Reklama

Co uczyniłeś dla mnie, Ojcze Święty?

Zwykły niezwykły człowiek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znowu Ty. Zabawne, że za każdym razem, kiedy zastanawiam się nad niezwykle poważnymi kwestiami, jak przemijanie, szczęście, samotność, śmierć, ból bycia indywidualistą, mam przed oczami Twoją twarz. Oblicze pozornie spokojne, gdyż pod łagodnym, pełnym słodyczy uśmiechu kryje się niewypowiedziany ból i troska o próżnię i wszechświat. Oblicze poorane zmarszczkami, poszarzałe ze zmęczenia i tragicznych wspomnień. Takie polskie, swojskie, znajome. I te oczy: żywe, błękitne jak niebo nad Wadowicami w bezchmurny dzień. Zabawne, że gdy myślę o prozaicznym bólu głowy, pracy domowej, zacinającym deszczu i o tym, kto w tym tygodniu zmywa naczynia, wtedy także widzę Ciebie. Pokornego, pochylnego, pogodzonego z losem, emanującego miłością. Tak wiele nam dałeś, tyle Ci zawdzięczamy - Ojcze Święty, Synu naszej Ojczyzny.
Ale nie będę pisać o Twojej wspaniałej charyzmie, ani o orędziu pokoju, które niesiesz, ani też o Twoich owocnych podróżach. Tylko o tym, co uczyniłeś dla mnie, co robisz dla mnie każdego dnia. Jesteś moim wyrzutem sumienia, wskaźnikiem właściwego postępowania, niedoścignionym ideałem, dowodem na istnienie Bożego Miłosierdzia. Inspirujesz mnie, motywujesz do refleksji i działania, dodajesz skrzydeł. Nie boję się już być sobą, nie lękam się wybrania właściwej drogi, nie jestem przerażona postawą asertywną. Ty mi pokazałeś, że nieważne są sądy ludzi, ale Boga. Moim marzeniem od zawsze było pisanie. Uwielbiam poezję, szczególnie Twoją wczesną twórczość, jak Pieśń o Bogu ukrytym, Pieśń o blasku czy Wybrzeże pełne ciszy. Dzięki Tobie uświadomiłam sobie, że warto spełniać swoje pragnienia i rozwijać ukryte talenty. Wyznaję zasadę, że każdy rozumny, pełnowartościowy człowiek powinien w coś wierzyć i kogoś naśladować. Ty jesteś moim autorytetem. Dziękuję Ci za to, że mogę mieć wybór, że Ty możesz być moją alternatywą. Zawsze jesteś obecny i aktualny w moim sercu i pamięci wielu, nie tylko młodych, których przygarnąłeś z marginesu społecznego, którym podarowałeś nadzieję i przekonanie, że miłość zatriumfuje. Pytam siebie często, czy nie jesteś aniołem, przebywającym przypadkowo na ziemi. Jesteś po prostu za dobry dla tego świata, dla Polski, dla mnie. Gdy moje myśli biegną ku Tobie, za każdym razem zdaję sobie sprawę z własnej marności, egoizmu, tego, jak mało znaczę przez mój grzech i jak mało posiadam w perspektywie wieczności.
Nie zasłużyłeś na zamach, cierpienie, smutek, osierocenie, samotność. Nie należy Ci się nienawiść ludzi zazdroszczących Ci autorytetu, dobroci, prawdy. Jesteś naszym Światłem. Jesteś ostoją i pocieszeniem dla tych, którzy stracili sens życia, których odrzucono i poniżono. Chcę złożyć Ci hołd. Ja i wszyscy ocaleni przez Ciebie. Ojcze Święty: zwykły niezwykły człowieku, prowadź nas w odmęty nieznanej przyszłości, dodawaj otuchy i bądź. Po prostu bądź.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Berlin liczy euro, Europa płaci

2025-09-27 06:42

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Paryski epizod z niedopowiedzianym uściskiem dłoni – ten, w którym Emmanuel Macron ostentacyjnie nie przywitał Donalda Tuska, a rządowa telewizja w likwidacji zrzuciła to na „kilkuminutowe spóźnienie” – był sceną symboliczną.

Nie chodzi o protokół. Chodzi o treść spotkania i komunikat, który z niego popłynął: tzw. „koalicja chętnych” ogłosiła, że „wkład, który mamy dzisiaj, jest wystarczający, aby móc powiedzieć Amerykanom, iż jesteśmy gotowi wziąć na siebie zobowiązania”. Minęły cztery tygodnie i ten sam Donald Tusk, od lat pierwszy w unijnym szeregu do szturchania Stanów Zjednoczonych, zaczął użalać się, że „USA przerzucają odpowiedzialność na Europę”. Gdybym chciał być złośliwy, powiedziałbym, że może przez tamtą „obsuwę” nie usłyszał, co uzgodniono. Nie będę. Przypomnę tylko jego własne deklaracje z początku roku o Europie „stającej na własnych nogach”. W polityce pamięć jest obowiązkiem – zwłaszcza gdy rachunki za wielkie słowa przychodzą szybciej, niż kończy się konferencja prasowa.
CZYTAJ DALEJ

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: świeccy nie są gośćmi w Kościele, są u siebie

2025-09-27 17:55

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

Fot. Archidiecezja Gnieźnieńska/ B. Kruszyk

Wierni świeccy nie są gośćmi w Kościele, są u siebie, dlatego są wezwani do aktywnego i odpowiedzialnego zatroszczenia się o swój dom - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak podczas inauguracji kolejnego roku w Prymasowskim Studium Teologiczno-Pastoralnym w Gnieźnie, w którym przygotowanie do przyjęcia posług rozpoczynają m.in. przyszli katechiści, akolici i lektorzy.

Wierni świeccy nie są gośćmi w Kościele, są u siebie, dlatego są wezwani do aktywnego i odpowiedzialnego zatroszczenia się o swój dom - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak podczas inauguracji kolejnego roku w Prymasowskim Studium Teologiczno-Pastoralnym w Gnieźnie, w którym przygotowanie do przyjęcia posług rozpoczynają m.in. przyszli katechiści, akolici i lektorzy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję