Reklama

Kpt. Franciszek Mach - żołnierz-poeta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na progu trzeciego tysiąclecia, gdy coraz bardziej aktualne jest pytanie - dokąd jako państwo i naród zmierzamy? - niezbędne jest ukazywanie szlachetnych i patriotycznych wzorców, na których przez wieki wychowywały się kolejne pokolenia Polaków. Do takich postaci należy kpt. Franciszek Mach, zamordowany z innymi polskimi oficerami na Wschodzie. Jest on tragiczną ofiarą szaleńczych, totalitarnych idei, mających na celu likwidację całych narodów i państw.
Urodził się w rodzinie Jakuba i Apolonii z Darłaków 9 listopada 1896 r. w Wolicy Ługowej. Do szkoły powszechnej uczęszczał w Sędziszowie Młp., a następnie do II Gimnazjum w Rzeszowie. W zachowanych do dziś sprawozdaniach gimnazjum wymieniany był w niewielkiej grupce uczniów uzdolnionych, kończących każdy rok nauki z wynikiem celującym. Razem z nim do tej samej klasy chodził jego przyjaciel Leopold Lis-Kula - późniejszy sławny pułkownik.
Franciszek od wczesnej młodości należał do Polowych Drużyn Sokolich, a następnie do Związku Strzeleckiego w Rzeszowie. Nie wiadomo do końca, z jakich powodów wyjechał nagle z matką wiosną 1914 r. do Ostrawy, nie przystępując do egzaminu maturalnego. Po wybuchu I wojny światowej na wieść o ciężkich walkach Legionów Polskich i rannym w bitwie koledze Wojciechu Wojdonie, uciekł z domu i 12 grudnia 1914 r. zgłosił się do 2. pułku piechoty II Brygady Legionów.
Jego wybitna postawa bojowa na froncie wkrótce zaowocowała pierwszymi odznaczeniami wojennymi i kolejnymi stopniami podoficerskimi. Pod komendą dowódcy 2. Brygady gen. Józefa Hallera walczył w Karpatach i na wieść o krzywdzącym Polskę - tzw. pokoju brzeskim - przedarł się pod Rarańczą 15 lutego 1918 r. wraz z brygadą na drugą stronę frontu, porzucając austro-węgierską służbę. Po tej bitwie II Brygada została rozwiązana. Franciszek Mach, wtedy już podporucznik, przedostał się na Ukrainę, tam wstąpił do 13. pułku piechoty II Korpusu Polskiego z nowym jego dowódcą gen. J. Hallerem na czele i pod Kaniowem 11 maja 1918 r. brał udział w morderczej bitwie z Niemcami. Od maja do lipca 1918 r. pracował w POW. W sierpniu 1918 r., przez Rosję przedzierał się do Murmańska, następnie przedostał się z Hallerem drogą morską do Francji, gdzie do maja 1919 r. służył w jego Błękitnej Armii. W czerwcu wraz z całą Armią został skierowany do Polski.
Sytuacja polityczno-militarna dopiero co odrodzonego państwa była wówczas bardzo nieustabilizowana. Trwała wojna polsko-bolszewicka i polsko-ukraińska. Groziła nam wojna z Niemcami, które nie chciały się pogodzić z nowymi granicami Polski.
F. Mach awansował na stopień porucznika, objął dowództwo kompanii w 54. pułku i wraz z Armią Hallera brał udział w jej działaniach wojennych na terenie Polski. Za sierpniowe zmagania z bolszewikami w 1920 r. odznaczono go Orderem Virtuti Militari V klasy, nr 987.
Po wojnie nadal służył w 54. pułku jako dowódca kompanii, najpierw w Drohobyczu, gdzie zdał z wynikiem bardzo dobrym zaległą maturę, później z pułkiem stacjonował w Tarnopolu. W 1922 r. awansował do stopnia kapitana. W 1925 r. na własną prośbę został zwolniony do rezerwy. Do 1928 r. był nauczycielem historii w szkołach w Hajnówce, po czym znów wrócił do swojego pułku. W 1931r. został skierowany do KOP - "Sejny" pod Wiżajnami k. Suwałk.
W 1936 r. przeniesiono go do 8. pułku w Lublinie, w którym służył już do wojny. Z całego przebiegu służby wojskowej kpt. Franciszka Macha wyłania się obraz oficera-patrioty wielkiego formatu o nieskazitelnej postawie etyczno-moralnej, dyspozycyjnego, z wielkim oddaniem służącego Ojczyźnie. Mimo tej postawy i niewątpliwych zasług trzykrotnie odmówiono mu zgody na studia wojskowe. Ukończył korespondencyjne studia prawnicze, a obronę pracy przerwała hitlerowska agresja na Polskę. Wraz ze swoim pułkiem brał udział w kampanii wrześniowej 1939 r.
Na terenach wschodniej Polski 17 września 1939 r. był świadkiem wkroczenia wojsk sowieckich. Kilkakrotnie zmieniał miejsce zamieszkania i jednocześnie opiekował się najbliższą rodziną. Na kilka dni przed powrotem do niemieckiej strefy okupacyjnej, aby w konspiracji nadal walczyć z wrogiem, 10 kwietnia 1940 r. został rozpoznany, aresztowany i osadzony na Zasaniu w przemyskim więzieniu NKWD. Jego żona z dwoma synkami została wywieziona do Kazachstanu i przeżyła koszmar katorżniczych warunków pracy i życia zesłańców, z których ocalał tylko najmłodszy, wówczas 11-letni, syn Jan. Od tego momentu nad kpt. F. Machem na 50 lat zamknęła się kurtyna milczenia. Intensywne powojenne poszukiwania nie przyniosły żadnych rezultatów. Dopiero w 90. latach powoli ustalono, że z przemyskiego więzienia został wysłany transportem śmierci nr 104. w grupie 31 osób i 21 listopada 1940 r. dotarł do więzienia przesyłowego w Kijowie. Nocą z 12 na 13 listopada 1940 r. został zamordowany w więzieniu wewnętrznym UNKWD Kijów Karolenkiwskaja 17. Ciało wywieziono do lasów w Bykowni oddalonej o 8 km od Kijowa i pochowano w masowej mogile. Obecnie w bykownieńskim lesie przybito na drzewach imienne tablice symbolizujące groby spoczywających tam ofiar. Na jednym z drzew jest też tablica poświęcona kpt. Franciszkowi Machowi.
Należy jeszcze dodać, że brat jego żony Eugeniusz Baziak był biskupem diecezji lwowskiej, po wojnie z siedzibą w Lubaczowie. Przez ówczesne stalinowskie władze PRL-u był więziony, prześladowany i szykanowany. Gdy zmarł kardynał Adam Sapieha, metropolita krakowski, został przez stolicę apostolską wyznaczony na jego miejsce.
Abp Baziak z kolei, wyświęcił na biskupa ks. Karola Wojtyłę, który w 1962 r. objął kierownictwo archidiecezji krakowskiej.
Wydawało się, że o kpt. Franciszku Machu, jego wojennym heroizmie i tak tragicznym końcu młodego życia wiemy już wszystko. I oto w 1998 r., nakładem Centralnego Archiwum MAWIA została wydana książka pt. Spod Monte Cassino na Sybir. Jako motto książki wydrukowano zwrotkę wiersza pt. Do Przyjaciela:
Złożyłeś wtedy Ojczyźnie - przysięgę,
Że pójdziesz szlakiem żołnierzy - tułaczy,
Którym los dziejów poprzez trudów - wstęgę
Kierunek długiej wędrówki - wyznaczył.
Podpisano Franciszek Mach. Autor tego wiersza miał także niezwykłe uzdolnienia muzyczne i graficzne. Uczestnictwo w niezliczonej ilości bitew, ocieranie się na co dzień o śmierć i oglądanie wielu drastycznych scen bitewnych nie zgubiło poetyckiej duszy Franciszka Macha. Pomimo wytężonych poszukiwań nie udało się odnaleźć całości, jak również ustalić, czy były kiedyś publikowane jakieś inne jego utwory.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Milewski: nie możemy ustawać w głoszeniu Ewangelii

2024-04-25 19:23

[ TEMATY ]

Ewangelia

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

Wielu powie, że głoszenie Ewangelii to niemożliwe zadanie. Trzeba nam jednak ją głosić i się nie zniechęcać, choć przeszkód i problemów tak dużo - uważał bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej, w święto św. Marka Ewangelisty. Zachęcił także wiernych, aby „pozostawali wierni sobie i wierni Bogu”.

W święto św. Marka Ewangelisty, ucznia Pana Jezusa, towarzysza św. Piotra i św. Pawła, apostoła - misjonarza, bp Milewski stwierdził, że dzięki jego Ewangelii poznajemy czyny miłości Boga wobec ludzkości. Naoczny świadek życia Jezusa swoją księgę zaadresował do ludzi do środowiska chrześcijan, którzy nie urodzili się Żydami. Symbolem ewangelisty stał się skrzydlaty lew, zwierzę symbolizujące potęgę i działanie, moc i odwagę, siłę ducha.

CZYTAJ DALEJ

Sejm: Uchwalono ustawę uznającą język śląski za język regionalny

2024-04-26 11:20

[ TEMATY ]

język śląski

PAP/Rafał Guz

Sejm RP w piątek uchwalił ustawę uznającą język śląski za język regionalny. Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.

Na mocy ustawy język śląski ma zostać wpisany do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako drugi – obok języka kaszubskiego – język regionalny. Oznacza to m.in. możliwość wprowadzenia do szkół dobrowolnych zajęć z języka śląskiego, montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, gdzie używanie języka śląskiego deklaruje ponad 20 proc. mieszkańców, dofinansowanie działalności związanej z zachowaniem języka śląskiego czy wprowadzenie do Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych dwóch przedstawicieli osób posługujących się językiem śląskim.

CZYTAJ DALEJ

Prezydencka Rada: alienacja rodzicielska powoduje wzrost samobójstw dzieci i młodzieży

2024-04-26 17:30

[ TEMATY ]

rodzina

dzieci

prezydent

Adobe.Stock

Prezydencka Rada ds. Rodziny Edukacji i Wychowania zaapelowała o zmianę przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczących orzeczenia o winie jednego z rodziców. Wpływają one na skalę zjawiska alienacji rodzicielskiej i przyczyniają się do wzrostu samobójstw wśród dzieci i młodzieży - dodała Rada.

W czasie piątkowego posiedzenia prezydenckiej Rady ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania, która obradowała w KPRP, dyskutowano na temat zjawiska alienacji rodzicielskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję