nawet lepiej, bo hiszpańskiego nie znają, ale znają angielski, a dzieci uczą się go. Poćwiczą angielski, podszlifują, osłuchają się.

Reklama

Młodzi z Taizé

Aldona Konkret dobrze wie, jak wygląda przyjmowanie pielgrzymów w swoim domu. Osobliwie w bloku na Woli. Ma doświadczenia sprzed kilkunastu lat, gdy do Warszawy ściągnęło bardzo wielu ludzi na Europejskie Spotkania Młodych wspólnoty z Taizé. – Zatrzymały się u mnie trzy osoby. Specjalnie dużo czasu nie zajmowali, nie absorbowali sobą. Zajęli podłogę, materac, nie było problemów, teraz też nie będzie – mówi. Pracowała w czasie ich pobytu, ale nie pamięta, żeby w jakiś sposób zaburzyło to jej funkcjonowanie.

– Czyli to dla mnie nie nowość. Poza tym, skoro jest potrzeba przyjąć i ugościć, chętnie to zrobię. Nie trzeba było mnie jakoś szczególnie namawiać. Także do tego, żebym zaangażowała się w parafialne centrum ŚDM – zaznacza Aldona Konkret. Nawet jeśli trzeba będzie porozumiewać się na migi, bo pani Aldona języków uczyła sie dawno, nie będzie problemu. Każdy z gości nie będzie wymagał osobnego pokoju, tym bardziej, że tylu pani Aldona nie ma. Może udostępnić jeden pokój. Goście dostaną rano śniadanie, a jak będzie trzeba, wieczorem – kolację. Wiadomo, że cały dzień ich nie będzie. Na same ŚDM do Krakowa pani Aldona chciałaby pojechać, ale nie może. Bo pracuje i nie ma urlopu. Będzie w ŚDM uczestniczyć przyjmując młodych ludzi tydzień wcześniej.

Ludzie w drodze

W pieszych pielgrzymkach z Częstochowy do sanktuarium w Łagiewnikach co roku uczestniczy Barbara Mikulska, parafianka ks. Godlewskiego. Pielgrzymka odbywa się zawsze po Bożym Ciele, w tym roku po raz 16. Trwa siedem dni i rozrasta się. – Nocujemy przy plebaniach, po prywatnych domach, każdy chętnie otwiera nam drzwi na nocleg – mówi pani Barbara. Tylko raz – w pewnej podczęstochowskiej miejscowości – ludzie odmówili noclegu. Dlatego wie, jak ważne jest przyjmowanie ludzi w drodze. Nie znających drogi, okolicy, a tym bardziej przybyszów z zagranicy. Jeżeli przyjeżdża człowiek, nie ma gdzie nocować, koniecznie trzeba mu pomóc. Nie może spać pod namiotem, nawet gdy go ze sobą ma; nawet, gdy w parafii są hotele, nie są tanie. Nie każdy może sobie pozwolić.

Reklama

– Gdy mnie spytano, ilu ludzi mogę przyjąć, powiedziałam, że tylu, ilu może się zmieścić na dywanie, a dywany są u mnie duże – mówi pani Barbara. – Ksiądz mi powiedział, „Chyba zwariowałaś, że na dywanie – na łóżkach muszą spać”. A ja wiem swoje – tylu łóżek nie nastawiam. To pielgrzymka, a nie ferie, czy inny powód do wygody. Ważny w takich sytuacjach jest dach nad głową. Dach i kawałek podłogi, na której rozłoży się karimatę, materac i już się jest zadowolonym, że się śpi, a nic nie kapie na głowę.

Osoby na dywanie

Na niedawnym spotkaniu wolontariuszy ŚDM spytała, czy ktoś już na takich spotkaniach był. Jedna osoba się znalazła i mówiła, że nie mieli żadnych luksusów. Ale byli szczęślliwi, że dostali podłogę. – Każdy miał śpiwór. Nie stać ich było na nocleg, sama podróż kosztowała sporo. Nikt nie robił ceregieli. Podłoga i jest ok! – mówi Barbara Mikulska – U mnie na dywanie zmieszczą się cztery osoby, na kanapie jeszcze jedna.

Nie ma znaczenia, skąd przyjadą – i tak pani Barbara już zapomniała języków obcych. Wiadomo, gdy się nie ma możliwości używania ich na co dzień, znikają. – Ale to nie kłopot, na pewno jakoś się porozumiemy. Będą mieć dużo zajęć, zwiedzanie, modlitwy, Msze św., nie będą mieć czasu na mieszkanie i gadanie.

Po Dniach w Diecezji pani Barbara współorganizuje autokarowy wyjazd na Światowe Dni. Ludzie już pytali o nocleg. – Jaki nocleg? – mówi im – Jedziemy na czuwanie, spotkanie z Papieżem, a nie po to, żeby się wyspać. Będzie Droga Krzyżowa, modlitwy. W miejscu, w którym będziemy, da się zmrużyć oko na karimacie i w śpiworze. Będzie można pospać w autokarze w drodze powrotnej.

2016-05-05 11:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Muskus: głoście światu, że Chrystus jest dla was wszystkim!

[ TEMATY ]

Światowe Dni Młodzieży

ek/Biuro Prasowe ŚDM Kraków 2016

Projekt „Busem do marzeń”, choć w pierwszej chwili może wyglądać na ciekawą akcję promocyjną, w istocie stanowi okazję do dawania świadectwa wiary i głoszenia Chrystusa napotkanym na drodze ludziom – mówił bp Damian Muskus podczas Mszy św. na rozpoczęcie podróży młodych z Kalwarii Zebrzydowskiej, którzy w czwartek 9 lipca wyruszyli, by zapraszać młodzież Europy do udziału w przyszłorocznych Światowych Dniach Młodych. Biskup podkreślał, że zadaniem młodych mieszkańców Kalwarii jest przede wszystkim ewangelizacja.

„Waszym zadaniem jest nie tylko promować ideę Światowych Dni Młodych, ale przede wszystkim głosić, że Chrystus jest dla was wszystkim, że jest dla was tym, dla którego warto żyć i dla którego warto życie oddać” – mówił bp Muskus. Koordynator przygotowań do ŚDM w Krakowie zauważył, że obowiązek głoszenia Chrystusa nabiera dziś szczególnego znaczenia, gdyż „prawda o żywej obecności Jezusa pośród świata bywa coraz częściej negowana, a bardzo często także aktywnie zwalczana”. „Konsekwencje tej niepamięci są dramatyczne dla pojedynczego człowieka i dla całych społeczności. Tam, gdzie człowiek zapomina o obecności Chrystusa i Jego działaniu w świecie, tam zaczyna dziać się zło, pojawia się nienawiść, zbrodnie, akty terroru i przemocy” – podkreślił hierarcha. „Jedziecie do świata, w którym bywa różnie: bywa w nim wiele dobra, ale też dzieje się wiele zła. Jedziecie po to, by przypomnieć temu światu, że Chrystus jest obecny pośród nas” – dodał.

CZYTAJ DALEJ

Jezus kochał Judasza do końca

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

pl.wikipedia.org

Rozważania do Ewangelii Mt 26, 14-25.

Środa, 27 marca. Wielki Tydzień

CZYTAJ DALEJ

Sąd: areszt dla trojga zatrzymanych ws. Funduszu Sprawiedliwości

2024-03-28 17:20

[ TEMATY ]

sąd

zatrzymanie

Fundacja Profeto

Adobe Stock

Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt dla trojga zatrzymanych ws. Funduszu Sprawiedliwości. Chodzi o dwie urzędniczki i beneficjenta środków z Funduszu Sprawiedliwości księdza z Fundacji Profeto.

Jak poinformował wiceprezes sądu ds. karnych Grzegorz Krysztofiuk, sąd zdecydował o aresztowaniu na trzy miesiące ks. Michała O., Karoliny K. oraz Urszuli D.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję