Przedsiębiorczy czy bez-radny bez-robotny. Ta opozycja pojęć dość dobrze oddaje obecną rzeczywistość w naszym kraju. Dziś najczęściej odmienianym słowem na ulicach i w zaciszach domów jest "praca" i jego pochodne. Dzieje się tak przynajmniej z dwóch, skrajnie różnych powodów: możliwości dużego zysku oraz braku pracy. Wydaje się, że pierwszy powód, czyli: zysk, podwyżki, kasa, dotyczą osób zarabiających; drugi zaś tych, którzy nie pracują wcale. Podział ten uczyniłam dla uproszczenia pewnych tendencji współcześnie występujących i uwyraźnienia tego, co zostanie powiedziane poniżej (bynajmniej nie dzielę ludzi według powyższego).
Zarówno o jednych, jak i drugich powstało wiele mitów. W grupie pierwszej znajdziemy ludzkie pragnienia permanentnego wzrostu zysków, znajdziemy pracoholików, krętaczy, omijających podatki, pracodawców zapatrzonych jedynie we własny interes i niewolniczo wykorzystujących pracowników, ale także rzetelnych ludzi biznesu, uczciwych przedsiębiorców, mecenasów kultury, ludzi z pasją.
Drugi problem - bezrobocie to dość stary problem, jako że już w Biblii jest o nim mowa. Św. Mateusz, ewangelista, spisał przypowieść Chrystusa o robotnikach stojących na rynku, których "nikt nie najął". Wówczas Gospodarz zaprosił ich do swej winnicy. Innymi słowy: zauważył ich i dał im pracę. Wydaje się, że ta przypowieść o robotnikach w winnicy jest aktualna, dotyczy zarówno bezrobotnych, jak i pracodawców. Kto będzie ją czytał wnikliwie, ten znajdzie w niej rozwiązanie dzisiejszych problemów bezrobocia i uczciwej pracy. Może jakiś gospodarz-pracodawca zobaczy problemy ludzi bez pracy, ich niemożność, ich trudności w szukaniu pracy, może zmobilizuje bezczynnych.
Mamy zatem do czynienia z jednej strony z nadmiarem zajęcia, a z drugiej z jego brakiem, niedomiarem. Stąd demokracja, skądinąd sprzyjająca jednostce, jawi się jako niełatwe wyzwanie dla każdego. Potrzeba mądrego i przemyślanego planu działania. O ile w poprzednim systemie łatwiej było o mobilizację wobec wroga, o tyle rzeczywistość wolności wymaga wysiłku pozytywnego budowania. O wiele trudniej jest pracować zgodnie z zasadami etyki pracy: uczciwości, sprawiedliwości, poszanowania godności człowieka, przestrzegania zasady dobra wspólnego, aniżeli podejmować akt sprzeciwu wobec rażącej niesprawiedliwości.
Paradoksalnie obok problemu bezrobocia istnieją nieograniczone możliwości zarobkowe, stąd często człowiek gotów jest poświęcać siebie, rodzinę, przyjaciół, by pomnażać zyski. I tu występuje niebezpieczeństwo niewolnictwa, absolutne podporządkowanie siebie pracy.
Najwłaściwszym rozwiązaniem byłaby zasada złotego środka. Pracować - owszem, ale nie praca ponad wszystko. Należałoby pracy przyznać właściwe dla niej miejsce, tak aby mogła być środkiem do osiągnięcia nadrzędnego celu życia, a nie stała się nim sama w sobie.
Ten sposób myślenia, który stawia pracę na pierwszym planie w życiu człowieka, może doprowadzić do uznania za pełnowartościowych tych ludzi, którzy pracują efektywnie, tych zaś, którzy z różnych przyczyn nie pracują, bądź są niezdolni do pracy - za nieprzydatnych społeczeństwu darmozjadów. To jedna z konsekwencji, jaka może powstać. Każdy błąd w myśleniu ma swoje następstwa. Są one szczególnie istotne, gdy dotyczą człowieka.
Z pracą nieodzownie wiąże się zapłata. Z doświadczenia wiadomo, że bywa różna, a powinna być godziwa, tak aby człowiek mógł żyć z pracy rąk swoich. W przeciwnym razie wielu będzie szukało innych sposobów na życie. Ponieważ reklama produktów w supermarketach przyciąga, a wizja łatwego, wziętego z telenoweli życia wydaje się realna, to znajduje się wielu amatorów szybkiego zysku. Stąd nie brakuje chętnych do udziału w dziecinnie łatwych konkursach. I wiele osób daje temu wiarę. Ileż to razy przemknęła nam myśl: a może tym razem coś wygram. Łudzić siebie każdemu wolno, ale będą tego konsekwencje. Może zatem zamiast śnić o fortunie i Wyspach Kanaryjskich, lepiej rozejrzeć się wokół i znaleźć swoje niepowtarzalne miejsce pracy, które poza wymiarem finansowym zapewni osobie rozwój. Każda praca w jakimś sensie jest twórcza, niepowtarzalna, dająca efekty. Niech zatem przedsiębiorca dostrzeże człowieka, a bezrobotny niech przedsiębiorczo szuka pracy. Powinni się spotkać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu