Reklama

Niedziela Kielecka

30 lat Caritas Diecezji Kieleckiej

Liczy się każdy człowiek

Z ks. dr. Stanisławem Słowikiem – dyrektorem Caritas Diecezji Kieleckiej rozmawia Katarzyna Dobrowolska

Niedziela kielecka 48/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

wywiad

Caritas

jubileusz

Kielce

TD

Ks. dr Stanisław Słowik kieruje kielecką Caritas od 30 lat

Ks. dr Stanisław Słowik kieruje kielecką Caritas od 30 lat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA DOBROWOLSKA: – Przez trzydzieści lat działalności Caritas Kielecka wypracowała własny styl i charakter. Dziś instytucja jest najbardziej dynamiczną Caritas diecezjalną w Polsce. Co stanowi o sile i żywotności Caritas Diecezji Kieleckiej?

Reklama

KS. STANISŁAW SŁOWIK: – Uważam, że inspiracja pomagania jest jedna dla wszystkich Caritas. Wypływa ona z Ewangelii i z miłości bliźniego. Niemniej jednak poszczególne Caritas diecezjalne mają swoją odrębność, wywodzącą się głównie ze specyfiki miejsca i problemów, które się pojawiają na ich obszarach. Drugim aspektem różnicującym nas jest skala działań, zależąca od potencjału. W naszej diecezji podmiotów niosących pomoc charytatywną jest niezwykle mało, stąd duże zapotrzebowanie na pomoc, które legło u podstaw naszego dynamicznego rozwoju.
Warto zauważyć, że to ludzie z pasją tworzą tę instytucję. Domeną naszej Caritas jest niezwykle zaangażowany i oddany zespół ludzi, którzy od lat tworzą dzieło Caritas. Moja osoba jest tym zwornikiem od pierwszego dnia jej istnienia po dzień dzisiejszy. To ma swoje przełożenie na skalę naszych działań. Warto podkreślić, że jako Caritas nie chcemy pomijać żadnej grupy problemów społecznych, które nie byłyby możliwe do rozwiązania przez nas i dostosowujemy swoje działania do aktualnych wyzwań. W latach ogromnego bezrobocia pomagaliśmy poprzez intensywny rozwój stołówek charytatywnych i program dożywiania najbiedniejszych czy szerokie programy kolonijne dla dzieci. Potem było dużo działań z obszarów pomocy społecznej i aktywizacji zawodowej, w końcu zajęliśmy się również rozwiązywaniem problemów medycznych i dostępnością do deficytowej opieki zdrowotnej. Nie udało nam się jedynie do dziś utworzyć placówki leczenia stacjonarnego dla osób uzależnionych, choć kilka razy podejmowałem takie starania. Mogę powiedzieć z dużą satysfakcją, że dziś prawie każdemu potrzebującemu na terenie diecezji jesteśmy w stanie jakoś pomóc.

– Wśród siedemdziesięciu pięciu placówek świadczących pomoc medyczną, opiekuńczą, domów pomocy społecznej i dla niepełnosprawnych, które, zdaniem Księdza Dyrektora, są najważniejsze i najbardziej potrzebne?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ wskazując jakąś gradację ważności placówek, moglibyśmy wykluczyć czy zmarginalizować jakieś środowiska i ich problemy. Warto jednak wskazać na pewne preferencje w naszych działaniach. Nasza Caritas dysponuje bardzo szeroką ofertą placówek medycznych, niektóre z nich mają znaczny zasięg oddziaływania z odpowiednio wysokim budżetem. Zatrudnione są w nich zespoły specjalistów świadczące wieloraką pomoc. Są to np. Dom dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie, dwa Hospicja stacjonarne i dwa domowe. W tej ofercie są także poradnie specjalistyczne, opieka pielęgniarstwa środowiskowego i długoterminowego z rehabilitacją oraz przychodnie, które niejednokrotnie zakładaliśmy na prośbę środowisk pozbawionych opieki medycznej, na skutek likwidacji dawnych ośrodków zdrowia.
Niezwykle ważnym aspektem naszych działań jest szerokie spektrum pomocy dla bezdomnych, samotnych, przewlekle chorych, którzy przychodzą do nas z najróżniejszymi problemami, dramatami życiowymi i losowymi, oczekując od nas wsparcia. Poważnie podchodzimy do sytuacji każdego potrzebującego. Czasem osoba, której spłonął dom, utraciła oparcie w rodzinie, została pozbawiona dachu nad głową, może liczyć tylko nas. Jeśli my tego nie zrobimy, prawdopodobnie nikt tego nie uczyni. Działania pomocy doraźnej, interwencyjnej uważam za niezwykle istotne w naszej misji.
Bardzo ważna jest dla nas również kwestia ochrony życia. Okno życia, które uruchomiliśmy jest pewnym symbolem, ale jest także pragmatycznym oparciem, bo jak już wszystko zawodzi, to zostaje ta szansa, by dziecko uratować. Podobny charakter mają działania Centrum Interwencji Kryzysowej i Domu dla Samotnych Matek. Każda uratowana osoba jest dla nas bezcenna. Dlatego trudno przełożyć to na ranking i wycenić tę pomoc.

– Caritas przez 30 lat pracy uczyła się, zmieniała się, rozwijała dopasowując profil pomocy do aktualnych problemów. Choć państwo jest bardziej opiekuńcze, to nie znaczy że ubóstwa już nie ma. Ono tylko zmienia swoje oblicze. Patrząc na dzisiejsze wyzwania, do jakich grup społecznych, środowisk Caritas Kielecka będzie chciała docierać w najbliższych latach?

– Dziesięć lat temu jako Caritas świadczyliśmy pomoc głównie rodzinom wielodzietnym, bo one często żyły na granicy egzystencji. Dziś ta sytuacja wygląda zdecydowanie inaczej. Już niewiele jest takich rodzin, dzięki działaniom państwa. Ich miejsce zastąpili emeryci i renciści, którzy żyją samotnie z jednej lichej emerytury socjalnej wynoszącej kilkaset złotych. Po wszystkich wydatkach zostaje im ok. 200 – 300 złotych na miesiąc na jedzenie. Nie zabezpiecza to egzystencji biologicznej tych osób. Problem będzie narastał i nie wiem, na ile programy rządowe załagodzą go. Staje zatem przed nami wyzwanie. Tylko w ostatnich trzech latach otworzyliśmy już kilka nowych placówek dla seniorów i dla osób częściowo niesamodzielnych ze względu na wiek.
Innym problemem, który dostrzegamy, jest rosnąca grupa osób przywiązana do życia z pomocy społecznej. Ten styl życia to uboczny skutek pewnej specyfiki działań pomocy społecznej. Nie może być tak, że dzieci wychowujące się z zasiłków pomocy społecznej chciałyby żyć w przyszłości w wyuczonej bezradności. Co możemy zrobić jako Caritas, by zmieniać taką mentalność? Odpowiedzią mogą być intensywniejsze działania w obszarze aktywizacji zawodowej i integracji społecznej, które prowadzimy od dawna w Centrum Integracji Społecznej. Jest duża grupa osób ugruntowanych w bezrobociu, które nigdy nie pracowały lub dawno zapomniały jak się pracuje. Ci ludzie boją się i stronią od tego, by cokolwiek zrobić na rzecz innych. Zanim postawimy im wyzwanie, by podjęli jakąś pracę, należy nauczyć ich dać coś z siebie innym np. poprzez doraźne zaangażowanie w wolontariat.

– Dziękuję za rozmowę.

2019-11-26 12:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W sobotę jubileusz 50-lecia kapłaństwa abp. Michalika

W sobotę 17 maja o godz. 11.00 w archikatedrze w Przemyślu zostanie odprawiona Msza święta jubileuszowa 50-lecia kapłaństwa metropolity przemyskiego abp. Józefa Michalika, byłego przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Będzie to także diecezjalne dziękczynienie za kanonizację papieży: Jana Pawła II i Jana XXIII.

Do udziału w tym wydarzeniu zapraszają przemyscy biskupi pomocniczy: Adam Szal i Stanisław Jamrozek. „Dziękujemy Panu Bogu za to, że wielu z nas dane było żyć w tak szczególnych czasach, które dzięki posłudze św. Jana Pawła II były okresem przejścia od komunistycznego zniewolenia, umierania nadziei, aż po moment, kiedy dobitne słowa modlitwy Świętego: ‘Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi’, rozpoczęły czas rodzenia się nadziei” – napisali w specjalnym komunikacie.
CZYTAJ DALEJ

Czym są roraty?

[ TEMATY ]

adwent

roraty

Karol Porwich/Niedziela

Czas przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, ze względu na swój niepowtarzalny klimat, jest szczególnie ważny w kształtowaniu postaw wiary młodych ludzi. Wielu z nas pójdzie do kościoła na roraty. Czym one tak właściwie są?

„Rorate caeli desuper” - to pierwsze słowa łacińskiej pieśni tłumaczonej jako „Spuśćcie rosę niebiosa”. Od nich pochodzi funkcjonująca do dziś nazwa - Roraty. Być może nie wszyscy posługujący się tą nazwą wiedzą, że Roraty to Msze św. wotywne o Najświętszej Maryi Pannie. To zaproszenie do oczekiwania na przyjście Pana razem z Jego Matką. Roraty znane są w Polsce od XIII wieku. Przekazy historyczne mówią, że odprawiano je już za czasów panowania Bolesława Wstydliwego. Król, umieszczając na ołtarzu zapaloną świecę, miał mówić: „Gotów jestem na sąd Boży”. Pierwsze formularze roratnich Mszy św. znaleziono w księgach liturgicznych cystersów śląskich. W XIV wieku Roraty stały się popularne w całej Polsce, jednak szczytowy okres ich rozwoju przypadał na wiek XVI. Wtedy też działały kapele i bractwa rorantystów, których zadaniem było dbanie o szczególnie uroczysty sposób sprawowania tych wotywnych Mszy św. W przeszłości bywało tak, że w katedrach i kolegiatach Roraty odprawiano przez cały rok. Z czasem zostały ograniczone tylko do okresu Adwentu.
CZYTAJ DALEJ

Bp Kleszcz: w Adwent zapalajcie serca do uczynków!

2024-12-01 15:09

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Chcemy zapalić światło miłości, a nie tylko świece adwentowe. Zapalajcie swoje serca do dobrych uczynków – mówił bp Piotr Kleszcz na łódzkiej Retkini.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję