Ks. Adam Łach: - Proszę Księdza Biskupa, jakie treści chciał Ksiądz Biskup przekazać swoim słuchaczom w trakcie rekolekcji?
Biskup Roman Marcinkowski: - Dwie sprawy są bardzo istotne. Po pierwsze chciałbym najlepiej, jak potrafię, przybliżyć im tajemnice Bożego Miłosierdzia, zwłaszcza w oparciu o Dzienniczek św. Faustyny. Ojciec Święty niejako zadał nam, byśmy jako miasto i diecezja dbali o rozpowszechnianie idei zawartych w Dzienniczku. Tajemnica Bożego miłosierdzia zawarta jest w całym objawieniu chrześcijańskim, ale zrozumienie tej tajemnicy jest ułatwione przez kontakt z tym właśnie dziełem. Św. Faustyna mówi, że miłosierdzie ma się objawiać w trzech rzeczach: przez modlitwę, słowo i czyn. Uświadomienie tej prawdy i wcielanie jej w życie - to drugi cel rekolekcji.
- Czy posługa głoszenia rekolekcji jest formą "miłosierdzia dokonywanego przez słowo"?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Tak to rozumiem. Gdy przygotowywałem te rekolekcje, towarzyszyła mi myśl, że jest to mój wkład w przepowiadanie miłosierdzia Bożego, o którym Bóg przypomniał św. Faustynie. Nie wiem, czy się to uda, ale będę się starał.
- Czy przyjęty przez wielu kaznodziejów, zwłaszcza starszego pokolenia, styl głoszenia rekolekcji, polegający na wzbudzaniu przede wszystkim lęku przed potępieniem, nie wydaje się zaprzeczać prawdzie o Bożym miłosierdziu?
- Niewątpliwie, choć nie oznacza to, że nauka o Bożym miłosierdziu nie uwzględnia wymiaru Sądu Bożego czy kary za grzechy. Miłosierdzie nie przysłania tego, co także jest przedmiotem wiary. Trzeba by więc rzetelnie przekazywać Ewangelię, a tam jest mowa o miłości, przebaczeniu i miłosierdziu, ale także o Sądzie Ostatecznym i wiecznym potępieniu, będącym konsekwencją opowiedzenia się za złem. Jednym słowem - nie straszyć i nie głaskać, lecz głosić to, co zawarte jest w Ewangelii. Należy jednak zastanowić się nad formą mówienia np. o grzechu czy Sądzie Bożym, tak, by dostosować przekaz do mentalności współczesnego człowieka.
Reklama
- Czas Wielkiego Postu to czas, kiedy wiele wspólnot odprawia swe rekolekcje. Co Ksiądz Biskup, jako doświadczony rekolekcjonista, poradziłby tym, którzy głoszą rekolekcje i w nich uczestniczą?
- To trudne pytanie. Jestem przekonany, że rekolekcje wielkopostne powinny zostać zreformowane. Wydaje się, że to, co jako rekolekcjoniści proponujemy słuchaczom, może okazać się niewystarczające. Nie wystarczy dziś bowiem wygłosić kazanie czy naukę. Trzeba poszukiwać nowych form i sposobów przepowiadania. Widziałbym tu np. dowartościowanie nabożeństwa Słowa Bożego czy chociażby Drogi Krzyżowej z dobrymi rozważaniami, związanymi np. z misją i powołaniem rodziców albo poszczególnych grup stanowych czy zawodowych. Przecież nie wszystkie spotkania rekolekcyjne muszą być spotkaniami eucharystycznymi, jak to się w większości parafii przyjęło. Kwestia rekolekcji wymaga, moim zdaniem, także podzielenia się doświadczeniami przez tych, którzy prowadzą takie duchowe ćwiczenia. Może warto byłoby zorganizować jakieś sympozjum na ten temat? Czasy stawiają nam wciąż nowe wyzwania i także w tej materii nic nie jest dane raz na zawsze.
- Co zrobić, żeby dobrze przeżyć rekolekcje?
- Najpierw dobrze się do nich przygotować. Zarówno prowadzący, jak i słuchacz powinien wiele rzeczy przemyśleć i przemodlić. Ważny jest również wybór problematyki, którą chce się poruszyć, a także opracowanie sposobów przepowiadania - czy będą to tylko kazania lub homilie, czy też może wzbogacić je o osobiste spotkania, rozmowy, dzielenie się doświadczeniami. Ponadto trzeba pamiętać, że każde rekolekcje są inne. Nie sposób byłoby przygotować sobie kilka konferencji i tylko je zmieniać. Słuchacze powinni zaś przystąpić do rekolekcji z otwartym na działanie Ducha Świętego sercem i z modlitwą, wspierającą całe dzieło rekolekcji.
- Dziękuję za rozmowę.