Reklama

Dlaczego Matkę Bożą nazywamy Królową Polski

Nie spoczniemy, choć maki zakwitną

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jestem zaszczycony zaproszeniem mnie na celebrację Mszy św. ku czci Maryi Królo-wej Polski - jako alumn seminarium Mundelein, jako pomocniczy kierownik duchowy, jako pomocnik Kardynała Polsko-Amerykańskiej Wspólnoty i sam będąc polsko-amerykańskiego pochodzenia. Ponad 100 lat temu moi przodkowie przybyli z Polski do Stanów Zjednoczonych. Był to czas, kiedy Polska nie istniała na mapie i była pod okupacją Rosji, Prus i Austrii, dopóki nie została niepodległym państwem po I wojnie światowej. Jednak tożsamość Polaków pozostawała silna nawet podczas rozbiorów, tak samo jak ich świadomość języka i wiara. Historia mojego narodu przypomina mi dzieje farmera zamieszkującego teren leżący na granicy między Polską a Rosją, w czasie gdy granice te ulegały ciągłym zmianom. W końcu zdecydowano, że terytorium farmera będzie należało do Polski. Farmer ów powiedział z radością: "Dzięki Bogu - nie zniósłbym rosyjskiej niewoli trwającej wiele zim".
Pierwszy zapis cudów przypisywanych Maryi Królowej Polski datuje się na rok 1402 i związany jest z napadem rabusiów z Czech, Niemiec, Ukrainy, a nawet Polski na Klasztor Jasnogórski. Nie znalazłszy oczekiwanych bogactw, dokonali oni świętokradztwa, kradnąc kielichy, krzyże i paramenty. "Nawet ograbili Obraz Naszej Pani z cennych kamieni i biżuterii, którymi został on przybrany przez pobożnych wiernych. Na tym nie poprzestali, lecz mieczem zrobili rysę w wizerunku i złamali deskę, na której obraz został namalowany... Dokonawszy tej zbrodni, bardziej zhańbieni poprzez swój czyn niż wzbogaceni, uciekli z nieuczciwie zagarniętą zdobyczą".
Wydarzenie, które najlepiej ukazuje cudowne działanie Maryi w sytuacji skrajnej miało miejsce podczas obrony Klasztoru Jasnogórskiego w związku z najazdem Szwedów w 1655 r. Bezpośrednim powodem tego ataku była "chęć Szwedów do podbicia całego południowego wybrzeża Bałtyku, po uprzednim zagarnięciu jego wschodnich i zachodnich wybrzeży". Ogromna liczba Szwedów przewyższyła liczbę Polaków: "Szwedzi liczyli 3725 mężczyzn i 36 dział, przeciw którym klasztor był w stanie zgromadzić160 najemnych żołnierzy i 24 armaty. Ponadto w klasztorze było 70 zakonników, 20 rycerzy i pewna grupa kobiet". Oblężenie trwało 6 tygodni i atakujący nie byli w stanie pokonać garstki broniących klasztoru, pokładających silną i szczerą wiarę w Naszą Panią. Obrona Jasnej Góry jest przypisywana cudownemu działaniu Matki Bożej. W 1764 r. polski Parlament dekretem uchwalił wieczny dług Polski wobec Dziewicy. Wdzięczni Maryi za jej wstawiennictwo, władcy Polski składali u stóp Wizerunku Jasnogórskiego korony i berła, "przysięgając Dziewicy, powierzając jej swoje troski i uznając ją za Królową i Panią ich królestwa". Pierwsza koronacja Maryi na Królową Polski miała miejsce w 1717 r, a dokonał jej Papież, druga miała miejsce w 1910 r.
Myśl o Maryi, jako królowej, nie wypływała jednak ze świadomości Polaków. Tytuł "królowa" został nadany w duchu tradycji chrześcijańskiej w IV wieku. Na przestrzeni wieków przypisanie Maryi tytułu królowej było nieustannie obecne, aż stało się ono powszechne w pobożności chrześcijańskiej do takiego stopnia, że papież Pius XII w 1954 r. ustanowił królowanie Maryi uroczystym dniem w liturgii Kościoła. Uzasadnienie królowania Maryi można znaleźć w Obrządku Koronacji Wizerunku Błogosławionej Dziewicy Maryi, opublikowanym 25 marca 1981 r. Oto następujące argumenty: Maryja jest królową, ponieważ jest Matką Słowa Wcielonego; Maryja jest królową, ponieważ jest Matką Króla Mesjasza; Maryja jest królową, ponieważ była związana całym sercem z Chrystusem Zbawicielem; Maryja jest królową, ponieważ jest wspaniałym naśladowcą i apostołką Chrystusa; Maryja jest królową, ponieważ jest najdoskonalszym członkiem Kościoła.
Podstawa biblijna takiego nauczania, połączona z królowaniem Chrystusa, została mocno zakorzeniona w Paschalnej tajemnicy - ofiarowania, cierpienia, śmierci, zmartwychwstania i wniebowstąpienia Jezusa. Paschę Maryi stanowi jej Wniebowzięcie, kiedy ostatecznie zasiada przy Chrystusie. Jej królowanie jest jedyną miłością i służbą - nie władzą i dominacją. W ten sposób pełni ona w Kościele rolę przywódczą.
