Reklama

Opowieści z tej ziemi (IV)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyjmując chrzest otrzymujemy od Boga ziarno - zalążek wiary. Ziarno to powinno stać się najpierw roślinką, a potem drzewem dającym owoce. Pielęgnacja tej roślinki powierzona została rodzicom, chrzestnym, katechetom, środowisku, a następnie przychodzi taki moment w życiu człowieka, kiedy sam przyjmuje odpowiedzialność za wzrost swojej wiary. Podczas chrztu, według dawnego rytuału, kapłan stawiał pytanie: " Co ci daje wiara?" Odpowiadało się: "Życie wieczne". Wiara jest Bożym darem dla człowieka, bo została dana bez żadnych zasług. Dar ten przyjęty powinien być chroniony i wyznaczać kierunek życia. Wiele osób tak właśnie traktuje swoją wiarę, uważając ją za naczelną wartość, mimo że czasem trudno jest żyć w swoim środowisku, niejednokrotnie obojętnym, nieprzychylnym czy też wrogim wobec wierzących i jawnie przyznających się do religii. Można spotkać także postawy ludzi chwiejnych, dla których wiara jest czymś w rodzaju polisy ubezpieczeniowej. Identyfikują się z jakimś wyznaniem wtedy, gdy daje to jakąś. określoną korzyść. I tak za rządów rosyjskich byli prawosławnymi, w niepodległej Polsce katolikami, za okupacji znowu utożsamiali się z prawosławiem ukraińskim, po wojnie stali się katolikami żeby ich nie wywieziono za Bug, potem byli niewierzącymi, a teraz znowu przeszli do jakiejś sekty, bo tam zwęszyli pieniądze. Sekty mając dobre rozeznanie w terenie, bardzo lubią wychwytywać takich ludzi bo im wszystko jedno komu służą.

Paulina miała już 90 lat gdy ją poznałem, nazywałem ją babcią Paulina, chętnie rozmawiałem wypytując o wiele spraw z przeszłości wioski. Znała te strony bardzo dobrze, tu się urodziła, tu przeżyła dzieciństwo, tu założyła rodzinę, miała dzieci, wnuki i prawnuki. Paulina przez całe życie należała do Kościoła prawosławnego, modliła się po "rusku" i kiedy mogła uczęszczała do cerkwi oddalonej 12 km. Jej wszystkie dzieci, ochrzczone w Kościele katolickim, stanowiły zgraną i dobrą rodzinę. Babcia Paulina bardzo lubiła, gdy chodziłem po "kolędzie", wiedziała, że zatrzymam się u niej dłużej i wspólnie pomodlimy się po "rusku". Kiedyś zapytałem, jak to się stało, że ona jedynie jest wyznania prawosławnego, a reszta rodziny to katolicy. Paulina zmarszczyła czoło i zamyśliła się. Na chwilę pozostała w bezruchu, jakby nieobecna, a potem uśmiechnięta powiada: "ochrzczono mnie w cerkwi, pacierza nauczyła mnie matka po ´rusku´, chodziłam do naszej stareńkiej cerkiewki i tak już pozostało. Ja wiem, że wiara to coś bardzo ważnego, że ona jak matka. Matkę ma się tylko jedną, wiarę ma się tylko jedną..... Dzieci poszły za mężem, który był katolikiem, ja temu się nie sprzeciwiałam". Kiedyś zapytałem czy miała jakieś trudności czy też kłopoty z powodu swojej wiary. Oczywiście, że miała, chciano ją najpierw wywieźć za Bug, odstąpiono od tego ze względu na rodzinę, potem ludzie trochę dokuczali, ale to wszystko już przeminęło, a dzisiaj inne czasy. Szanowałem babcię za to, że wytrwała mimo trudności. Była przecież prostą wiejską kobietą, która w niedzielę rozkładała na stole stary modlitewnik pisany w języku staro-cerkiewnym, zapalała świecę i półgłosem śpiewała "Swiatyj Boże, światyj krepkij, światyj bezsmertnyj pomiłuj nas" (Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny...) .

W piękny słoneczny sierpniowy poranek przyszła córka Pauliny i jeszcze ktoś z rodziny oznajmiając, że w nocy babcia zmarła i chcemy ją pochować. Rodzina myślała o pogrzebie katolickim. Powiedziałem wtedy: całe życie Paulina wyznania nie zmieniła, a więc nie zmieniajcie go po śmierci. Zadzwoniłem do prawosławnej parafii w Hrubieszowie i prosiłem już razem z rodziną o pogrzeb prawosławny. Córka chciała, aby ktoś z nas, księży katolickich, także był na tym pogrzebie. Nabożeństwo pogrzebowe odbyło się w niedzielę po południu. Ciało zmarłej wniesiono do naszego kościółka - dawnej cerkiewki, gdzie dwóch duchownych prawosławnych obficie kadząc śpiewało modlitwy pogrzebowe. Po zakończeniu modlitw udzieliliśmy Komunii św. całej rodzinie, a następnie ruszył kondukt pogrzebowy na cmentarz grzebalny. Śpiewy słowiańskie mieszały się ze śpiewami polskimi. Ja i dwóch organistów śpiewaliśmy "Wieczny odpoczynek", strona prawosławna zaś ´Wiecznaja pamiat´". To był naprawdę piękny pogrzeb. Pogoda wspaniała, ludzi wiele, poza tym trzech duchownych i dwóch organistów. Zasłużyła sobie babcia Paulina na taki pogrzeb, bo skarbu swojej wiary nigdy nie zatraciła. Może miała pokusę, aby dostosować się do innych, aby nie być odmienną, "ale matkę ma się tylko jedną", a "wiara daje życie wieczne".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród uczestników ostatni weterani

2024-05-18 08:19

[ TEMATY ]

Monte Cassino

armia gen. Andersa

Witold Gudyś

Po 80 latach od pamiętnej Bitwy o Monte Cassino na terenie Polskiego Cmentarza Wojennego na tym wzgórzu spotkają się przedstawiciele władz Polski na czele z Prezydentem RP, Marszałkiem Senatu i Wicemarszałkiem Sejmu, kombatanci, rodziny żołnierzy, a także ostatni żyjący weterani 2. Korpusu Polskiego gen. Andersa. Główne uroczystości odbędą się w sobotę 18 maja. Ich organizatorem jest Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przy wsparciu Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Rzymie.

Jednym z uczestników obchodów rocznicowych jest 99-letni Józef Skrzynecki. Już jako 16-latek wstąpił do armii gen. Andersa. W czasie walk o Monte Cassino był czołgistą w 4 Pułku Pancernym „Skorpion”. Walczył też o wyzwolenie Bolonii i Ankony, a po wojnie wrócił do Polski.

CZYTAJ DALEJ

Święcenia kapłańskie w Przemyśl

2024-05-18 13:30

kl. Krzysztof Bilik

Neoprezbiterzy z Pasterzami i Przełożonymi

Neoprezbiterzy z Pasterzami i Przełożonymi

Kapłan jutra ma mieć zatem serce podobne do serca Jezusowego, ma poznać swoje serce i mieć to serce otwarte tak jak serce Jezusa, otwarte na Pana Boga, na wolę Bożą, ale także na drugiego człowieka – mówił abp Adam Szal – metropolita przemyski w czasie święceń kapłańskich, w czasie których udzielił tego sakramentu sześciu diakonom Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu.

W czasie homilii abp Szal zwrócił się do kandydatów do święceń: „jesteście drodzy bracia diakoni w ręku Pana Boga, za chwilę przyjmiecie szczególną posługę jako kapłani jak przypomniał nas Chrystus. To On nas wybrał na tę służbę. Wybrał was po to, abyście szli w Jego imieniu na cały świat – mówił metropolita przemyski.

CZYTAJ DALEJ

Boża inicjatywa

2024-05-18 23:28

Mateusz Góra

    W ogrodach Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie odbył się Piknik Rodzinny.

    Za otwartymi bramami krakowskiego seminarium na rodziny czekała moc atrakcji, w tym dla najmłodszych. Dzieci mogły wziąć udział w konkursie plastycznym, którego tematem było hasło „Moja rodzina w Kościele”. Zadaniem najmłodszych było stworzenie rysunku przedstawiającego ich z rodzicami w kościele. Ponadto dzieci mogły wziąć udział w miniturnieju piłkarskim, zwijaniu balonów, malowaniu twarzy. Dodatkowo atrakcjami dla najmłodszych była zjeżdżalnia i rowerki wodne.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję