Reklama

Wiara

GPS na życie

Nie teraz. To kiedy?!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie teraz!. Żeby to nasze „nie” nie było takie ostre i jednoznaczne, dodajemy do niego „teraz”. I od razu brzmi lepiej, prawda? Nie teraz, czyli może kiedyś. Kiedyś to posprzątam, muszę tylko chwilę odpocząć; kiedyś zrobię to, o co mnie prosisz; zafascynowany jakąś historią zmienię kiedyś swoje życie; kiedyś cię odwiedzę, jak tylko załatwię parę spraw. Nie teraz, w wolnej chwili, jak tylko zmienią się okoliczności.

Remont w „nie teraz”

Czy zastanawiałeś się kiedyś, ile już spraw zamknąłeś za drzwiami z napisem nie teraz? Zaglądasz tam czasem? Robisz remanent? Powodów, dla których odkładamy różne sprawy, może być mnóstwo. Część z nich może być dla nas nie do przejścia. Przynajmniej na ten moment. Nie pozwalają nam na to obowiązki, dzielą nas kilometry lub po głębszym zastanowieniu musimy zrezygnować z super promocji, której nie wytrzyma nasz portfel. Nie teraz, za tydzień, dwa, najpóźniej za miesiąc. Ale czy nie jest też tak, że za tymi drzwiami są marzenia, o których już zapomniałeś, i pragnienia, które – patrząc po ludzku – nie spełnią się? Nie teraz zamieniło się w „nigdy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na czas, choć spóźniony

Oto Abraham ma 99 lat. Pan Bóg zawiera z nim przymierze i po raz drugi zapewnia, że Sara urodzi mu syna. Abraham reaguje śmiechem. „Czyż człowiekowi stuletniemu może urodzić się syn? Albo czy dziewięćdziesięcioletnia Sara może zostać matką?” (Rdz 17, 17). Później, pod dębami Mamre, Bóg będzie już bardziej konkretny: „O tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna” (Rdz 18, 10). Tym razem śmieje się Sara. Przecież to niemożliwe... A jednak, tak w przypadku Sary, jak i Elżbiety, matki Jana Chrzciciela, Bóg „wejrzał łaskawie i zdjął z nich hańbę w oczach ludzi” (por. Łk 1, 25).

Tak samo było niemożliwe, aby odmienić sytuację wdowy z Nain, której umarł jedyny syn. Jej świat się zawalił, została sama. W tę sytuację wkracza Jezus, dotyka mar i mówi: „Młodzieńcze, tobie mówię wstań!” (Łk 7, 14). Po czterech dniach od pogrzebu Jezus przyjdzie do Betanii i przywróci do życia Łazarza. Marta i Maria mówią, że już za późno: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł” (J 11, 32). Jednak, jak mawia ks. Pawlukiewicz, nawet jeśli Jezus przyjdzie 15 minut za późno, to zawsze zdąży. W przypadku Łazarza widzimy, że nawet cztery dni nie są dla Niego problemem.

Reklama

Poza schemat

– Tato, możemy na plac zabaw?

– Nie teraz!

– Ale tato!

– Powiedziałem: Nie teraz!

Mniej więcej tak wygląda dialog między mną a moimi dziećmi podczas wychodzenia ze szkoły, kiedy w ocenie dzieci pogoda jest wystarczająca, aby się pobawić. Złapałem się na tym, że często bez zastanowienia odpowiadam dzieciom Nie teraz!, choć czasem nigdzie nam się nie spieszy. Dlaczego więc nie mogłyby się chwilę pobawić?

Dzieci w ogóle mają wrodzoną zdolność do rozbijania schematów. Nie zdając sobie sprawy z konsekwencji, ciągle wyskakują z różnymi pomysłami, które my, dorośli, gasimy krótkim: Nie teraz! Nieraz mamy już dosyć tego sztandarowego pytania „dlaczego?”, za którego pomocą dzieci poznają świat. Poznają i dowiadują się, jak wielu rzeczy im nie wolno, bo to niebezpieczne, bo nie wypada, bo są za mali.

Nie wypada?

Potrzeba nam, bez względu na wiek, tej zdolności do wychodzenia poza schemat. Ludzie którzy przynieśli chorego do Jezusa, nie byli w stanie podejść do Niego z powodu tłumu. Mogli powiedzieć: Trudno, nie teraz. Może innym razem. Wracamy. Ale jak nie teraz, to kiedy? „Wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa” (Łk 5, 19).

Tej samej determinacji nie zabrakło niewidomemu pod Jerychem. Jak tylko usłyszał, że Jezus nadchodzi, zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” (Łk 18, 39). Oczywiście znaleźli się tacy, którzy go uciszali. Bo nie wypada? Bo to obciach? Ale jak nie teraz, to kiedy? Taka okazja może się nie powtórzyć. Niewidomy woła jeszcze głośniej i otrzymuje od Jezusa upragnione uzdrowienie.

Reklama

A kobieta cierpiąca dwanaście lat na krwotok? Kiedy tylko usłyszała o Jezusie, postanowiła udać się do Niego. Pewnie z powodu tłumu wpadła na pomysł, „żeby się choć Jego płaszcza dotknąć, a będzie zdrowa” (por. Mk 5, 28). Jezus zorientował się, co się stało. To jest niesamowite, tłum otacza Jezusa, może nawet ktoś Go niechcący szturchnął, a nikomu oprócz tej kobiety nie przyszło do głowy, że wystarczy dotknąć się płaszcza. Bo jak nie teraz, to kiedy?

Zacznij od tostów

Co powstrzymuje cię przed zmianą? Dlaczego nie teraz? Czy naprawdę nic nie da się zrobić? Wiadomo, że nie wszyscy będziemy tak dobrze grać w piłkę jak Lewandowski, niewielu z nas wybierze się na Mont Everest, raczej nikt z nas nie poleci na Księżyc. Ale każdy z nas może nauczyć się robić tosty francuskie, których w pewien niedzielny poranek zażyczyła sobie na śniadanie moja córka: „To proste, tato, ja ci powiem, jak to zrobić”.

2016-12-07 11:09

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa z wiarą

[ TEMATY ]

duchowość

Rok Wiary

modlitwa

rok

wiara

Bart van der Borst / Foter.com / CC BY-ND

CZYTAJ DALEJ

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało w ub.r. z tabletki "dzień po"

2024-03-27 09:25

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że w ubiegłym roku 15-latki stanowiły 2 proc. osób korzystających z tabletki "dzień po". Dodała, że w tym czasie 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało z tabletki "dzień po".

W połowie marca Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze ustawy, "która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady". Jego zdaniem tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą". Według prezydenta tabletka nadal powinna być wydawana na receptę, a w przypadku dziewczynek jej zażycie powinno być "decyzją rodzica".

CZYTAJ DALEJ

Wasza kapłańska posługa jest bezcenna

2024-03-28 14:59

Magdalena Lewandowska

Abp Józef Kupny poświęcił oleje chorych i katechumenów oraz poświęcił krzyżmo.

Abp Józef Kupny poświęcił oleje chorych i katechumenów oraz poświęcił krzyżmo.

– W życiu kapłańskim nie chodzi o samorealizację i sukces – mówił do księży abp Józef Kupny. – Wierni potrzebują takich kapłanów, którzy jednoczą ich z Bogiem i między sobą.

W katedrze wrocławskiej abp Józef Kupny przewodniczył Mszy Krzyżma, jedynej takiej Mszy w roku. Podczas Eucharystii księża z różnych stron archidiecezji wrocławskiej odnowili przyrzeczenia kapłańskie, a arcybiskup pobłogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęcił krzyżmo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję