W ramach całodniowego pobytu Jan Paweł II nawiedził były obóz koncentracyjny na Majdanku, modlił się w katedrze lubelskiej przed Najświętszym Sakramentem i ikoną Matki Bożej Płaczącej oraz spotkał się na KUL-u ze środowiskiem akademickim. Centralnym wydarzeniem była Msza św. sprawowana pod przewodnictwem Ojca Świętego przy wznoszonym kościele pw. Świętej Rodziny na Czubach.
Reklama
Dla usytuowanej na obrzeżach miasta parafii pw. Świętej Rodziny decyzja o wyborze miejsca na spotkanie milionowej rzeszy wiernych z Ojcem Świętym właśnie wokół wznoszonego kościoła była wielkim wyróżnieniem. Parafianie wspomagani przez liczne grono wolontariuszy wraz z proboszczem ks. Ryszardem Jurakiem podjęli trud przygotowania miejsca do sprawowania historycznej Eucharystii. Na terenie, który obejmował ponad 50 hektarów, wydzielono niemal 150 sektorów, z których każdy mógł pomieścić kilka tysięcy osób. Obok budującego się kościoła wzniesiono podium i ołtarz, którego istotnym elementem był metalowy krzyż. Do dziś znak naszej wiary góruje nad dzielnicą. Krzyż jest jedną z cennych pamiątek po papieskiej wizycie. Nie ma dnia, by u jego stóp wierni nie gromadzili się na cichej modlitwie, by swoją postawą złożyć wyznanie wiary, by prosić dobrego Boga o łaski za wstawiennictwem świętego Papieża. Wciąż można spotkać osoby, które uczestniczyły w pamiętnym wydarzeniu. Ze wzruszeniem opowiadają o morzu ludzi, które dosłownie zalało ziemię po horyzont; o całodziennej modlitwie i śpiewie, jakie towarzyszyły oczekiwaniu na przyjazd Ojca Świętego. Wśród wiwatującego tłumu Papież dotarł na miejsce celebry po godz. 16. Najpierw poświęcił dzwony parafialne oraz kamienie węgielne dla nowo powstających kościołów w diecezji, a następnie odbyło się oficjalne powitanie przez ordynariusza bp. Bolesława Pylaka i Msza św. z obrzędem święceń kapłańskich.
W pamięci i sercach pozostały słowa Jana Pawła II, także te z początku homilii: „Raduję się, że znowu mogę być w tym historycznym mieście. Serdecznie pozdrawiam Lublin: miasto i Kościół. Ileż to wspomnień historycznych przychodzi na myśl, gdy jestem w mieście, w którym chrześcijaństwo ma tysiąc lat tradycji (...), w mieście, które przeżyło tyle wojen, najazdów i zniszczeń. Ich symbolem jest Majdanek, gdzie miałem okazję zatrzymać się dziś rano z głębokim przejęciem. Wyrażam radość, że Lublin żyje, że się rozwija”.