Duże zainteresowanie melomanów wzbudził bożonarodzeniowo-noworoczny koncert kolęd z zespołem New Life’m, który odbył się 7 stycznia w katedrze pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika i św. Wacława Męczennika w Świdnicy.
Organizatorami koncertu kolęd były: Świdnicka Kuria Biskupia, Jan Jaśkowiak, radny Rady Miasta Świdnica, Urząd Miasta Świdnica, Urząd Gminy Świdnica, Fundacja Małżeństwo-Rodzina oraz Paratgroup.
W repertuarze znalazły się kolędy znane, ale przygotowane przez zespół New Life’m w odmiennej nieco aranżacji. Pojawiły się także nowe utwory, jak kolęda ukraińska z początku XX wieku pt. „Radość dziś nastała”.
W programie koncertu obok kolęd znalazły się również pieśni związane z ewangelizacją oraz świadectwo wokalistki zespołu Agnieszki Musiał, która opowiadała o swoim spotkaniu z Bogiem.
– Bardzo podobało mi się wykonanie kolędy „Radość dziś nastała”, bo to coś zupełnie nowego, jeszcze nieznanego. Przypadła mi również do gustu kolęda „Z narodzenia Pana”, niezwykle dynamicznie zaśpiewana. Poza tym widać i słychać było zaangażowanie uczestników kolędowania – mówiła Agata.
Reklama
Występem zespołu zachwyceni byli również nieco starsi słuchacze. – Naturalnie, że człowiek przyzwyczajony jest do tradycyjnej melodii kolęd śpiewanych w kościele, ale na koncert w katedrze świdnickiej przychodzę po to, by usłyszeć coś innego. Lubię być zaskakiwana, dlatego przyszłam tutaj, by podziwiać wykonawców. Nie ukrywam, że przychodzę także, by naładować swoje nieco wyeksploatowane akumulatory energią i entuzjazem bijącym od osób żyjących Ewangelią, modlitwą i Eucharystią – zwierzała się pani Zofia, mieszkanka Świdnicy.
Zainteresowanie i zachwyt wśród przybyłych wzbudzili muzycy, solistka zespołu, ale również osoby odpowiedzialne za efekty świetlne, które przydawały wykonywanym utworom dodatkowych wrażeń. – Miałam wrażenie, jakby to była nie ta katedra, którą znam, ale zupełnie inna świątynia – zachwycał się mieszkaniec z Dzierżoniowa.
Koncert zakończyło błogosławieństwo udzielone przez biskupa świdnickiego Ignacego Deca, który przed końcową modlitwą i słowem wykonał wraz z zespołem kolędę „Oj, Maluśki, Maluśki”.
Ulubioną pieśnią Ordynariusza Diecezji Drohiczyńskiej „Polesia Czar” w wykonaniu zespołu „Voci Cantati” rozpoczął się koncert z okazji złotego jubileuszu kapłaństwa bp. Antoniego Pacyfika Dydycza. Uroczystość zorganizowano 12 czerwca w wypełnionej po brzegi konkatedrze Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Sokołowie Podlaskim
Słowo wstępu rozpoczynające jubileusz wygłosili ks. prał. Andrzej Krupa, proboszcz parafii konkatedralnej, Maria Koc, dyrektor Sokołowskiego Ośrodka Kultury, i Bogusław Karakula, burmistrz Sokołowa Podlaskiego. Koncert prowadzili aktorzy Halina Łabonarska i Jerzy Zelnik, prywatnie wieloletni przyjaciel bp. Antoniego Dydycza. Zaproszenie na uroczystości jubileuszowe było skierowane do wszystkich, dlatego mógł na nie przyjść każdy, kto choć w małym stopniu chciał podziękować Księdzu Biskupowi za długoletnią posługę kapłańską. Całość przybrała formę podziękowań, które Jubilatowi w imieniu ruchów, stowarzyszeń i organizacji katolickich składali ich przedstawiciele. Jako pierwsi głos zabrali członkowie Akcji Katolickiej. Następnie Księdzu Biskupowi dziękowali przedstawiciele Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, delegacje ze wspólnoty maryjnej, Służby Liturgicznej oraz Ruchu Światło-Życie i Domowego Kościoła. Na uroczystości stawili się też harcerze i młodzież, którą Pasterz upodobał sobie w szczególności. Byli też członkowie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Słowa uznania i szacunku skierowali również wolontariusze i podopieczni Caritasu, katecheci, pielgrzymi, członkowie wspólnoty neokatechumenalnej oraz organizatorzy koncertu jubileuszowego - Sokołowski Ośrodek Kultury, Kuria Diecezjalna w Drohiczynie i Parafia Konkatedralna w Sokołowie Podlaskim. Niemal każda z delegacji w swych podziękowaniach zaznaczała, jak duży wpływ wywiera na nich osoba bp. Antoniego - pasterza obdarzonego niezwykłym darem przekazu, mówiącego zawsze w sposób jasny i zdecydowany, ale zawsze też oparty na Słowie Bożym.
Pod koniec roku liturgicznego czytania mszalne przygotowują nas na to, co jest naturalnym kresem każdego z nas, pielgrzymów na ziemi, czyli na przejście z tego świata do – jak mówi wiara – nowego życia. Powrót Chrystusa jest ważny, bo niesprawiedliwości na ziemi jest wiele.
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?» Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw „musi się stać”, ale nie zaraz nastąpi koniec». Wtedy mówił do nich: «„Powstanie naród przeciw narodowi” i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
W opublikowanej wczoraj książce dziennikarze watykaniści Elisabetta Piqué i Gerard O'Connell ujawniają nieznane dotąd szczegóły konklawe z 2025 roku. Według ich badań, węgierski kard. Peter Erdő z Węgier przewodził stawce faworytów w pierwszej turze głosowania, 7 maja. Za nim uplasowali się kard. Robert Francis Prévost, późniejszy papież, oraz kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. Książka, zatytułowana „El último Cónclave” (Ostatnie konklawe) ukazała się w Hiszpanii.
Autorzy szczegółowo badają również, dlaczego pierwsza tura głosowania rozpoczęła się ze znacznym opóźnieniem. Czarny dym pojawił się dopiero o godz. 21.00 tego dnia, zamiast oczekiwanej godz. 19.00. Chociaż wiadomo było już, że kard. Raniero Cantalamessa przedłużył swoje przemówienie otwierające o około godzinę, Piqué i O'Connell podają teraz inny powód: telefon komórkowy w Kaplicy Sykstyńskiej. Starszy kardynał zapomniał oddać swój telefon; głosowanie mogło się rozpocząć dopiero po usunięciu tego niedopatrzenia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.