Oczywiście, aby być prawdziwą królową, trzeba mieć wiernych naśladowców. Co to oznacza - być wiernym naśladowcą? Próbując ustalić znaczenie czegokolwiek, dobrze jest najpierw zajrzeć do słownika. Słownik Webstera definiuje słowo "wierny" jako: "lojalny", "wierny w posłuszeństwie swojej spuściźnie prawa lub rządowi", "wierny osobie, której należna jest wierność", "wierny racji, ideałowi lub zwyczajowi". Pierwszą rzeczą, którą powinniśmy znać na podstawie definicji jest to, że istnieją granice lojalności. Lojalność nie jest absolutem ani też największą wartością czy cnotą, ani też nie należy się jej ślepo poddawać. Archibald Cox, specjalny oskarżyciel Watergate, który został zdymisjonowany przez prezydenta Noxona, twierdził, że: "Watergate stanowi przypomnienie tego, że istnieją granice tego rodzaju lojalności, która jest obowiązkiem, a nawet do której się przynależy". Ponieważ niesprawiedliwe prawo nie zobowiązuje, nie należy też poddawać się lojalności w działaniu, które sprzeciwiałoby się jakiejś wyższej wartości.
Dziś jednak ten problem nie wydaje się być wyrażany bezpodstawną ślepą lojalnością, lecz tkwi w znalezieniu lojalności w ogóle, na przykład - między pracodawcami a pracownikami wydaje się ona nie istnieć w wieku masowego upadku wartości. Nawet w świecie sportu zawodnicy przechodzą z drużyny do drużyny, jak tzw. "wolni agenci" w poszukiwaniu najlepszego zysku. Niewiele szacunku, w pojęciu lojalności, mają oni wobec swoich fanów czy miasta, kiedy drużyny same przemieszczają się w poszukiwaniu "bardziej zielonych pastwisk". Być może coraz trudniej znaleźć lojalność ze względu na skupienie uwagi na jednostce i samozaspokojeniu. Jak to wyraził Woodrow Wilson: "Lojalność nic nie oznacza, jeśli jej serce nie jest oparte na absolutnej zasadzie samoofiary". Ale Wilson zmarł wiele lat temu, a mówić o samoofierze nie jest dziś zbyt popularne.
W swoim bestsellerze: Księga Cnót William Bennett poświęca cały rozdział cnocie wierności. Bennett wyjaśnia pojęcie lojalności w następujący sposób: "Nasza lojalność wobec osób przez nas wybranych jest ważnym znakiem. Oznacza pewien rodzaj wierności i stałości w naszym przywiązaniu do innych osób, grup, instytucji czy ideałów, z którymi z własnej woli się utożsamiamy. Być lojalnym obywatelem czy przyjacielem - znaczy postępować w określonej strukturze dojrzałej troski o dobrobyt swojego kraju czy bliźniego. Nie jest tym samym, co postawienie pieczątki. Lojalność działa na wyższym poziomie (...) Prawdziwa lojalność przetrwa niewygodę, powstrzyma się od pokusy oraz podczas ataku nie skurczy się. Jednak zaufanie, które rodzi się z prawdziwej lojalności, może przeniknąć całe nasze życie".
Jednym z najlepszych sposobów pokazania lojalności polskiego narodu wobec Maryi Królowej Polski jest przedstawienie wierności trzech Polaków: Kazimierza Pułaskiego, Lecha Wałęsy i Karola Wojtyły (Jana Pawła II). Kazimierz Pułaski (1747-1779) był generałem walczącym o uwolnienie Polski od Rosjan, a potem pomagał siłom amerykańskim w wojnie rewolucyjnej przeciw Brytyjczykom. Rekrutowany przez Benjamina Franklina zorganizował pierwszą Amerykańską jednostkę konną - Legion Pułaskiego i objął dowództwo Kawalerii Kontynentu w 1777 r. Pułaskiemu przypisuje się uratowanie życia Georgowi Washingtonowi, dzięki przejęciu trudnego dowództwa w bitwie pod Brandywine. Walczył w Valley Forge w latach 1777-78 i kierował obroną Charlestonu w 1779 r. Pułaski zmarł w niewoli Savanah podczas walki, w której dowodził brygadą konną. Wiele miast w Stanach Zjednoczonych nosi jego imię, tak jak była Aleja Crawford (4000 na Zachód) w Chicago i na przedmieściach. Stan Illinois w marcu obchodzi święto na jego cześć.
Pułaski był nie tylko wiernym żołnierzem i mężem stanu, ale też wiernym katolikiem. Zanotowano, iż Pułaski: "Był człowiekiem, który się modlił i wierzył. Pewnego razu, jako dziecko podarował swój urodzinowy prezent żebrakowi. W ciągu całego swojego życia, jako żołnierz nosił medalik Naszej Pani z Częstochowy, Patronki Polski, a umierając, wypowiedział słowa: Jezus, Maryja i Józef".
Współczesnym przykładem wielkiego polskiego męża stanu, który okazał się również wiernym katolikiem jest Lech Wałęsa. Wałęsa pełnił urząd prezydenta Polski w latach 1990-1995. Na początku lat 80., w czasie panowania władzy komunistycznej, walczył o demokratyczne reformy, był przywódcą "Solidarności". Za działalność polityczną w 1982 r. został skazany na karę więzienia. Rok później otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.
Kiedy w 1988 r., gdy ponownie zalegalizowano "Solidarność" Wałęsa odegrał wiodącą rolę w tworzeniu rządu solidarnościowego i został wybrany na prezydenta Polski. Będąc prezydentem dążył do wprowadzenia reform wolnorynkowych oraz zachęcał do utworzenia stabilnej większości parlamentarnej. Znany był również jako gorliwy katolik. Manifestowało się to w jego regularnym uczestnictwem we Mszy św., noszeniu w klapie marynarki wizerunku Naszej Pani z Częstochowy oraz jego wiernym przywiązaniem i przyjaźnią z Papieżem Janem Pawłem II. Odniósł również ważne ustawodawcze zwycięstwo, wprowadzając ustawę antyaborcyjną. Lech Wałęsa z pewnością przejdzie do historii jako jeden z najwybitniejszych Polaków XX wieku.
Najbardziej znaczącym Polakiem XX i XXI wieku, a być może wszechczasów, jest Karol Wojtyła, znany dzisiejszemu światu jako Papież Jan Paweł II. Jest on pierwszym Papieżem Polakiem i pierwszym Papieżem od XVI wieku nie mającym włoskiego pochodzenia. Podczas swego pontyfikatu odbył więcej podróży niż jego poprzednicy, nauczając miliony wiernych na 6 kontynentach i ponad 125 narodów.
Do tego mógłbym dodać, że on również wprowadził uniwersalny Katechizm Kościoła Katolickiego. Wydał swą najpopularniejszą książkę Przekroczyć próg nadziei. Co ważniejsze, uchodzi za osobę, która niemal sama położyła kres komunizmowi w Europie Wschodniej i w Związku Radzieckim. W obliczu tych wszystkich zasług, został wybrany przez magazyn Time Człowiekiem Roku 1994.
Przyglądając się biografii tego wielkiego człowieka, należy zastanowić się, dlaczego Kolegium Kardynałów wybrało na pierwszego papieża nie Włocha - Kardynała z Polski. Oczywiście, decyzja konklawe nie została wyjaśniona, a kardynałowie złożyli przysięgę tajemnicy, toteż nigdy nie uzyskamy pełnej odpowiedzi. Ale możemy spekulować, że kardynałowie podczas konklawe w 1978 r. szukali człowieka z pewnymi wartościami, który poprowadziłby Kościół przez burzliwe lata po II Soborze Watykańskim. Oczywiście, kard. Wojtyła był już znany wśród nich, jako wielki człowiek. Pytanie jednak brzmi, czy to Kolegium Kardynałów uznało lojalność za ważną i znaczącą cechę tego Polaka, mającego piastować w przyszłości urząd Następcy św. Piotra? Być może widzieli oni mimo burzliwych lat komunizmu lojalność Polaków wobec wiary i czuli instynktownie, że ten utalentowany i inteligentny Kardynał będzie właściwym człowiekiem, który w odpowiednim czasie poprowadzi Kościół katolicki w kolejne tysiąclecie.
Ci trzej wielcy Polacy, których przedstawiłem: Kazimierz Pułaski, Lech Wałęsa i Karol Wojtyła, są znaczącymi przykładami lojalności Polaków. A jaki jest ogólny obraz polskiego narodu? W jakim stopniu jest on wierny Kościołowi? Nie jestem socjologiem, nie poczyniłem żadnych badań statystycznych w tej dziedzinie. W rezultacie moje spekulacje stanowią sumę obserwacji wywodzą się z osobistych doświadczeń. A wszystko, co należy uczynić, by odpowiedzieć na to pytanie, to pójść w niedzielę do jakiegokolwiek kościoła katolickiego w Polsce, aby zobaczyć, iż wypełniony jest po brzegi.
Nawet tutaj, w Chicago. Polska parafia pw. św. Konstancji, w której służyłem przez ostatnie 2,5 roku, liczy ponad 4 tys. wiernych uczęszczających co niedzielę na Msze św. O 5.00 rano w Niedzielę Wielkanocną ponad tysiąc wiernych wypełniło kościół podczas Rezurekcji. Ponad 90% Polaków uznaje się za katolików. Utożsamianie się z katolicyzmem nie jest, co prawda, żadną gwarancją wierności religii katolickiej, co jest zauważalne wśród dzisiejszych innowierców, nazywających się "katolikami". Natomiast niezawodnym barometrem sprawdzającym stopień poświęcenia się Kościołowi są powołania do kapłaństwa i życia zakonnego. Radujmy się więc dużą liczbą młodych Polek wstępujących do klasztorów i młodych Polaków wstępujących do seminariów, zarówno w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych.
Chciałbym zakończyć swoje rozważanie nawiązując do tego, co powiedziałem wcześniej: do lojalność, która według słownikowej definicji oznacza bycie wiernym komuś lub czemuś. Polacy mają wiarę i to właśnie ich wiara jest znakiem i fundamentem, na którym budujemy wierność Chrystusowi i Kościołowi. Wiara i lojalność są cnotami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie, jak to pięknie wyraził kanadyjski fizyk, żołnierz i poeta - John McCrae, który w wierszu Na polach Flandres obiecuje swojemu przyjacielowi, poległemu w Belgii podczas I wojny światowej, lojalność i pamięć:

Tobie omdlałymi rękami rzucamy
Pochodnię; unieś ją w swoich rękach wysoko
Jeśli zabraknie ci wiary z nami umierającymi
Nie spoczniemy choć maki zakwitną
Na Flanderskich polach
Niech Bóg udzieli Wam tej łaski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak wygląda moja wiara Jezusowi?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Chrystus Pantokrator w chwale/fot. Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 6, 35-40.

Środa, 17 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Św. Katarzyna Tekakwitha

2024-04-17 07:59

[ TEMATY ]

święci

pl.wikipedia.org

Katarzyna Tekakwitha

Katarzyna Tekakwitha

Św. Katarzyna Tekakwitha, zwana też Kateri, była Indianką z plemienia Mohawków. Przyszła na świat w kwietniu 1656 r. Jej ojciec był poganinem, wodzem osady. Matka była chrześcijanką, Indianką z plemienia Algonkinów.

Kateri wcześnie straciła rodziców, którzy zmarli na ospę. Wychowywała się u ciotki i wuja, który został wodzem plemienia. Chrzest przyjęła w wieku 18 lat. Za patronkę obrała sobie św. Katarzynę ze Sieny. Robiła krzyże z zebranych gałęzi, rozdawała je ludziom i umieszczała je w różnych miejscach w lesie. Nie rozstawała się z różańcem, a jej pobożność zrobiła wrażenie nie tylko na Indianach lecz także na Francuzach.

CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP: nie ma prawa do zabijania, ale do ochrony życia!

2024-04-18 08:57

[ TEMATY ]

aborcja

abp Tadeusz Wojda SAC

Episkopat News

Abp Tadeusz Wojda

Abp Tadeusz Wojda

Nie ma prawa do zabijania, ale do ochrony życia – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda podczas trzydniowego Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej. Zaznaczył, że życie jest największym darem Bożym.

W piątek w Łomży zakończy się trzydniowe Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej(COMECE). W czasie trzech sesji biskupi dyskutują o procesie integracji Unii Europejskiej, o jej postrzeganiu z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej i o przyszłych kierunkach jej rozwoju w obliczu wyzwań geopolitycznych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję