Chowamy dziś chyba najbardziej szanowanego księdza diecezji bielsko-żywieckiej w naszej epoce. Takie mam wrażenie. A na pewno jednego z najbardziej szanowanych. Szanowany za wielką dobroć, hojność, za wspieranie wszystkiego, co dobre. A równocześnie człowieka, który cierpiał cały czas z powodu zła, niesprawiedliwości, czasami z powodu problemów osobistych. Był człowiekiem niezwykle prostolinijnym – mówił nad trumną bp Roman Pindel.
W pożegnalnej homilii ks. prof. Tadeusz Borutka przypomniał, że praca kapłańska ks. Jana Sopickiego przypadła na trudne czasy komunistyczne, które obecnie pamiętają już tylko najstarsi. – W tym niełatwym dla Kościoła okresie ofiarnie służył posługą duszpasterską ludziom jeszcze bardziej od nas doświadczonym. Nie myślał o wygodach życia, zaszczytach, nie interesowała go kariera. Odznaczał się szacunkiem wobec drugich, potrafił w swojej posłudze być z drugimi i być dla drugich – podkreślił ks. T. Borutka i dodał: – Priorytetem dla niego zawsze była miłość Chrystusa i miłość człowieka. Dołączył również osobistą dygresję, przypominając, że z rąk księdza prałata przyjął I Komunię św.
W trakcie żałobnej liturgii krótkie słowa pożegnania wygłosił członek rodziny zmarłego, przedstawicielka rady parafialnej, a przedstawiciel archidiecezji krakowskiej, ks. Andrzej Kopicz, odczytał list kondolencyjny abp. Marka Jędraszewskiego.
Ksiądz Jan Sopicki urodził się we Frydrychowicach k. Wadowic 22 grudnia 1936 r. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bp. Karola Wojtyły 29 czerwca 1960 r. Jako wikariusz pracował w Ciężkowicach, Kozach, Brzeszczach, Rabce, Oświęcimiu. W latach 1973-92 był proboszczem parafii św. Jana Chrzciciela w Komorowicach Krakowskich, a przez kolejnych 19 lat w bialskiej parafii Opatrzności Bożej. Po zdaniu obowiązków proboszczowskich zamieszkał w Domu Księży Emerytów. Zmarł w wieku 83 lat. 19 kwietnia został pochowany w grobowcu kapłańskim na cmentarzu parafialnym w Białej, w którym spoczywają: ks. Józef Sanak, ks. Franciszek Czerniawski i ks. Alfred Chromik. Wcześniej w kościele Opatrzności Bożej odprawiono w jego intencji Mszę św., którą celebrowali: bp Roman Pindel, bp senior Jan Zając z Krakowa i bp senior Kazimierz Górny z Rzeszowa.
Uroczystościom żałobnym 7 listopada w Rozprzy przewodniczył bp Jacek Kiciński
2 listopada odszedł do wieczności ks. kan. Stanisław Gozdek wieloletni proboszcz parafii św. Wawrzyńca, a także były administrator dzisiejszej katedry świdnickiej.
Związany ze Śmiałowicami kapłan przez ponad 26 lat pasterzowania, mimo upływu dwóch dekad od przejścia na emeryturę nie został zapomniany przez miejscową społeczność. Często odwiedzany przy różnych okazjach cieszył się szacunkiem i sympatią.
By zrozumieć wezwanie, przy którym dziś chcemy się zatrzymać, nie trzeba odwoływać się do skomplikowanych pojęć, ani wiele tłumaczyć. Wystarczy przykład z naszego zwykłego życia rodzinnego.
Bo pewnie w niejednej rodzinie nie raz i nie dwa można usłyszeć takie lub podobne słowa: „Póki babcia żyła, to wszyscy się spotykaliśmy”; „Póki była mama, to jakoś umieliśmy się dogadać”; „Póki ojciec nad wszystkim czuwał, to jakoś to szło”… Bardzo proste i konkretne doświadczenie, które miało wielu z nas, a ci, którzy nie mieli tego szczęścia są w stanie je sobie wyobrazić bez większego trudu. Doświadczenie polegające na tym, że był lub (daj Boże!) jest nadal ktoś, czyja obecność łączy innych. Ktoś, do kogo wszystkim jest jakoś tak naturalnie i po prostu blisko. Ktoś, kto jakimś „cudem” (ten cud nazywa się: bezwarunkowa miłość) potrafi być jednocześnie dla wszystkich, choć oni między sobą mogą się ogromnie różnić. Ktoś, przy kim dla każdego znajdzie się miejsce, i kto dla każdego znajdzie czas i zrozumienie. Babcia, mama, ojciec, dziadek, albo jeszcze ktoś inny, przy kim wszyscy potrafią się zebrać i jako tako dogadać.
Rozpoczynające się wakacje to dla dzieci i młodzieży czas odpoczynku od szkoły, wczesnego wstawania, nauki i zajęć dodatkowych. Plany wakacyjne jasnogórskich pielgrzymów są bogate, bo obejmują zarówno podróże po Polsce, jak i zagraniczne wyprawy, to jednak jedno mają wspólne - nie ma takiej „odległości”, by Pan Bóg nie dostrzegł, czy pozostajemy wierni także podczas czasu wolnego.
Ósmoklasiści Katolickiej Szkoły Podstawowej im. św. Stanisława Kostki w Poznaniu podczas swojej tradycyjnej pielgrzymki podzielili się planami wakacyjnymi: Watykan, obóz harcerski, wyjazd w góry, Medjugorie czy odwiedziny dziadków. Choć nastolatkowie planują wyjazdy w różnych kierunkach, zgodnie podkreślają, że nie da się odjechać od Boga, bo On jest wszędzie. Nie ma „wakacji od Kościoła”. We Mszy św. trzeba uczestniczyć także w wakacje, a to przekładać się będzie na wiarę w dorosłości.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.