Reklama

Franciszek

Abp Gänswein: żaden papież nie może być „ulubieńcem wszystkich”

Arcybiskup Georg Gänswein skomentował pojawiające się co pewien czas informacje, jakoby papież Franciszek miał w Watykanie nie tylko sprzymierzeńców, ale także przeciwników. „Żaden papież nie może być ulubieńcem wszystkich, tak się po prostu nie da” - stwierdził prefekt Domu Papieskiego w wywiadzie emitowanym w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego przez austriacką telewizję ORF.

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

Georg Ganswein/facebook.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Bez względu na to, kim byłby, bez względu na pochodzenie, na program oraz styl sprawowania pontyfikatu, zawsze się znajdą ludzie niezadowoleni" - zwrócił uwagę abp Gänswein. Przyznał jednocześnie, że z pewnością od czasu do czasu pojawiają się w Watykanie głosy niezadowolenia dotyczące niektórych zjawisk. Ale on sam nie odnosi wrażenia, że są takie osoby, czy grupy osób nastawionych przeciwko Franciszkowi. „Mogę osobiście stwierdzić, ogólnie nastroje w Watykanie są bardzo dobre” - powiedział abp Gänswein.

Słowem-kluczem dla życia, działania i nauczania Franciszka jest „autentyczność” - uważa prefekt Domu Papieskiego. Podkreślił, że również w osobistych spotkaniach papież jest taki sam, jakim odbierają go media. „On autentycznie spotyka ludzi – i to jest bardzo ważne. Nie jest to wyrazem strategii mającej na celu podniesienie własnej wartości, czy też zwiększenia aplauzu wokół swojej osoby. Ludzie to czyją, bez względu na to, czy są katolikami, czy też nie” - zaznaczył arcybiskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Odnosząc się do stylu wypowiedzi papieża Franciszka i możliwych konsekwencji z takich wypowiedzi jak na przykład „o rozmnażaniu się jak króliki”, abp Gänswein powiedział, że jeśli ktoś lubi język papieża, „poradzi sobie z tym”. Przyznał, że niekiedy w papieskiej wypowiedzi pojawiają się „małe bombki” i „jeśli się ich w porę nie rozbroi, zachodzi niebezpieczeństwo, że któraś z nich może eksplodować”. W każdym razie Franciszek jest realistą, a jego argentyńskie doświadczenia stanowią też bazę językową. „I takie jest jego prawo. To jest jego wolność - razem ze wszystkimi związanymi z tym wyzwaniami” - uważa watykański hierarcha.

W długim, 45-minutowym wywiadzie, w sposób zdecydowany abp Gänswein zdementował utrzymujące się pogłoski, jakoby bezpośrednio po wyborze, jeszcze w Kaplicy Sykstyńskiej, nowo wybrany papież miał powiedzieć, że “karnawał” się skończył. „To jest twierdzenie całkowicie nieprawdziwe, typowa kaczka dziennikarska” - stwierdził prefekt Domu Papieskiego. "To prawda - powiedział – że do błogosławieństwa z balkonu bazyliki św. Piotra papież nie chciał włożyć ani mozetty, ani stuły, ani roketty, nie miało to jednak żadnego aspektu negatywnego. Franciszek nie czynił tym gestem aluzji wobec kogokolwiek z obecnych".

Obok swojej funkcji prefekta Domu Papieskiego abp Gänswein jest w dalszym ciągu prywatnym sekretarzem Benedykta XVI. Zapewnił, że papież senior, który 16 kwietnia ukończy 88 lat, jest w dalszym ciągu w dobrej formie. „Nadal ma jasny umysł, Czasami sprawia mu trudności chodzenie i dlatego posługuje się balkonikiem, który daje mu pewną stabilność" - powiedział arcybiskup.

"Poza tym Benedykt XVI zaprzestał już pisania prac naukowych, gdyż już na to nie ma na to sił i wewnętrznej energii” - powiedział abp Gänswein. Dodał papież senior nadal prowadzi szeroką korespondencję prywatną. „Bardzo dużo modli się i czyta, słucha muzyki, a także gra na fortepianie. Nigdy się nie nudzi i myślę, że potrafi w dobrym celu wykorzystać czas” - powiedział.

Reklama

Przy tej okazji abp Gänswein zaprzeczył, jakoby Benedykt XVI często przyjmował ważnych gości, którzy starają się go pozyskać dla swoich poglądów wobec tematyki zbliżającego się synodu biskupów poświęconego rodzinie. Ostrzegł przed takim informowaniem media i zapewnił, że „nie ma takich wizyt, które miałyby na celu pozyskanie osoby papieża seniora dla jakiejś sprawy i tego się po prostu nie da zrobić”.

W innym wywiadzie, dla telewizji bawarskiej, abp Gänswein mówił m.in. o tym, jak udaje mu się pogodzić obie funkcje” prefekta Domu Papieskiego i prywatnego sekretarza Benedykta XVI. Przyznał, że na zorganizowanie sobie czasu tak, aby na niego „nie spadla lawina”, musiał sobie wypracować „modus vivendi i colaborandi”, z czego – jak sądzi- zadowolone są obie strony.

W bardzo osobistej rozmowie wspominał, że zanim podjął decyzję o tym, żeby zostać księdzem chciał studiować ekonomię. Ujawnił, że giełda fascynowała go jako „serce, mózg i dusza życia”. Jednak już przed maturą zaczęły go zaprzątać pytania o to, dlaczego warto żyć, czy są takie cele i treści, które nie znudzą i ostatecznie zdecydował się na studia teologiczne.

Zdradził też, że już dużo wcześniej dowiedział się od Benedykta XVI o jego zamiarze ustąpienia. Z tą wiedzą otrzymał 6 stycznia 2013 roku z rąk papieża sakrę biskupią. Czuł się tak, jakby "wspinał się na górę, a jednocześnie cały czas tkwił w lochu".

Reklama

W życiu kieruje się dewizami: „patrz komu ufasz” i „postępuj poprawnie i nie stroń od nikogo”. Przyznał, że w jego życiu są dwa wydarzenia, których żałuje, a których nie da się cofnąć. Były też trudne doświadczenia, których jednak nie zamierza wytrzeć z pamięci. Zasadniczo jednak stara się postępować według przykazań Bożych, a na de wszystko miłować Boga i bliźniego jak siebie samego.

Abp Gänswein ujawnił też, że nadal kibicuje piłkarzom FC Bayern Monachium. Klub ten interesował go już od wczesnych lat chłopięcych. Bardzo się ucieszył, gdy w październiku 2014 roku, po raz pierwszy odkąd mieszka w Rzymie, mógł oglądać na żywo rozgrywki Ligi Mistrzów. Bayern pokonał wówczas AS Roma wynikiem 7:1, a następnego dnia piłkarze Bayernu uczestniczyli w audiencji papieża Franciszka.

Jak wyznał z uprawianych sportów pozostał mu tenis, w którego gra w wolnych chwilach. Zaprzestał natomiast całkowicie gry na instrumentach. W młodości grał na klarnecie w zespole ludowym, ale później już do tego nie wrócił. Muzyka jest jednak nadal ważna dla abp. Gänsweina, bowiem jak zaznaczył “przekracza granice realnego świata i działa oczyszczająco”. Wśród swoich ulubionych kompozytorów wymienił Mozarta, Brücknera i Brahmsa. Rokrocznie bywa też przez kilka dni na Festiwalu Muzycznym w Salzburgu. „Muzyka jest dla mnie swego rodzaju lekiem” - powiedział abp Gänswein dodając, że „jest to lek homeopatyczny, a więc może być przyjmowany bez obaw o przedawkowanie i temu lekowi pragnę pozostać wierny”.

2015-04-07 14:16

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek do Polaków: zmierzajmy razem ku spotkaniu Światowego Dnia Młodzieży

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

Artur Stelmasiak

Do włączenia się w duchowe przygotowania do Światowego Dnia Młodzieży w Krakowie w Krakowie zachęcił papież Polaków biorących udział w dzisiejszej audiencji ogólnej.

"Pozdrawiam polskich pielgrzymów. Ubiegłej niedzieli, odwiedzając polską wspólnotę przy kościele św. Stanisława w Rzymie, powiedziałem, że wyruszyliśmy w drogę na spotkanie w Polsce z okazji Światowego Dnia Młodzieży, które – jak Bóg da – odbędą się w 2016 roku. Idźmy razem, zjednoczeni w miłości i w modlitwie, podejmując zaproszenie św. Jana Pawła II, byśmy byli zawsze młodzi w Duchu Świętym. Niech Bóg wam błogosławi!" - powiedział papież zwracając się do Polaków. Papieską katechezę streścił po polsku ks. prałat Paweł Ptasznik z watykańskiego Sekretariatu Stanu: "Drodzy bracia i siostry! Dzisiaj chcemy zwrócić uwagę na inny dar Ducha Świętego, szczególnie cenny dla naszego życia: dar rady. Przez ten dar sam Bóg oświeca nasze serce, abyśmy pojęli właściwy sposób mówienia i zachowania oraz drogę, którą należy pójść. Duch Święty, kiedy Go przyjmujemy w naszych sercach czyni nas wrażliwymi na Swój głos i ukierunkowuje nasze myśli, uczucia i nasze intencje według serca Bożego. Równocześnie prowadzi nas coraz bardziej, byśmy kierowali wewnętrzne spojrzenie ku Jezusowi, jako wzorowi naszego sposobu działania i odnoszenia się do Boga Ojca i naszych braci. Duch Święty poprzez dar rady czyni nasze sumienie zdolnym do dokonania konkretnego wyboru w komunii z Bogiem, zgodnie z logiką Jezusa i Jego Ewangelii. Istotnym warunkiem jest oczywiście modlitwa. W zażyłości z Bogiem i słuchaniu Jego Słowa powoli odkładamy na bok naszą logikę osobistą, podyktowaną najczęściej naszymi ograniczeniami, uprzedzeniami i naszymi ambicjami, a uczymy się pytać Pana: czego pragniesz?, co jest Twoją wolą?, co się Tobie podoba? Podobnie jak wszystkie inne dary Ducha Świętego także dar rady jest również skarbem dla całej wspólnoty chrześcijańskiej". W dzisiejszej audiencji uczestniczyła m.in. grupa księży z diecezji płockiej obchodzących 25. lecie kapłaństwa, pielgrzymi z parafii św. Doroty z Rogowa i św. Marcina ze Żnina w archidiecezji gnieźnieńskiej, grupa pielgrzymów z Wilna, Rodzina św. Pawła oraz współpracownicy, Gimnazjum ss. salezjanek im. św. Dominika Savio z Krakowa, Stowarzyszenie "Sursum Corda" z Nowego Sącza oraz Biuro Inicjatyw Społecznych z Krakowa.
CZYTAJ DALEJ

Nasze oczekiwania

2025-08-12 14:35

Niedziela Ogólnopolska 33/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Czego oczekujemy od Chrystusa? Gdy zwracamy się w naszych modlitwach do Boga, zazwyczaj oczekujemy czegoś korzystnego dla nas. Często modlimy się o zdrowie, bo jak bez zastanowienia powtarzamy – zdrowie jest najważniejsze.

Może i spokój, zwłaszcza ten święty spokój, chcielibyśmy mieć wszyscy, i żyć dostatnio i szczęśliwie. Zacząłem tę homilię nieco prowokacyjnie, bo dzisiejsza Liturgia Słowa nie pozostawia żadnych złudzeń, że pójście za Chrystusem to nie jest łatwa droga. To nie jakiś układ między mną a Bogiem, który ma mi zapewnić dostatnie i szczęśliwe życie. I jeśli Bóg spełni moje oczekiwania, to będę przestrzegał Jego przykazań, pamiętał o modlitwie i starał się żyć pobożnie. Tego rodzaju podejście do Boga jest błędne i pokazuje co najmniej naszą niedojrzałość. Pewnie znamy wielu takich, którzy niby są chrześcijanami, ale po bolesnych doświadczeniach odchodzą z Kościoła. Nieraz jest to drobnostka, a czasem poważne doświadczenie choroby, śmierci itp. Wydaje im się wtedy, że Bóg zawiódł albo że Go po prostu nie ma. Nasz „układ” z Bogiem się nie sprawdził.
CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do młodych: Ufajcie Bogu mimo obłoków wątpliwości i grzechów

2025-08-17 09:32

[ TEMATY ]

oaza

bp Andrzej Przybylski

Ks. Tomasz Chudy

W Lalikach, w Beskidzie Żywieckim, swoje piętnastodniowe rekolekcje oazowe przeżywa kolejna grupa młodych z archidiecezji częstochowskiej.

Wraz z młodymi jest ks. Tomasz Chudy, który w ciągu roku prowadzi w Częstochowie najliczniejszą wspólnotę oazową przy parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie. W ósmym dniu rekolekcji młodych odwiedził bp Andrzej Przybylski. Podczas homilii nawiązał do obłoku - symbolu, jaki w tym dniu rozważają oazowicze. „Macie pewnie doświadczenie lotu samolotem, zwłaszcza gdy startuje się w deszczu, a samolot wzbija się w stronę ciemnych chmur. Wydaje się wtedy, że na niebie jest tylko ciemność, a wystarczy, że samolot przebije się przez ciemne obłoki i nagle widać słońce i białe chmury – mówił bp Przybylski – Między ziemią a niebem, między nami a Bogiem jest czasem dużo takich ciemnych chmur, ale to nie znaczy, że nie ma Boga, że Bóg nie daje nam swojego światła i przestaje nas kochać”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję