Reklama

Róża i seks

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Młodzi ludzie łatwo zapominają dziś istnieniu Boga. Wykorzystują proste i wygodne sposoby do osiągnięcia złudnego szczęścia. Złudnego, bo w rzeczywistości chodzi o pełnię samozadowolenia, krótkotrwałej przyjemności, ucieczkę od problemów realnych lub urojonych w seks, narkotyki, alkohol, szał muzyczny w zadymionym pubie. Wszystko, co niedozwolone, nęci młodych do tego stopnia, że zatracają wstydliwość, poczucie godności, szacunek dla własnego ciała. Hamulce moralne przestają działać. Naprawa staje się konieczna, aby zło nie zdominowało pozytywnego rozwoju nastolatków.
Dobro, które nigdy nie jest tak krzykliwe jak zło, nakazuje nagich moralnie przyodziać. Jest to wielkie zadanie m. in., a może przede wszystkim, dla duszpasterstwa młodzieży, które dąży do ożywienia życia religijnego ludzi młodych i chce skłonić ich do myślenia. Chce nauczyć uczniów i studentów odróżniania dobra od zła, jak i odpowiedzialności za swoje życie, wolne od samowoli i egoizmu - mylnie pojmowanych jako wolność. Jak rzucić ziarno, aby wydało godny plon?
Można użyć prostych, lecz dobitnych w swojej wymowie środków. Podczas ubiegłorocznych rekolekcji dla licealistów, prowadzący je w jednym z kieleckich kościołów salezjanin zastosował, zamiast długich wywodów na temat szóstego z Bożych przykazań, przykład z dwiema różami. W zaaranżowanej scenie, piękny, rozwinięty kwiat stał w wazonie. Drugą różę, z dopiero co rozwijającym się pąkiem, ksiądz wręczył wybranemu licealiście z poleceniem rozwinięcia przez niego jej płatków. W efekcie róża, symbilizująca uczucie między dwojgiem ludzi, rozwijana na siłę przez młodego człowieka, stała się brzydka i postrzępiona. Róża z flakonu przeciwnie - rozsiewała wokół swój zapach i urodę. Kto kocha, myśli o swojej róży: "Tyle, ile mnie kosztujesz, tyle cię kocham". - Jak to jest z tą miłością według was? - pytał rekolekcjonista.
Jedni utożsamiali tę scenkę wyłącznie z seksem. Inni odróżniali jakoś te dwie sfery, pewni, że w drugim przypadku chodzi wyłącznie o zaspokojenie pożądliwości, życie na luzie i dążenie do znalezienia pełni przyjemności.
Ksiądz salezjanin postawił przed licealistą wybór: - Masz tu obie róże i weź sobie jedną z nich. Jak to? Wybrałeś tę, która sama pięknie zakwitła? Nie tę, którą sam rozwijałeś?! Zobaczcie wszyscy, sam zepsuł i teraz nie chce tej, którą poszarpał i pogniótł. Wybrał piękniejszą!
Zastanowić musi fakt, że czystość przedmałżeńska traci sens w przypadku wielu młodych ludzi. Na 34 licealistów, ankietowanych w VI LO w Kielcach, 23 zdecydowałoby się na seks przedmałżeński, 7 w ogóle nie ma zdania, a tylko 4 zdecydowanie powiedziałoby "nie". Tyle pokazuje statystyka, którą wzbogaćmy o jedną wypowiedź, charakterystyczną dla większości akceptujących seks przed ślubem: "Uważam, że czystość przedmałżeńska jest pojęciem względnym. Jeśli ktoś jest pewny swojej miłości i zaręczony, nie musi być krępowany czystością przedmałżeńską". Skrępowana wolność czy brud moralny? Brud przywiera tylko do duszy pozbawionej wstydliwości i godności, pozbawionej ochrony w postaci respektowania niepodważalnych wartości, zasad i przekonań.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był Jeffrey Edward Epstein?

Urodził się w 1953 r. w żydowskiej rodzinie w dzielnicy Coney Island w Nowym Jorku. Jego ojciec był ogrodnikiem, a matka gospodynią domową. Chociaż nigdy nie ukończył studiów, pracował jako nauczyciel fizyki i matematyki w Dalton School, w dzielnicy Upper East Side na Manhattanie. W pracy poznał Alana Greenberga, menedżera „Bear Stearns” – słynnej nowojorskiej firmy inwestycyjnej. Greenberg był pod tak wielkim wrażeniem jego inteligencji, że zaoferował mu stanowisko młodszego asystenta w swojej firmie. Epstein bardzo szybko piął się po szczeblach zawodowej kariery, dlatego już w 1982 r., dzięki szerokim znajomościom w świecie finansów, mógł założyć własną spółkę finansową: J. Epstein & Co., która później przekształciła się w Financial Trust Company. Amerykańskie media przedstawiały Epsteina jako nowego Gatsby’ego, który zbudował swoją fortunę od zera, człowieka pełnego tajemnic, tak jak w większości nieznani byli jego klienci, którzy powierzali mu swoje kapitały, oprócz jednego – Lesliego Wexnera, właściciela firmy odzieżowej Victoria’s Secret. – Inwestuję w ludzi, niezależnie od tego, czy są to politycy czy naukowcy – powiedział kiedyś Epstein o swoich prestiżowych znajomych i klientach. Wśród ludzi zaprzyjaźnionych z finansistą byli Bill i Hillary Clintonowie, a także brytyjski książę Andrzej, brat księcia Karola. Wśród jego znajomych był również obecny prezydent USA Donald Trump.
CZYTAJ DALEJ

Żyć na wzór Jezusa

2025-11-16 14:14

ks. Łukasz Romańczuk

bp Wiesław Lechowicz

bp Wiesław Lechowicz

Uroczystościom odpustowym w kościele garnizonowym św. Elżbiety we Wrocławiu, przy udziale władz miejskich i samorządowych, wojska, przewodniczył bp polowy Wiesław Lechowicz.

CZYTAJ DALEJ

El. MŚ 2026 - mecz z Maltą o ostatnie punkty i jednocześnie test przed barażami

2025-11-17 07:22

[ TEMATY ]

sport

PAP/Leszek Szymański

Poniedziałkowy mecz na wyjeździe z Maltą będzie dla polskich piłkarzy zakończeniem rywalizacji w grupie G eliminacji mistrzostw świata i jednocześnie sprawdzianem przed marcowymi barażami. Jest już niemal przesądzone, że z pierwszego miejsca awans na mundial wywalczy Holandia.

Na jedną kolejkę przed zakończeniem kwalifikacji kadra Jana Urbana, która w piątek zremisowała w Warszawie z Holandią 1:1, zgromadziła 14 punktów i traci trzy do „Pomarańczowych”. Podopieczni Ronalda Koemana mają znacznie lepszy bilans bramkowy (plus 19 do plus 6), a w eliminacjach MŚ właśnie to kryterium jest najważniejsze w przypadku równej liczby punktów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję