Reklama

Co Słonko zdziałało?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Ziemi rozpoczynał się trzynasty dzień maja 1917 r., kiedy mieszkający w niebie anioł Heliodor przekroczył jedną z bram Niebieskiego Jeruzalem i sfrunął lekko w dół, zmierzając z wizytą ku Słońcu. A trzeba wiedzieć, że anioł Heliodor tak kochał Słońce, iż miał je nawet w swoim imieniu. (Podobnie zresztą jak św. Heliodor z Pamfilii czy św. Heliodor – biskup z Altino.) Imię Heliodor znaczy bowiem tyle, co „dar słońca”. – Darem Słońca jest przecież światło – tłumaczył zainteresowanym anioł Heliodor. – A bycie światłem to powołanie każdego chrześcijanina. A ja jak najbardziej uważam się za chrześcijanina – dodawał z szerokim uśmiechem. Pasją anioła Heliodora, który uwielbiał Słońce, było układanie piosenek o Słońcu. Albo pisanie o nim opowiadań. Czasami, gdy jakąś pieśń lub opowieść uznał za szczególnie udane, zlatywał na Ziemię i dawał je w prezencie jakiemuś twórcy, aby ten przekazał je ludziom, by i oni mogli się nimi cieszyć. Tak było np. z baśnią pt. „Opowieści słonecznego blasku”, którą pewnej nocy opowiedział na ucho nękanemu bezsennością duńskiemu pisarzowi o nazwisku Jan Christian Andersen, czy z pieśnią „O sole mio”, którą nucił, chodząc krok w krok za dwoma neapolitańczykami. Pierwszy z nich nazywał się Giovanni Capurro i był poetą, a drugim był kompozytor Eduardo di Capua. Pierwszemu podyktował słowa pieśni, a drugiemu podsunął melodię do nich. Oczywiście, kiedy to robił, żaden z wymienionych powyżej twórców nie zdawał sobie sprawy z obecności Heliodora. Wszyscy trzej byli przekonani, że po prostu błysnął w ich głowach nowy pomysł. A te pomysły nie były niczym innym, tylko „darami Słońca”, czyli światełkami natchnienia z samego nieba. Pieśń „O sole mio”, której tytuł oznacza „Moje Słońce”, szalenie podobała się naszemu Słońcu, więc anioł Heliodor je odwiedzał, śpiewał ją głośno na powitanie świetlistego, kosmicznego przyjaciela. A Słońce, słysząc to, układało swe promienie w świetliste schody, po których śpiewający Heliodor zstępował widowiskowo. Zwykle anioł Heliodor odwiedzał Słońce z czysto prywatnych pobudek, lecz gdy przybył owego 13 maja 1917 r., sprawiał bardziej oficjalne wrażenie. Wyjaśnił Słońcu, że przybywa z misją.

Reklama

– Pan Bóg życzy sobie, byśmy we dwóch opracowali pewien projekt – powiedział. – Dziś w Portugalii, w małej wiosce pod miasteczkiem Fatima, ukaże się trójce tamtejszych dzieci Matka Chrystusa. Nad światem, a zwłaszcza nad Europą, zbierają się ciemne chmury. Trwa wielka i straszna wojna, poza tym w Rosji wybuchła rewolucja i jeśli Rosja nie zostanie zawierzona przez papieża Maryi, to wielu ludzi przestanie wierzyć w Boga, wielu o Nim nigdy nie usłyszy, a chrześcijanie będą bardzo prześladowani.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nie bardzo rozumiem, czemu akurat Rosja ma być zawierzona Maryi? – zapytało Słońce.

– Bo ludzie, którzy wszczęli w Rosji rewolucję, głoszą, że Boga nie ma. I są gotowi walczyć z każdym, kto twierdzi inaczej. Gotowi są nawet go więzić i zabić. W dodatku tę fałszywą wieść, że Boga nie ma, chcą roznieść po świecie i zmuszać inne narody do wyparcia się wiary.

– To straszne! Trzeba temu zapobiec! – zawołało Słońce.

– Właśnie dlatego dziś w Fatimie ukaże się trójce dzieci Maryja. Będzie się z nimi spotykała każdego trzynastego dnia miesiąca aż do października i tłumaczyła im, co robić, by powstrzymać zło.

– A jaka jest w tym wszystkim nasza rola?

– A taka – odparł Heliodor – że w czasie ostatniego objawienia, tzn. 13 października, Pan Bóg pragnie potwierdzić prawdziwość słów Maryi z Fatimy wielkim znakiem na niebie. Takim, który będą mogli zobaczyć wszyscy. I zapadła decyzja, że ma to być znak słońca. Naszym zadaniem jest wymyślić, jak ten znak będzie wyglądał. I ty, moje drogie Słoneczko, masz być głównym aktorem tego widowiska.

Reklama

– Ja? – nie dowierzało Słońce. – Dlaczego ja?

– Tak jak ty nie czaruje nikt! – stwierdził z uśmiechem anioł Heliodor, a potem wyciągnął z kieszeni swej miętowej szaty mały złoty notesik i złoty ołówek i coś zapisał. – Mówię ci. Uwierz mi – dodał.

– A co tam zapisałeś? – Słońce spojrzało z zainteresowaniem do notesika.

– Słowa: „Tak jak ty nie czaruje nikt”. Pięknie brzmią. Użyję ich kiedyś do mojej następnej słonecznej piosenki. Ale teraz do roboty! – Heliodor usiadł na świetlistym schodku ze słonecznego promienia, ułożył złoty notesik na kolanach i przygotował się do spisywania pomysłów, które im obu przyjdą do głowy.

– A może byś tak na chwilę zgasło? – zaproponował Heliodor na początek. – Albo trochę pomiotało, wiesz, tak na zasadzie: ciemno-jasno, ciemno-jasno?

– Nie, nie mogę. To zaburzyłoby porządek na Ziemi. Wiesz, że gdybym zrobiło sobie wolne tylko na 24 godziny, to na Ziemi temperatura spadłaby do minus 273 stopni i na planecie ludzi zamarłoby życie? Z zimna i ciemności.

– Ale kto tu mówi o 24 godzinach wolnego? – zapytał Heliodor. – Mam na myśli parę minutek migania.

– Ludzie mogliby się zbytnio wystraszyć. A Bóg by tego nie chciał. Ten znak ma pokazywać Jego moc, a nie siać terror.

– Ach tak! Musimy więc wymyślić co innego. A może poskaczesz po niebie jak piłeczka kauczukowa?

– To również zaburzyłoby równowagę Układu Słonecznego.

I nagle z dołu usłyszeli chóralny głos deszczowych chmur.

– My mamy pomysł! Mamy świetny pomysł!

Chmury deszczowe wymyśliły, że staną się niebiańską kurtyną dla znaku słońca. Że szczelnie zakryją niebo. Zmoczą dotkliwie zebranych pod Fatimą ludzi i ziemię, na której będą stali. A potem nagle się rozsuną, na scenę wkroczy Słońce i bardzo, bardzo szybko wysuszy mokre ubrania, i równie szybko osuszy powstałe kałuże.

Reklama

– To już będzie znak! – zapewniały chmury. – Bo przecież potrzeba czasu, by osuszyć kałuże i wysuszyć ubrania.

– Podoba mi się! – uśmiechnęło się Słońce. – Na szybkie osuszenie kałuż mam świetny sposób. Zamieniam swe promienie w długie rurki i wypijam przez nie wodę! Chmury deszczowe zaczęły bić brawo, a ich radosne oklaski brzmiały jak rozchlapywanie wody. Były szczęśliwe, że i one będą mogły wziąć udział w najbardziej niezwykłym przedstawieniu na Ziemi.

– Na pewno mogłobym na tyle przyćmić swoje światło, żeby ludzie mogli patrzeć w moją tarczę, nie będąc oślepiani – głośno myślało Słońce. – To też byłby dla nich znak. Przecież normalnie nie da się na mnie patrzeć, bo oślepiam. A już w ogóle nie da się na mnie patrzeć przez kilka minut!

– No to mamy dwa punkty! – zawołał anioł Heliodor i zanotował wszystko w swoim złotym notesiku.

– Mogłobym też rozrzucać wokoło kolorowe iskry – kontynuowało Słońce. – To byłoby bezpieczne i nie zakłóciłoby porządku Kosmosu.

– Świetnie, świetnie! – zawołał Heliodor i chciał notować dalej, ale złocisty ołówek wypadł mu z dłoni i potoczył się po promieniu w stronę tarczy słonecznej. – Och! Stój! – wołał anioł, goniąc toczący się ołówek. – Stój, bo się spalisz!

Na szczęście złapał ołówek w porę, ale zanim mógł usiąść i pisać dalej, przyjrzał mu się zagadkowo.

– On się toczył, kulał się, prawda, Słoneczko? – zapytał.

– Tak – odparło Słońce.

– Czyli w gruncie rzeczy obracał się wokół własnej osi. Może ty też byś tak zrobiło? Czy to będzie bezpieczne dla Ziemi?

– Genialny pomysł! – zachwyciło się Słońce. – Tak! Jak najbardziej będzie to bezpieczne.

Reklama

Nadszedł 13 października 1917 r. W dolinie o nazwie Cova da Iria pod Fatimą, czyli w miejscu, gdzie Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi ukazywała się Maryja, zebrało się kilkadziesiąt tysięcy osób. Niektórzy twierdzą, że było ich nawet sto tysięcy. Byli wśród nich dziennikarze, którzy opisali wszystko, co widzieli, i m.in. dzięki nim wiemy dziś, jak wyglądało słoneczne widowisko. Więc najpierw niebo zasłoniło się szczelnie chmurami i spadł siarczysty deszcz. A potem chmury się rozstąpiły, ukazało się Słońce i nieprawdopodobnie szybko wysuszyło mokre ubrania zgromadzonych, a także osuszyło liczne kałuże. Tłumy wpatrywały się w tarczę słoneczną, która przypominała im srebrzysty talerz, i dziwiły się, że światło słoneczne w ogóle nie razi ich w oczy. Potem zobaczyły, jak Słońce strzela wokół różnobarwnymi iskrami, a potem – że wiruje wokół własnej osi. Niektórzy myśleli, że rozpoczął się koniec świata, padali na kolana i głośno się modlili. Na koniec zobaczyli postać Maryi, św. Józefa i małego Jezusa. A gdy było już po wszystkim, na dolinę Cova da Iria spadł deszcz różanych płatków.

Tej jesieni mija dokładnie 100 lat od tamtego niezwykłego widowiska na niebie i właśnie dlatego anioł Heliodor postanowił opowiedzieć Ziemianom o tym, jak powstawało owo niebiańskie przedstawienie. A dlaczego wybrał akurat mnie na przekaziciela tych informacji – naprawdę nie wiem.

2017-10-11 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję