Wielcy mędrcy, których głowy ukoronowano najwyższymi tytułami
naukowymi, powiadają, a wypowiedzi popierają szczególnymi badaniami,
że nie było Abrahama. Nikt więc nie wyszedł z Ur Chaldejczyków idąc
za głosem Boga, nikomu Bóg nie obiecywał ziemi, nie zwiastował narodzin
syna, nie zawierał przymierza. Nie było dramatycznej ofiary w krainie
Moria, żaden baranek nie uwiązał w cierniach splątanych ludzkich
losów. Znikł symbol i zapowiedź ofiary Syna Bożego. Czy to tylko
naukowy realizm?
Bóg nie przeprowadził swego narodu przez Morze Sitowia.
Mojżesz, pobierający w młodości nauki u egipskich mędrców, co do
minuty przewidział coroczny odpływ wód, a popędzając przechodzących
Izraelitów, wiedział dokładnie, kiedy wody gwałtownie powrócą, topiąc
egipskie wojsko i zamykając drogę dalszemu pościgowi. Dekalog zaś
ułożył sam (był wszak wykształcony), a chcąc uzyskać maksymalne posłuszeństwo
często buntującego się ludu, wmówił prośbą i groźbą Boskie pochodzenie
prawa. Manipulacja?
Z Apostołów mówiących obcymi językami po zesłaniu Ducha
Świętego śmiano się, że "upili się młodym winem".
Mniej więcej rok temu znaleziono zamrożonego mamuta w
bardzo dobrym stanie. "Możemy teraz zabrać się do klonowania lub
innego sposobu reprodukcji i stworzyć całe stado mamutów. Weszliśmy
w kompetencje Pana Boga" - ucieszył się jeden z mędrców.
"Jeszcze rok, dwa, a w moim laboratoryjnym akwarium powstanie
życie. Powtórzę to, co już raz stało się na świecie. Do tego nie
jest potrzebny Bóg" - chwali się drugi.
Jesteśmy skłonni wierzyć mędrcom wszelkiej maści. Wysokie
tytuły naukowe czynią wiarygodną każdą informację. Telewizja, radio
i gazety są autorytetem. Już od wczesnych lat 50. wtłaczano nam w
głowy, że "na początku był chaos, a duch Oparina unosił się nad wodami"
- jak zażartował kiedyś mój znajomy ksiądz i przyrodnik w jednej
osobie.
W tym momencie przypomniała mi się dykteryjka przez niego
opowiadana. Otóż, 5-letni brzdąc mówi z dumą: Mój ojciec wszystko
wie! 15-letni powiada: Mój ojciec coś tam wie, ale nie wszystko.
20-letni stwierdza: Mój ojciec nie wie nic. 40-letni natomiast: Mój
ojciec czasem coś tam wie. A 60-letni ze smutkiem wspomina: Mój ojciec,
ach, on wszystko wiedział!
Bóg - Ojciec wszelkiego stworzenia powoli odkrywa swe
oblicze. Czasem śmieje się. Trochę z nas, trochę do nas. Na razie
jednak, dopóki nie zmądrzejemy, nie powtarzajmy zbyt często za Kartezjuszem: "
Myślę, więc jestem". Może się bowiem zdarzyć, że znikniemy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu