Reklama

Polska

Zmarła dr Wanda Błeńska, misjonarka, przyjaciel trędowatych

Dr Wanda Błeńska, lekarka i misjonarka, która poświęciła swe życie służbie chorym na trąd, zmarła w swoim domu w Poznaniu 27 listopada. Miała 103 lata. „Pokochałam ten kraj i tych ludzi” – mówiła o Ugandzie, gdzie pracowała ponad 40 lat.

[ TEMATY ]

śmierć

www.tvn24.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Dr Wanda Błeńska stanowi syntezę wszystkich energii misyjnych, była „ikoną życia misyjnego” – mówi o zmarłej abp Stanisław Gądecki. – Dziękujemy Panu Bogu za piękne świadectwo życia dr Wandy Błeńskiej, która przez ponad 40 lat leczyła trędowatych w Afryce – podkreśla ks. Szymon Stułkowski, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w archidiecezji poznańskiej.

W 2010 r. dr Błeńska mówiła KAI, że lekarz nie tylko leczy ciało, ale leczy też duszę. – To należy do naszego zawodu. Trzeba się wczuć w pacjenta, dać mu serce i pomoc, a to przynosi ulgę chorym i cieszy lekarza – opowiadała misjonarka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pani doktor wspominała swą pracę w Ugandzie i niedawną wizytę w Afryce. – Kiedy tam pracowałam, byłam jedynym lekarzem mającym pod opieką dwa oddalone od siebie sześćdziesiąt kilometrów szpitale. Dwa lata temu tylko w jednym szpitalu pracowało aż sześciu lekarzy, nie wiem, co oni tam robią – żartowała dr Błeńska. – Ale to dobrze, bo widać, że nie boją się trądu – podkreśliła lekarka.

Wanda Błeńska urodziła się 30 października 1911 r. w Poznaniu. W 1934 r. uzyskała dyplom lekarski na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Poznańskiego. Po II wojnie światowej, w której uczestniczyła jako żołnierz Armii Krajowej, uzyskała dyplom Instytutu Medycyny Tropikalnej i Higieny na Uniwersytecie w Liverpoolu.

W 1950 r. wyjechała do Ugandy, gdzie w Bulubie nad jeziorem Victoria przez ponad 40 lat ofiarnie oddawała się służbie chorym, zwłaszcza trędowatym. Dzięki poznańskiej lekarce tamtejsza placówka sióstr franciszkanek zyskała światową sławę i nosi dziś nazwę „Wanda Blenska Training”.

Dr Błeńska od papieża Jana Pawła II otrzymała najwyższe odznaczenie przyznawane świeckim zaangażowanym w życie Kościoła, Order Świętego Sylwestra. Była honorową obywatelką Ugandy i miasta Poznania. W stolicy Wielkopolski działa Szkoła Społeczna im. dr Wandy Błeńskiej, a w Niepruszewie Zespół Szkolno-Przedszkolny jej imienia.

2014-11-27 11:12

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uwolnić skazaną na śmierć chrześcijankę

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

śmierć

Sudan Południowy

www.frontpagemag.com

Ślubne zdjęcie Meriam Yahya Ibrahim

Ślubne zdjęcie Meriam Yahya Ibrahim

Organizacja CitizenGo zbiera podpisy pod petycją w sprawie uwolnienia skazanej na śmierć chrześcijanki z Sudanu. 27-letnia Meriam Yehya Ibrahim, matka 20-miesięcznego synka, będąca obecnie w 8. miesiącu ciąży, za odejście od islamu i przyjęcie chrześcijaństwa została skazana na karę śmierci przez powieszenie, poprzedzone chłostą w liczbie 100 batów. Kara została zaplanowana na czas po porodzie i zakończeniu karmienia piersią nowo narodzonego dziecka.

Zgodnie z prawem islamu, religię odziedziczyła po ojcu (który opuścił rodzinę, gdy Meriam miała 6 lat). Została wychowana przez Matkę jako chrześcijanka. Ośmieliła się poślubić chrześcijanina Daniela Wani - Sudańczyka z Południa, co islam uznaje za "cudzołóstwo".
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Płacząca

[ TEMATY ]

#NiezbędnikMaryjny

La Salette

Adobe Stock

Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.

Nawet najzdrowsze zdawałoby się środowiska – wsie – tracą swą tożsamość i wyrzekają się swoich tradycji. W Corps ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. Tam właśnie mieszkała Melania Calvat (lub Mathieu). W 1846 r. miała czternaście lat. Tam żył też jedenastoletni Maksymin Giraud. Choć oboje mieszkali w tej samej parafii, La Salette, pierwszy raz spotkali się dopiero na dwa dni przed objawieniem się Matki Najświętszej. Nic dziwnego, byli tak różni, że nawet gdyby się gdzieś zobaczyli, nie zauważyliby swojej obecności.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV: miałem wspaniałe relacje z rodzicami

2025-09-18 15:09

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

relacje z rodzicami

wspaniałe

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV miał wspaniałe relacje z ojcem i matką. W wywiadzie dla amerykańskiego portalu „Crux”, którego fragmenty opublikowano w czwartek w Rzymie, papież powiedział, że nadal jest blisko związany ze swoimi dwoma braćmi, mimo że jeden z nich reprezentuje przeciwne poglądy polityczne i mimo że mieszkają w różnych miejscach. Leon podkreślił, że to właśnie doświadczenia rodzinne ukształtowały go jako osobę.

Papież opowiedział się za większym uznaniem tradycyjnych rodzin składających się z ojca, matki i dzieci. Rodzina jest „fundamentem” społeczeństwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję