Reklama

16-22 marca 2003 r.

Szkakiem Miłosierdzia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski

Parafia Nawrócenia św. Pawła

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Parafia św. Kaspra de Bufalo

Reklama

Parafia Jezusa Chrystusa

Dobrego Pasterza (Wierzchowisko)

Parafia Opatrzności Bożej

Parafia Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej

Parafia św. Stanisława BM

W asyście wojskowej

5 marca w dzielnicy Bór-Wypalanki położonej na skraju Częstochowy, przy zapadającym zmroku, w odległości kilkuset metrów od kościoła parafialnego pw. św. Jadwigi Śląskiej, na skrzyżowaniu dróg nastąpiło powitanie i przyjęcie obrazu Chrystusa Miłosiernego. Aktu powitania w asyście księży z sąsiadujących parafii dokonali bp Antoni Długosz oraz gospodarz parafii ks. kan. płk Stanisław Rozpondek. Wobec licznie zebranych parafian oraz faktu uczestniczenia w uroczystości kompanii honorowej II Korpusu Zmechanizowanego Wojska Polskiego z Krakowa, licznej grupy kombatanckich pocztów sztandarowych, wielu wyższej rangi oficerów, a także pocztu sztandarowego miejscowej Straży Pożarnej - powitanie obrazu przebiegało według ceremoniału wojskowego.
Najpierw obraz został przeniesiony do nowo budowanej przez parafian świątyni, a potem do starej kaplicy, gdzie po odczytaniu przez ks. kan. Józefa Kanię listu Ojca Świętego odprawiona została Msza św. pod przewodnictwem Księdza Biskupa w asyście proboszcza - ks. kan. Rozpondka oraz dziekana ks. prał. Stanisława Gębki. Po Mszy św. liczna grupa parafian rozpoczęła całonocne czuwanie przy obrazie.
Autor artykułu z nieskrywaną radością przeżył tę uroczystość, jak podczas wieczornej Mszy św. w wiedeńskiej katedrze pw. św. Stefana odprawionej w ostatnim dniu 2002 r. Jego Eminencja - tamtejszy kardynał Christoph Schönborn z autentycznym zadowoleniem powiadomił wiernych przybyłych żegnać Stary Rok o wybudowaniu w Łagiewnikach bazyliki pw. Miłosierdzia Bożego. Prezentując obraz Chrystusa Miłosiernego wyjaśnił genezę jego powstania i łamaną polszczyzną trzykrotnie wypowiedział słowa: "Jezu, ufam Tobie". Podkreślił, że ów obraz stanowi nieodłączną część ołtarza głównego w bazylice.
A mnie nasunęła się refleksja. Nie tylko w Wiedniu, nie tylko w Krakowie, ale także tutaj, w Częstochowie, w maleńkiej parafii nowo budujący się kościół stanowią jedno, gdyż łączą je wiara i Miłosierdzie Boże oraz trzy słowa: "Jezu, ufam Tobie".

Peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego w najbliższym tygodniu - 7-13 kwietnia

7 (poniedziałek)

- Zawiercie, NMP Królowej Polski

8 (wtorek)

- Zawiercie, św. Mikołaja

9 (środa)

- Zawiercie, św. Mikołaja, filie

10 (czwartek)

- Zawiercie, św. Stanisława Kostki

11 (piątek)

- Poręba, św. Jerzego

12 (sobota)

- Poręba, św. Józefa Oblubieńca NMP

13 (Niedziela Palmowa)

- Poręba, NMP Anielskiej

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cenzura czy mowa nienawiści?

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 34-35

[ TEMATY ]

gender

Adobe Stock

Ostra krytyka środowisk homoseksualnych oraz jednoznaczne twierdzenie, że są tylko dwie płcie, już niedługo może się stać przestępstwem zagrożonym karą 3 lat więzienia. Takie zmiany w Kodeksie karnym przygotował resort sprawiedliwości.

Opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji projekt zmian Kodeksu karnego ma zapewnić „pełniejszą realizację konstytucyjnego zakazu dyskryminacji ze względu na jakąkolwiek przyczynę, a także realizację międzynarodowych zaleceń w zakresie standardu ochrony przed mową nienawiści i przestępstwami z nienawiści”. „Mowa nienawiści” to specjalnie zaprojektowany termin prawniczy, który jest narzędziem służącym do zakazu krytyki m.in. ze względu na „orientację seksualną” lub „tożsamość płciową”. W ekstremalnych przypadkach za mówienie i pisanie, że aktywny homoseksualizm jest grzechem, albo za podkreślanie, iż istnieją tylko dwie płcie, może grozić nawet do 3 lat więzienia. – Oczywiście, nie stanie się to od razu, bo nie wiadomo, jak zachowają się polskie sądy, ale praktyka wymiaru sprawiedliwości w innych państwach wskazuje, że najpierw jest seria procesów, a później coraz większe ograniczanie wolności słowa – mówi mec. Rafał Dorosiński, który z ramienia Ordo Iuris monitoruje proponowane zmiany w Kodeksie karnym ws. „mowy nienawiści”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Pliszczyn. Kongres Misyjny Dzieci Archidiecezji Lubelskiej

2024-04-25 10:16

Paweł Wysoki

Centrum Misyjne już po raz szósty organizuje Kongres Misyjny Dzieci Archidiecezji Lubelskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję