Reklama

Jest jeszcze takie słowo...

Niedziela kielecka 15/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co wspólnego mają ze sobą: Miłość, Prawda, Piękno, Uczciwość, czy Szczęście? Czy to, że kojarzą się z czymś pozytywnym i dobrym? Co takiego kryją w sobie, że myśląc o nich, rozbudzamy ogromną tęsknotę, a zarazem nieodparte pragnienie ich osiągnięcia? Myśl ta od pokoleń nurtowała człowieka. Zaprzągł więc w swoje poszukiwania różne dziedziny wiedzy, by znaleźć właściwą odpowiedź. Czy filozofia, teologia dostarczyły mu właściwej odpowiedzi? Trudno powiedzieć, ilu ludzi - wraz z ich indywidualnym doświadczeniem - tyle możliwych interpretacji. Jest jednak takie słowo, które stanowi jakby wspólny mianownik tych terminów. To ideał. I chyba trudno się nie zgodzić, że właśnie tego słowa można użyć na określenie zarówno Miłości i Prawdy, jak i Piękna i Szczęścia.
Ideał oznacza coś absolutnie doskonałego, jakiś uniwersalny wzorzec, do którego można dopasowywać i porównywać swoje osiągnięcia. To jakby myśl przewodnia, wyznaczająca cel i kierunek działania - najwyższy cel ludzkich pragnień i dążeń.
Ludzie dążący do ideału, pragnący ideału; ci, którzy gotowi są do najwyższych poświęceń. Jacy są? Wieczni optymiści, ogarnięci pasją tworzenia nowego, lepszego świata, niezłomnie wierzący w powodzenie swej wizji, czy błędni rycerze, którzy, żyjąc na granicy jawy i snu, nie zdają sobie sprawy z beznadziejności swojego położenia?
Oglądając telewizję, słuchając radia lub przeglądając prasę, można się pogubić, zadając sobie pytanie: jak to właściwie jest z tymi ideałami? Z jednej strony, jakby ich nie było: przekonują o tym nowe afery, ogarniające swoim zasięgiem różne dziedziny życia. Ale z drugiej strony, tak wielu, szczególnie młodych ludzi, próbuje ideałów poszukiwać. I trzeba przyznać - nie są to poszukiwania bezowocne. Co się jednak dzieje później? Czy ideały przypisane są wyłącznie młodym, którzy po wejściu w dorosłe życie, w jakiś niezrozumiały sposób bardzo szybko o nich zapominają?
Jeżeli przyjrzeć się bliżej temu zjawisku, można dojść do przekonania, że stało się ono charakterystyczne dla współczesnych Polaków. Nakłada się na to wiele czynników: brak wzorców w rodzinnych domach, niewydolność szkolnego systemu wychowawczego, trudna sytuacja na rynku pracy, a co za tym idzie, brak perspektyw na przyszłość, problemy osobiste (związane z identyfikacją swoich postaw i odnalezieniem swojego miejsca w społeczeństwie). Niewielu młodych, którzy doświadczyli, jak trudno jest żyć ideałami, potrafi sprostać wyzwaniu, by mimo wszystko z nich nie rezygnować. Świadomość, że jest się wtedy narażonym na krytykę, że można stać się pośmiewiskiem i obiektem kpin, działa odstraszająco. No bo jak przeciwstawić się większości, dla której idealista, człowiek z zasadami, to po prostu konserwatysta, pozostałość z innej epoki? Często to potrzeba akceptacji, strach przed wyjściem przed szereg powoduje, że człowiek poddaje się i "płynie z prądem". Wielu z nas doświadczyło tego na własnej skórze.
Ale jest jeszcze inny aspekt tego problemu. Bywa przecież, że ludzie, którzy hołdują ideałom, mają tendencję do patrzenia na otaczającą rzeczywistość przez różowe okulary, jakby nie chcieli, czy nie umieli ocenić jej obiektywnie. W ten sposób tworzą własną, fałszywą wizję idealnego świata. Im dłużej pozostają w tym świecie, tym boleśniejsze może być zderzenie z rzeczywistością. Nieuchronna konfrontacja niszczy "wyhodowane" w tak nierealnych warunkach ideały. Z taką sytuacją można się zetknąć choćby w niektórych młodzieżowych wspólnotach. Ich członkowie, formowani w cieplarnianych warunkach, wręcz odizolowywani od realnego świata, często nie potrafią później odnaleźć swojego miejsca w społeczeństwie.
Czy zatem skazani jesteśmy na utratę swoich ideałów? Czy młody człowiek, wchodząc w dorosłe życie, musi zapomnieć o tym, czego zawsze szukał? Chociaż znane przysłowie ostrzega, że: "jeśli wejdziesz między wrony - musisz krakać, tak jak one", proponuję, byśmy mimo wszystko byli wierni temu, w co wierzymy, na co tak długo pracowaliśmy. Może dlatego, że sam jestem idealistą? Jest jeszcze przecież takie słowo...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowi Wikariusze Biskupi odebrali swoje dekrety

2025-12-17 16:48

[ TEMATY ]

wikariusz biskupi

M.S

W środę, 17 grudnia, arcybiskup Wacław DEPO, Metropolita Częstochowski, wręczył dekrety nowym Wikariuszom Biskupim.

Wikariuszem Biskupim ds. Przekazu Wiary, Nauczania i Wychowania Katolickiego został ks. kan. mgr. lic. Paweł WRÓBEL.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież: słowa wiary są wciągane do walki politycznej i błogosławienia nacjonalizmu

2025-12-18 11:36

[ TEMATY ]

Światowy Dzień Pokoju

Leon XIV

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Papież Leon XIV przestrzegł przed konsekwencjami dominującej na świecie logiki konfrontacji, strachu i dominacji siły. W swoim pierwszym orędziu na Światowy Dzień Pokoju odnotował, że także słowa wiary są wciągane do walki politycznej i „błogosławienia nacjonalizmu”.

Światowy Dzień Pokoju będzie obchodzony 1 stycznia pod hasłem „Pokój z wami wszystkimi. W kierunku pokoju nieuzbrojonego i rozbrajającego”.
CZYTAJ DALEJ

Znaki ingresu. Jakie szaty i przedmioty towarzyszą objęciu posługi biskupa krakowskiego?

2025-12-18 21:39

[ TEMATY ]

Metropolita krakowski

Kościół krakowski

Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Ingres biskupa do katedry to nie tylko uroczyste wejście i historyczna oprawa, ale przede wszystkim wydarzenie ściśle liturgiczne, w którym Kościół przyjmuje swojego pasterza. Szaty i przedmioty używane podczas tej celebracji – ornat, tunicella, pastorał, kielich czy racjonał – nie są dodatkiem i dekoracją. Każdy z nich ma swoje miejsce, znaczenie i pomaga zrozumieć, czym jest objęcie posługi biskupiej w Kościele krakowskim.

Ingres (łac. ingressus) oznacza „wejście”. Od uroczystego wejścia nowego biskupa do kościoła katedralnego bierze swoją nazwę cała celebracja przekazania posługi pasterskiej. Choć wydarzenie to ma szczególny charakter, pozostaje liturgią Kościoła, sprawowaną według porządku przewidzianego na dany dzień. – Skoro mówimy o obrzędzie, to już samo to określenie wskazuje na jego ścisły wymiar liturgiczny – podkreśla ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ, liturgista i zastępca przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję