Reklama

Inspirowani słowem

Niedziela przemyska 2/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niewielu w historii ludzkości dane było przeżyć tę swoistą triadę jaką jest zakończenie roku, stulecia i tysiąclecia. W sposób naturalny fakt ten wpłynął na nasze sylwestrowe świętowanie. Takie graniczne wydarzenia prowokują do stawiania prognoz jaki to będzie wiek, jakie to będzie tysiąclecie. Wiek XIX znany pisarz Albert Camus określił bardzo lakonicznie i lapidarnie: "Mówić o nas będą: czytali dzienniki i uprawiali nierząd". Najbliższe lata przyniosą podobne sądy o czasie, który minął. Nie mamy już na to wpływu. Materialne relikty kultury XX wieku pozostaną takimi, jakie je stworzyliśmy. Wielu z nas w sylwestrowy wieczór zgromadziło się w świątyniach aby Bogu podziękować, że mimo wielu okropności świat nie doprowadził do samounicestwienia. W tym dziękczynieniu zawierała się nasza prośba, byśmy lata, które nadchodzą, a w których nam zadane będzie budowanie nowej kultury, umieli zagospodarować w sposób godny miana człowieczeństwa, a w przypadku ludzi wierzących - miana dzieci Bożych. Pytamy dziś jak to uczynić, kiedy w zasadzie jednostka staje się dziś mało znaczącym elementem w machinie potężnej socjotechniki. Słowo Boże ratuje nas od pesymizmu. W ubóstwie narodzony Bóg Człowiek, prości, niewiele znaczący na mapie ówczesnego świata pasterze - oto kontekst, który po ludzku nie rokował żadnych szans, aby wydarzenie to znalazło jakikolwiek oddźwięk w tamtych czasach. A jednak. Mocą był Bóg Człowiek i ludzie, którzy swoją słabość powierzyli Jego mocy.

Nowy Rok, nowe stulecie i tysiąclecie rozpoczęliśmy uroczystością Świętej Bożej Rodzicielki. Święto to przypomina trochę doświadczenie, które wielu z Czytelników, zwłaszcza pań, doświadczyło w swoim życiu. Oto skończyły się weselne uroczystości, rozjechali się goście i wtedy młode małżonki, które stanęły przed wielkim zadaniem stworzenia własnego domu, budowanego nie tylko materialnym dostatkiem, ale nade wszystko duchowym wymiarem wartości, przychodziły do swoich matek, starszych sióstr, aby u nich szukać rady, wsparcia, a nawet pomocy w sytuacji, kiedy coś się nie udawało.

Minęły sylwestrowe wiwaty, powoli zapominamy słów życzeń, których było tak wiele, nadchodzi czas budowania rzeczywistości Trzeciego Tysiąclecia. I oto we wspomnianą uroczystość stanęliśmy u żłóbka, by wsłuchać się w szept Maryi, która może i nam chce pomóc w budowaniu tej rzeczywistości.

Wróćmy do słów Ewangelii z 1 stycznia. Zawierała ona kilka charakterystycznych słów, które mogą stać się dla nas wskazówkami - jak tworzyć ten nowy czas:

1. Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem. Usłyszawszy orędzie aniołów porzucili stada, które były dla nich źródłem utrzymania. Zawierzyli, że nic się im nie stanie. Swoją prostotą odczytali więcej niż faryzeusze zgłębiający księgi i szukający w nich raczej własnej chwały niż rzeczywistej prawdy. Z pośpiechem oddawać cześć Bogu. Jakże dzisiaj ten pośpiech jest wszechobecny. Jedynie w trosce o chwałę Bożą popadamy w lenistwo, spowolnienie. Rozważę na początku tego tysiąclecia jak to dotąd wyglądało w moim życiu.

2. Opowiedzieli co im zostało objawione. Radość ich była tak wielka, że nie wstydzili się jej ujawnić. Opowiedzieli wszystko, jak czytamy w Ewangelii. Nowe tysiąclecie, poucza przez te obrazy Maryja, musi wrócić do uczciwego opowiadania prawd Dobrej Nowiny. Nie wybiórczo, ale całościowo. To co zagraża dzisiejszej prawdzie o świecie i obecności Boga w nim to cząstkowość. Wybieramy z Ewangelii, to co jest nam wygodne. Inne prawdy i wskazania odrzucamy, a jednym ze sposobów tego odrzucenia jest milczenie. Milczą zatem wierzący o prawdach Dekalogu. Trwa batalia o życie nienarodzonych, o prawo starszych do życia. Nowe czasy muszą włączyć w ten wysiłek wołanie o uczciwość warstw rządzących, o sprawiedliwy podział dóbr wypracowanych przez społeczeństwo.

Opowiedzieć wszystko.... Kiedy w Zachęcie wystawiono fotosy aktorów z filmów opowiadających o hitlerowskim totalitaryzmie, jeden z polskich aktorów spektakularnym gestem zamanifestował swój protest. Rozpoczęła się wielka dyskusja. Kiedy zaraz potem przywieziono rzeźbę Ojca Świętego przywalonego meteorytem "postępowi" katolicy próbowali motywować zasadność tego dzieła wykonanego przez artystę znanego z antyreligijnych dzieł. Dlaczego wmawiać coś, czego nie ma. Głośno zaczęto podkreślać nawiązanie do Drogi Krzyżowej Jezusa. Zapomniano przy tym, że na tej drodze był Szymon, Weronika, setnik, Dobry Łotr. Wołanie Łotra i setnika słyszało wielu mimo burzy. Dziś słów protestu nie da się słyszeć, bo zagłusza je telewizja emitująca jedynie słuszne oceny. Słów Łotra i setnika wstydzimy się bo się te głosy ośmiesza określając je ksenofobią, ciemnogrodem. Jaki był mój głos w tej dyskusji, która gdzieś tam ociera się w moim domu, miejscu pracy.

3. Pasterze wrócili i wielbili Boga za wszystko, co im było powiedziane, za to, co wiedzieli i słyszeli.

Świat wewnętrzny każdego z nas pełen jest takiej radości doznanej od Boga. Dlaczego tak mało mówimy o tym. Owszem, chętnie narzekamy, biadolimy nad zepsuciem świata. To bardzo wygodna postawa. W kontekście mamy wytłumaczenie - no cóż my możemy zrobić. Możemy. Powiedzieć o tym, jak dobry jest Bóg, który uczynił mi tak wielkie rzeczy. Maryja nie wstydziła się tego wyśpiewać. Ostatni numer Brulionu, czasopisma które zaczęto wydawać w stanie wojennym poświęcony jest świadectwom ludzi, którzy dostąpili łaski nawrócenia. Niekoniecznie i nie zawsze byli to ludzie niewierzący, częściej tacy, którzy podobnie jak wielu z nas zubożyło swoją wiarę do minimum niedzielnej Mszy św. i doraźnej modlitwy. Odkrywszy radość spotkania głoszą je odważnie. Oto jedno z nich wypowiedziane przez Roberta Sakiewicza.

"- Zanim dałem się odnaleźć Bogu razem z żoną zabiliśmy kilkoro naszych dzieci, które mogły się urodzić. Zabiliśmy z myślą o tym, żeby żyć łatwiej, żeby korzystać z tego, co daje świat, nie zdając sobie zupełnie sprawy, że wszelkie życie pochodzi od Boga" . Po nawróceniu mimo, że nie zmienił się ich status materialny dali życie kolejnym trojgu dzieciom. Robert, jak pasterze wyraża swe wielkie zdziwienie, kiedy mówi: "...Pan Bóg to zrobił, pozwolił na to, abym stał się ojcem. Mnie mającemu na sumieniu życie swoich dzieci, które zabiłem... Może nie wszyscy sobie zdają z tego sprawę, ale ja jestem mordercą. To chyba jest cud największy; powierzyć nowe życie komuś, kto zabija. Ja bym tego nie zrobił. A Bóg to zrobił. Teraz mieszkamy w tych samych dwóch pokojach z pięciorgiem dzieci...".

Iluż z nas niekoniecznie w tej kwestii mogłoby dołączyć do tych słów wdzięczności, każda spowiedź jest przecież takim cudem przywracania do życia, iluż nosi w sobie tajemnicę wysłuchanych modlitw. Tylko dlaczego milczymy.

Oto tak uczy nas Maryja, ta Matka, do której przychodzimy na początku każdego roku. W tym roku było to spotkanie szczególne. " Uczyńcie tak, jak postąpili pasterze. Resztę zostawcie mojemu Synowi" .

Ksiądz Sedlak, profesor KUL w jednej z konferencji rekolekcyjnej powiedział: "Umierającego Boga może ożywić nie dyskusja i wiatr nowych idei. Umierającego Boga może ożywić tylko miłość ludzka. To również wielki sens śmierci Boga dziś...".

Tak, to miłość sprawia, że matka biegnie z pośpiechem ku dziecku, opowiada z radością o każdym sukcesie dziecka, wielbi Boga za ten cud. Podobnie czyni dziecko, które kocha swoją matkę. Maryja zatem prosi: Okażcie mojemu Synowi miłość, a On, Pan dziejów, reszty dopełni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Sarah zachęca Polaków do wierności dziedzictwu chrześcijańskiemu

O współczesnych zagrożeniach dla człowieka i znaczeniu nauczania św. Jana Pawła II mówił dziś w Warszawie kard. Robert Sarah. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów był gościem konferencji na temat miejsca polskiego katolicyzmu w Europie i w świecie, zorganizowanej z okazji 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego przez Zakon Rycerski Świętego Grobu w Jerozolimie (bożogrobców).

Pochodzący z Gwinei purpurat zwrócił uwagę, iż święty Jan Paweł II przypomina nam, że chrześcijaństwo jest fundamentem zachodniej antropologii. Mówiąc o człowieku wskazuje na znaczenie jego czynów i odpowiedzialności. Przeciwstawia się wizjom oddzielającym człowieka od jego tożsamości cielesnej, teoriom jakoby dopuszczalne byłoby oddzielanie płci biologicznej od płci kulturowej (gender). Jednocześnie wskazuje na znaczenie duchowości dla rozwoju naszego człowieczeństwa. „Im bardziej bowiem zbliżamy się do Boga, tym bardziej stajemy się ludźmi” - podkreślił kard. Sarah.
CZYTAJ DALEJ

Krzysztof Tadej wręczył Leonowi XIV album o męczennikach oraz tygodnik "Niedziela"

2025-09-10 12:59

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Włodzimierz Rędzioch

Włodzimierz Rędzioch rozmawia z Krzysztofem Tadejem - dziennikarzem TVP Polonia oraz naszym stałym współpracownikiem o jego spotkaniu z Papieżem.

- Rozmawialiśmy przed pańską audiencją u Leona XIV. Teraz chciałbym zapytać, jak odbyło się pańskie spotkanie z Papieżem?
CZYTAJ DALEJ

Żydowskie stowarzyszenie zapłaci za fałszywe oskarżenia wobec ks. prof. Guza

2025-09-11 20:40

[ TEMATY ]

ks. prof. Tadeusz Guz

fałszywe oskarżenia

żydowskie stowarzyszenie

BP KEP

Ks. prof. Tadeusz Guz

Ks. prof. Tadeusz Guz

Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił zażalenia Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’ritt na postanowienie o umorzeniu postępowanie wobec ks. prof. Tadeusza Guza. Sprawa dotyczyła krótkiej dygresji ks. prof. Tadeusza Guza, wygłoszonej podczas wykładu w 2018 r., na temat dawnych oskarżeń o mordy rytualne formułowanych przeciw społeczności żydowskiej w krajach Europy. Sąd Okręgowy stwierdził, że ks. Guz korzystał z konstytucyjnej ochrony swobody wypowiedzi, a ponadto z materiału dowodowego wynika, że duchowny nie miał zamiaru obrazić ani znieważyć narodu żydowskiego, jak również nawoływać do nienawiści w odniesieniu do tej społeczności. Postanowienie jest prawomocne, a kosztami postepowania obciążono w całości Stowarzyszenie B’nai B’ritt. Ks. Guza w sprawie od początku reprezentowali prawnicy Instytutu Ordo Iuris.

Sprawa dotyczyła wypowiedzi ks. prof. Tadeusza Guza, z 26 maja 2018 roku która padła podczas wygłoszonego w Warszawie wykładu pod tytułem „Jak Pan Bóg dopełnił historii zbawienia?” Słowa kapłana odnosiły się do dawnych oskarżeń o mordy rytualne formułowanych przeciw społeczności żydowskiej w krajach Europy. Zdaniem Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’ritt (będącego w postępowaniu oskarżycielem subsydiarnym), ks. Guz nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych względem narodu żydowskiego, a w konsekwencji publicznie wzywał do antysemityzmu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję