Reklama

Dookoła świata
Zejdź z kanapy

Nowe życie

Bóg zatem nas zbawia, stając się małym, bliskim i konkretnym. (...) Pan, „cichy i pokornego serca” (Mt 11, 29), woli prostaczków, którym objawione jest królestwo Boże; oni są wielcy w Jego oczach i na nich patrzy. Otacza ich szczególną miłością, ponieważ sprzeciwiają się „pysze tego życia”, która pochodzi ze świata (por. 1 J 2, 16) (Papież Franciszek, Jasna Góra, 28 sierpnia 2016).

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pragnę powrócić do słów Franciszka, które wypowiedział podczas pobytu w Polsce z okazji ŚDM-u. W szczególny sposób dotarło do mnie to, co Ojciec Święty powiedział na Jasnej Górze.

Chrystus w szczególny sposób przyszedł przede wszystkim do ludzi prostych. Może więc warto postawić sobie pytanie: co to znaczy być prostym człowiekiem? Myślę, że chodzi tu o tę prostotę moralną, czyli mówiąc pirackim językiem, jeżdżenie prostymi chodnikami. Wydaje mi się, że stanowi to wezwanie do takiej postawy duchowej, która przede wszystkim opiera się na szczerości wobec samego siebie i Boga. W efekcie radykalnie zmieniamy swój sposób życia i patrzenia na świat. Przestajemy kombinować i kręcić, a więc jeśli w naszym życiu zaistnieje grzech, to nie zamiatamy go pod dywan, ale szukamy w sobie tyle odwagi, aby pójść do Chrystusa z prośbą o pomoc, o miłosierdzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z własnego doświadczenia wiem, że jest to niesamowicie trudne, jednak, jeśli zbagatelizowałabym Boże powołanie i poszłabym za tym, co oferuje mi „moralność” współczesnego świata, to straciłabym Boga i siebie. Gdybym pozwoliła sobie na wszystko, to nie miałabym żadnego celu w życiu. Z początku wydaje się, że jest to wygodny sposób na życie. Wszakże przyszedł taki czas, kiedy pojawiło się we mnie poczucie porażki. Dlatego też była potrzebna gruntowna przemiana z osoby kanapowej, na kogoś, kto chodzi po górach. Jakże bliska jest mi ta papieska myśl. Dla mnie chodzenie po górach symbolizuje kogoś, kto po prostu wie, kim jest i czego chce od życia. W moim przypadku oznacza to, że talent, jaki od Pana otrzymałam, niejako oddałam na Jego chwałę. Oczywiście, znaleźli się zarówno tacy, którzy pochwalają mój wybór, jak i ci, którzy uważają, że decydując się na tak głębokie wejście w świat życia duchowego, zamknęłam się niejako na to, co dzieje się wokół mnie. Nie zaprzeczam, że w tym jest odrobina prawdy, gdyż całkowicie nie znam się np. na polityce. Z drugiej strony, staram się nieustannie rozwijać w sobie dar patrzenia na wszystko w Bożym świetle. Czyli nie to jest dobre, co jest dla mnie łatwe, miłe i przyjemne, lecz to, co jest wypełnieniem Bożej woli.

Co zyskam, jeśli zrezygnuję ze swojej wygodnej kanapy i idąc za radą papieża Franciszka wskoczę w traperskie buty, wyruszając ku pełni życia? Dla osoby niepełnosprawnej może to oznaczać, że przestając rozczulać się nad sobą, wyjdzie z czterech ścian. Wiem, że dla większości z was trudno to sobie wyobrazić, ale są tacy, którzy, aby wyjść z domu, muszą pokonać kilkanaście schodków, co zważywszy na ich stan sprawności można porównać do wysokogórskiej wspinaczki. Dla kogoś innego taką wspinaczką mogą stać się codzienne próby zerwania z jakimś nałogiem. Kiedy każdego dnia trzeba zdobywać się na niewyobrażalny wysiłek, aby zerwać ze starymi przyzwyczajeniami i nauczyć się żyć na nowo. Nierzadko wymaga to kolosalnej pracy nad sobą, ale właśnie na tym to polega. Ponieważ wbrew wszelkim pozorom człowiek został stworzony nie do chodzenia w wygodnych kapciach, nie do dawania sobie luzu, lecz wspinania się w butach traperskich. Z doświadczenia wiem, że jeśli zdecyduję się na podjęcie tego wezwania, to niejako otwieram sobie okno do nowego życia. Przeto nie trzymajmy się swoich starych przyzwyczajeń i czasami pozwólmy, aby zaczął nas unosić podmuch Ducha Świętego.

2017-01-18 10:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O Zmartwychwstaniu

W Ewangelii o Męce Pana Jezusa jedno z najbardziej poruszających zdań mówi, że „wszyscy Go opuścili”. Ci wszyscy, to w pierwszym rzędzie Jego najbliżsi, Jego uczniowie. Dla nich to opuszczenie Mistrza musiało być momentem zderzenia z jakąś prawdą o sobie samych, i to z prawdą, o jaką się nie podejrzewali: mieli być niezawodni, a właśnie zawiedli. I to w momencie najbardziej krytycznym – kiedy umierał. Musiał na tym ucierpieć ich wizerunek, ich męska duma, ich wzajemna reputacja.
CZYTAJ DALEJ

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytanie: Czy czuję się Jego uczniem?

2025-07-01 20:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jezus stawia dzisiaj ważne i ciągle aktualne pytania: Czy czuję się Jego uczniem? Czy jestem uczniem Jezusa w moim środowisku życia (w rodzinie, wspólnocie, w pracy…)? Czy wierzę, że tam, gdzie żyję i pracuję, jestem „posłany” przez Jezusa? W kapłaństwie, w rodzinie, w szkole, w pracy, w ośrodku wakacyjnym?

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy belgijski „biskup trapista” przechodzi na emeryturę. Jego nominacja była małą sensacją

2025-07-02 12:47

[ TEMATY ]

nominacja

Belgia

emerytura

biskup trapista

Adobe Stock

Zakon Trapistów

Zakon Trapistów

Biskup Gandawy Lode Van Hecke przechodzi na emeryturę. Papież Leon XIV przyjął jego rezygnację 30 czerwca. 75-letni Van Hecke był pierwszym w historii Kościoła Belgii mnichem trapistą, który został mianowany biskupem. Jego nominacja była małą sensacją. Kierował diecezją Gandawy od początku 2020 roku.

Van Hecke urodził się w Roeselare w zachodniej Belgii. Studiował filozofię i teologię na Katolickim Uniwersytecie w Lovanium. Do trapistów wstąpił w 1976 roku, święcenia kapłańskie otrzymał w 1995 roku. W latach 2002-2004 pełnił funkcję sekretarza opata generalnego cystersów w Rzymie. W 2007 roku trapiści z Orval wybrali go na swojego przełożonego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję