Reklama

Komentarze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. prof. dr hab. Ireneusz Mroczkowski, wykładowca teologii moralnej, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku

Moraliści, katecheci i kaznodzieje powinni się spieszyć, aby dobrze zrozumieć nauczanie Jana Pawła II na temat kobiety. Zamiast potępiania feminizmu znajdujemy u Ojca Świętego ciekawe myśli o nowym feminizmie. Wizja ta idzie pod prąd zarówno radykalnego feminizmu, jak i postrzegania feminizmu jako wroga. W radykalnym feminizmie nie możemy zaakceptować modelu "maskulinizacji" kobiety, polegającego na takim "dorównywaniu" kobiety do mężczyzny, w którym dochodzi do walki między nimi.
Nowy feminizm nie wyklucza działań na rzecz przezwyciężenia dyskryminacji, przemocy i wyzysku kobiet. W słynnym "Liście do kobiet" Jan Paweł II wyraża uznanie dla "kobiet dobrej woli, które poświęciły się obronie swojej kobiecej godności, walcząc o podstawowe prawa społeczne, ekonomiczne i polityczne, i które podjęty tę odważną inicjatywę w okresie, gdy ich zaangażowanie było uważane za wykroczenie, oznakę braku kobiecości, objaw ekshibicjonizmu, a nawet grzech" ("List do kobiet" nr 6).
Zamiast więc "podśmiewać" się z feministek, należy w Kościele mówić pełną prawdę o kobiecie, a w konkretnych warunkach społecznych umieć ją wcielać w życie. Papież naucza o autentycznym geniuszu kobiety. Polega on na tym, że kobieta realizuje człowieczeństwo w takim samym stopniu jak mężczyzna, choć w sposób odmienny. Dzięki teologii ciała, rozwijającej się w Kościele katolickim dzięki Janowi Pawłowi II, można i trzeba w naszych wykładach, kazaniach i katechezie uczyć się nowego języka. Język ten broni godności kobiety, nie wzbudzając nienawiści do mężczyzny, podkreśla oryginalność kobiety, ale nie domaga się jej dominacji, walczy o równouprawnienie, ale nie wyrzeka się macierzyństwa.
Jeśli ktoś uważa, że jest to trudne zadanie, niech uczy się od Jezusa. Żyjąc w czasie wyraźnego nierównouprawnienia kobiet i mężczyzn, Jezus żadnym słowem ani gestem nie zlekceważył kobiety. Na kartach Ewangelii spotykamy wiele kobiet. Są bohaterkami przypowieści, Jezus je uzdrawia, broni ich godności nawet wtedy, gdy grzeszyły. Nie wyklucza ich z kultu religijnego i potwierdza godność kobiety niezamężnej.
Naśladowanie Jezusa w stosunku do kobiet uchroni nas, katolików, przed grzechem antyfeminizmu. Otworzy też oczy na współczesne strefy cierpienia kobiet. Przecież można zrobić więcej - także w Płocku - dla samotnych matek, można zainteresować się przemocą w rodzinie, tworzyć pomoc dla żon alkoholików, zastanowić się nad plagą prostytucji, zarówno tej przy polskich szosach, jak i w agencjach towarzyskich. Czy nie nadszedł czas współpracy w zwalczaniu tych nieszczęść?

Danuta Janicka, prezes Zarządu Diecezjalnego Akcji Katolickiej Diecezji Płockiej

Być kobietą to zaszczyt, ale i poważne zadanie. Odczytuję je trochę jak powołanie, ponieważ, jeżeli się je w życiu dobrze odczyta, a potem właściwie realizuje, nie jest problemem bycie dobrą matką, żoną, przyjaciółką - po prostu kobietą.
Sądzę, że każda kobieta sama decyduje o swej godności. Swoim zachowaniem, wyglądem, ubiorem, przykładem życia nakreśla swój wizerunek, kreuje swoją godność, sprawia, że osoby z jej otoczenia zwracają się do niej z szacunkiem.
Należałoby zadać pytanie: czy i w jakim stopniu bronimy dzisiaj godności kobiety? Myślę, że bywa różnie. Nie zawsze styl życia kobiet jest zgodny z wartościami chrześcijańskimi. Zdarza się, że dziewczęta zapominają o swej godności. Nie zawsze kierują się w życiu zasadami moralnymi. Popełniają wiele błędów, które często mają zgubny wpływ na ich przyszłość.
Jak przeżywać swoją kobiecość? Skąd czerpać wzorce do naśladowania? Najwspanialszym wzorcem jest Maryja. Jeśli choć trochę będziemy próbowały w swoim życiu wybierać te wartości, którymi żyła Maryja, to zapewne zachowamy szacunek do własnego postępowania. Jeżeli miałyśmy szczęście wychowywać się w rodzinach katolickich, gdzie panowała miłość, radość i zgoda, to możemy do naszego życia wnosić te wartości, którymi żyły nasze mamy i babcie. Jeżeli w podejmowaniu naszych codziennych decyzji będziemy kierowały się Dekalogiem i chrześcijańskim modelem życia, wówczas nasza godność na pewno nie ucierpi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku zawalenia się rusztowania na kościół

2025-10-02 09:19

[ TEMATY ]

Etiopia

Vatican Media

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku zawalenia się prowizorycznego rusztowania na kościół w Etiopii. Do tragedii doszło 1 października, w trakcie nabożeństwa, a informuje o niej francuski dziennik „La Croix”, powołując się na etiopskie media.

Do zawalenia się drewnianego rusztowania w kościele w miejscowości Arerti, ok. 70 km od stolicy Addis Abeby doszło w godzinach porannych, gdy liczna grupa wiernych znajdowała się w świątyni. Zginęło co najmniej 36 osób a 200 zostało rannych, jednak, jak podkreśla szef lokalnej policji Ahmed Gebeyehu, liczba ta może wzrosnąć. Zawalone rusztowanie, służące do prowadzenia prac wykończeniowych, skonstruowane było z grubych drewnianych pali.
CZYTAJ DALEJ

Papież do młodych z Polski: bądźcie znakiem nadziei dla innych

2025-10-04 11:15

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Niech przykład świętych Franciszka i Klary umacnia was w dokonywaniu odważnych decyzji życiowych, byście pragnęli i wymagali od siebie więcej, stając się znakiem nadziei dla innych, zwłaszcza dla waszych rówieśników – powiedział Ojciec Święty w słowie pozdrowień do pielgrzymów z Polski, zwracając się szczególnie do młodych ludzi – uczniów i studentów.

„Pozdrawiam wszystkich Polaków, a szczególnie ludzi młodych, którzy uczą się w szkołach i studiują na uniwersytetach, by podejmować w przyszłości odpowiedzialne zadania w społeczeństwie i w różnych wspólnotach. Niech przykład świętych Franciszka i Klary umacnia was w dokonywaniu odważnych decyzji życiowych, byście pragnęli i wymagali od siebie więcej, stając się znakiem nadziei dla innych, zwłaszcza dla waszych rówieśników. Z serca wam błogosławię!”.
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję