Temat sympozjum: Ubogich zawsze macie, nawiązywał do papieskiego nauczania przed katedrą św. Floriana 13 czerwca 1999 r. i do apelu o wyobraźnię miłosierdzia zawartego w homilii na krakowskich Błoniach.
Referaty wygłosili pracownicy naukowi seminarium i Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie. Nad całością czuwał sekretarz PWT, ks. dr Piotr Klimek. Wykładom, oprócz alumnów seminarium i kilku osób
spoza diecezjalnej uczelni, przysłuchiwał się bp Stanisław Kędziora, który na rozpoczęcie sympozjum przewodniczył Mszy św. i wygłosił okolicznościową homilię.
Zaskakującej tezy o ubóstwie Boga bronił rektor Kolegium Jezuickiego Bobolanum ks. dr Dariusz Kowalczyk. Bynajmniej nie chodziło mu o ubóstwo wynikające z pielgrzymiego stylu życia Chrystusa, ani
o nędzę betlejemskiej stajenki. Ubóstwo Boga zostało pokazane jako konsekwencja Jego miłości. To miłość sprawia, że Bóg Ojciec jest ubogi, bo wszystko oddał Synowi. Syn zaś wszystko oddał Ojcu, nawet
swego ducha. Miłość stała się również przyczyną uniżenia Syna Bożego, który zechciał się do nas upodobnić i z nami zjednoczyć, aby nas zbawić. Zbawienie zaś nie mogło się dokonać w inny sposób, jak tylko
przez śmierć Chrystusa. I to nie ze względu na potrzebę przebłagania Ojca za ludzkie grzechy krwią Syna. Bo jeśli zbawienie ma być zjednoczeniem człowieka z Bogiem, to zbawić można tylko przez heroiczny
akt miłości, nie zaś przez zadekretowanie, które nie pociąga za sobą osobistego zaangażowania Boga.
Złotego środka między miłosierdziem i sprawiedliwością w postawie Kościoła wobec ubogich poszukiwał w swoim referacie rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Warszawsko-Praskiej ks. dr Wacław
Madej. Przypomniał, że już w czasach apostolskich dbano o to, by chrześcijanie nie żyli w bezczynności, która prowadzi do biedy. Ubogim zaś przypominano o odpowiedzialności za przyjmowaną pomoc. W naszych
czasach "ratowanie" ludzi nieprzystosowanych do życia jest ze strony niektórych polityków jedynie formą zabiegania o ich głosy w wyborach. Musimy unikać podwójnej moralności XIX-wiecznych fabrykantów,
którzy nie płacili sprawiedliwie robotnikom, a których żony całe dnie poświęcały na działania filantropijne na rzecz dzieci owych robotników. - Chrześcijanie zmęczeni świadczeniem miłosierdzia wobec ludzi
nieprzystosowanych do dzisiejszych warunków życia, powinni mieć w świadomości obraz Chrystusa cierpiącego z powodu naszego nieprzystosowania do życia wiecznego i trwonienia przez nas Jego łaski - mówił
ks. Madej.
O problemie ubóstwa w życiu duchowym mówił adiunkt PWT ks. dr Jerzy Gołębiewski. Zaznaczył na początku, że chodzi o sytuowanie ubóstwa w wymiarze religijnym, a nie tylko materialnym. Ubóstwo materialne
jest bowiem bliskie naszemu rozumieniu nędzy, która sprawia, że człowiek nie tworzy relacji międzyosobowych, tylko popada w totalną zależność od innych, co jest zaprzeczeniem jego osobowości. - Kto odważy
się mówić o Bogu człowiekowi, którego cały świat odrzuca? - pytał retorycznie ks. Gołębiewski. I wyjaśniał, że nie chodzi o to, by nic nie mieć, ale o to, by posiadanie rzeczy nie uczyniło nas ich niewolnikami.
Biblia mówiąc o ubogich widzi w nich obraz tych, którzy prawdziwie zaufali Bogu. Ubóstwo w sensie religijnym jest najwierniejszym upodobnieniem się do Chrystusa, który modlił się nawet za swoich prześladowców,
a idąc przez życie często nie miał miejsca, gdzie by mógł skłonić głowę. Pragnienie świętości jest czynnikiem, który sprawia, że chcemy się jednoczyć we wszystkim z Chrystusem, który nas umiłował.
Praktyczne sposoby realizacji wyobraźni miłosierdzia w parafii przestawił wykładowca teologii pastoralnej w diecezjalnym seminarium ks. dr Tomasz Wielebski i dwaj duszpasterze zakonni: salezjanin
ks. Dariusz Husak i pallotyn ks. Edmund Robek. Dwaj ostatni podzielili się swymi doświadczeniami z działalności miłosierdzia w praskich parafiach. Ks. Husak przybliżył słuchaczom ideę oratorium, jako
propozycji wychowawczo-duszpasterskiej dla dzieci i młodzieży, bazującej na charyzmacie św. Jana Bosko. Ks. Robek, proboszcz parafii św. Wincentego Pallotiego, opowiadał o różnych formach pasterskiej
i materialnej troski, jaką pallotyńska parafia otacza chorych, bezdomnych i bezrobotnych. Ks. Wielebski stwierdził, że parafialne oddziały Caritas powinny prowadzić działalność miłosierdzia czynem i słowem.
Oprócz świadczenia pomocy, wskazane jest, by inspirowały inne grupy parafialne do działalności dobroczynnej. Uznał, że dobrą praktyką jest podział parafii na rejony, mniej więcej po 500 osób i poddanie
każdego z nich pod bezpośrednią opiekę jednemu z wolontariuszy Caritas, by ten dobrze rozeznawał potrzeby swoich podopiecznych. Dobrą rzeczą jest według ks. Wielebskiego tworzenie w parafiach specjalistycznych
grup wsparcia, w których będą lekarze, prawnicy, nauczyciele i ludzie o innych specjalizacjach, szczególnie przydatnych w pomocy ubogim.
Na zakończenie sympozjum uznanie dla organizatorów i prelegentów wyraził bp Stanisław Kędziora. A jak zapewnił rektor seminarium ks. dr Wacław Madej, organizowanie sympozjów naukowych w okolicach
kolejnych rocznic powstania diecezji stanie się dla diecezjalnej uczelni tradycją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu