Wystawa poświęcona Henrykowi Sienkiewiczowi została pokazana w gmachu Senatu RP. Ekspozycję przygotowali pracownicy oddziału Muzeum Narodowego w Oblęgorku. Powstała z okazji zakończenia Roku Sienkiewiczowskiego i setnej rocznicy śmierci polskiego noblisty. W samym Oblęgorku wiele się dzieje w sienkiewiczowskim roku jubileuszowym
Prócz ekspozycji sienkiewiczowskiej w Senacie RP, idąc tropem Roku Henryka Sienkiewicza przypomnimy także średniowieczną postać z naszej diecezji, historyczną, ale i utrwaloną w beletrystyce autora „Krzyżaków”. Chodzi o Marcina z Wrocimowic.
Bohaterowie „Trylogii” w Senacie
Reklama
Na wystawie poświęconej Sienkiewiczowi w gmachu Senatu RP, którą przygotowali pracownicy oddziału Muzeum Narodowego w Oblęgorku, przedstawione zostały na 10 planszach informacje o życiu i twórczości autora „Trylogii”, z uwzględnieniem mało znanych ciekawostek. Są tam także zdjęcia eksponatów z Oblęgorka, fotografie Henryka Sienkiewicza oraz unikatowe zdjęcia pogrzebowe z jego ostatniej drogi. Uzupełnieniem ekspozycji są kopie obrazów Piotra Stachiewicza, ulubionego ilustratora polskiego noblisty. Jego obrazy przedstawiają najbardziej znanych bohaterów „Trylogii”: Helenę, Bohuna, Skrzetuskiego, Wołodyjowskiego, Zagłobę, kniahinię Kurcewiczową. Te m.in. obrazy pomogły twórcom adaptacji filmowej „Ogniem i mieczem” (z 1999 r.) w doborze aktorów. Dodatkowo, w ramach wystawy w Senacie zaprezentowano kilka oryginalnych obrazów Piotra Stachiewicza z kolekcji, którą Muzeum Narodowe w Kielcach pozyskało dwa lata temu. To dzieła przedstawiające najbardziej znane sceny z powieści „Quo vadis”. Obrazy na początku XX wieku zostały wywiezione do Stanów Zjednoczonych, gdzie były kilkakrotnie prezentowane na różnych wystawach, po raz ostatni w 1953 r. w Detroit, po czym zaginęły. Zostały odnalezione kilka lat temu i udało się je sprowadzić do Polski. Są przechowywane w Pałacyku Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku.
Wrocimowice to odległa, podkrakowska parafia diecezji kieleckiej, o starożytnym rodowodzie, związkach z bożogrobcami, ale i z bohaterem spod Grunwaldu – Marcinem z Wrocimowic, uwiecznionym w niezapomnianym opisie grunwaldzkiej wiktorii przez emocjonalny i oczywiście mistrzowski przekaz noblisty z Oblęgorka. Marcin z Wrocimowic to rzec można, nasz krajan, a na pewno bliski sąsiad, przypomnijmy go więc w Roku Sienkiewiczowskim.
Marcin z Wrocimowic herbu Półkozic, chorąży krakowski i starosta łowicki, żył na przełomie XIV i XV wieku. Był mężem Małgorzaty, córki Staśka z Wrocimowic, po której odziedziczył część wsi. W nieznany historykom sposób utracił Wrocimowice w roku 1399, mimo to zawsze pisał się „z Wrocimowic”. Dzisiaj ze wzgórza, na którym stoi kościół, można dostrzec krzyż, znaczący miejsce posiadłości owego Marcina. Podczas bitwy grunwaldzkiej 15 lipca 1410 r. niósł on naczelną chorągiew wojsk polskich z białym orłem, o którą toczyła się zaciekła walka z Krzyżakami. Zmarł w 1442 r.
Wieki piewca Kresów otwiera listę polskich autorów, laureatów literackiej Nagrody Nobla. Gdy w 1905 r. otrzymał to cenne wyróżnienie, był u szczytu sławy. Prawdopodobnie żaden inny polski pisarz nie osiągnął w kraju takiej popularności jak on. Prawdziwym objawieniem dla czytelników były jego powieści historyczne, szczególnie cykl Trylogia publikowany początkowo w odcinkach w prasie codziennej. Dzieło to przypominało Polakom żyjącym pod zaborami doniosłe wydarzenia z historii, rozbudzało zainteresowania narodową przeszłością, dodawało otuchy i krzepiło serca
Akcja „Ogniem i mieczem”, „Potopu” i „Pana Wołodyjowskiego” rozgrywa się głównie na Kresach. A początek opowieści zaczyna się na dalekiej Ukrainie, na tzw. Dzikich Polach. Tam gdzieś na bezludnych stepach dochodzi do spotkania Jana Skrzetuskiego – posła królewskiego powracającego z tatarskiego Krymu – z Bogdanem Chmielnickim, przyszłym przywódcą kozackiego buntu. Próżno szukać w tych rejonach Rozłogów – siedziby rodowej Heleny Kurcewiczówny, miejscowość była bowiem literacką fikcją autora. Pierwszy przystanek na naszym szlaku to Bar na Podolu. Do tamtejszego zamku, ze spalonych przez Bohuna Rozłogów, uciekał Zagłoba z Heleną. Po zamku dziś nie zostało prawie nic, ale za to przetrwał dawny klasztor Karmelitów, legendarne miejsce zawiązania konfederacji barskiej. Kolejną kresową fortecą, która pojawia się na stronach Trylogii, jest Zbaraż, a to za sprawą bohaterskiej obrony, którą dowodził książę Jeremi Wiśniowiecki. Latem 1649 r. kilkanaście tysięcy żołnierzy koronnych broniło się tutaj przez 7 tygodni, opierając się 100-tysięcznej kozacko-tatarskiej armii.
Objawienia aniołów towarzyszą ludzkości od niepamiętnych czasów i są obecne w tradycji wielu narodów. Biblia mówi o aniołach jako posłańcach Boga, którzy wypełniają Jego wolę, chronią ludzi i narody oraz przekazują Boże orędzia. W historii świata pojawiają się świadectwa niezwykłych spotkań z tymi niebiańskimi istotami, które objawiały się wybranym osobom, niosąc przesłania, ostrzeżenia i łaski.
Jednym z najstarszych znanych objawień Anioła Stróża narodu jest historia związana z Portugalią. Objawienie Anioła Stróża Portugalii nie jest szeroko udokumentowane w źródłach historycznych, ale jego kult sięga średniowiecza i był silnie zakorzeniony w portugalskiej duchowości. Już w XIV w., w klasztorze Batalha, na jego wschodniej ścianie znajdował się ołtarz poświęcony Aniołowi Stróżowi Portugalii, co wskazuje, że wierzono w jego szczególną rolę jako opiekuna narodu. W 1504 r. na prośbę króla Manuela I papież Juliusz II oficjalnie ustanowił święto Anioła Stróża Królestwa (Anjo Custódio do Reino). Decyzja ta mogła być inspirowana przeświadczeniem, że Portugalia znajduje się pod szczególną opieką anioła, który chroni jej mieszkańców i kieruje jej losami. Choć nie ma konkretnych zapisów o objawieniu się anioła królowi Manuelowi I, fakt, że sam monarcha zwrócił się do papieża o ustanowienie święta, sugeruje, że kult ten był dla niego wyjątkowo ważny. Być może władca sam doświadczył mistycznego natchnienia lub otrzymał świadectwa cudownych interwencji anioła w historii Portugalii.
„Przed chwilą Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem” - napisał Tusk na platformie X.
W ubiegłym tygodniu, w nocy z 9 na 10 września, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony. Te, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.