Reklama

Świat

Dokąd wraca Ameryka?

Niedługo minie pół roku prezydentury Joego Bidena i wyraźnie widać, że najbardziej zaskoczeni tym, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych, są ich obywatele.

Niedziela Ogólnopolska 29/2021, str. 44-45

[ TEMATY ]

Ameryka

Joe Biden

PAP/EPA/Michael Reynolds/POOL

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z jednej strony ci, którzy głosowali na Bidena, zrobili to głównie z uwagi na swoją niechęć do Donalda Trumpa i właściwie nie przywiązywali żadnej wagi do tego, co Biden zapowiadał jako swoją agendę. Z drugiej strony wyborcy Trumpa również, nawet w najczarniejszych snach, nie przypuszczali, że Biden zrealizuje choćby część swoich zapowiedzi. I jedni, i drudzy są dzisiaj mocno zaskoczeni. Biden bowiem, nie czekając na inicjatywy obu izb opanowanego przez jego partię Kongresu, wydał niespotykaną w dziejach liczbę rozporządzeń wykonawczych. Znaczna ich część realizowała bardzo radykalną, wręcz neobolszewicką agendę (vide – budzące olbrzymie napięcia społeczne rozwiązania, narzucające obowiązki afirmowania kaprysów wszelkiej maści transwestytów).

Nie sposób tu omówić te skrajnie radykalne rozstrzygnięcia, które Biden i jego ekipa próbują dziś zafundować Amerykanom właściwie w każdej dziedzinie życia. Zwrócę uwagę na dwa obszary, które są ważne w kontekście naszych polskich interesów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Likwidacja potencjału

Reklama

Biden już we wspomnianych executive orders rozpoczął wdrażanie radykalnego Nowego Zielonego Ładu. Najważniejszym elementem tego programu jest dążenie do jak najszybszego zlikwidowania własnego potencjału produkcyjnego w obszarze paliwowym. Innymi słowy: to, co było podstawą amerykańskiego cudu gospodarczego w okresie prezydentury Trumpa – niskie ceny energii opartej na łupkowej ropie i gazie, zwiększające konkurencyjność przemysłu – zaczęto systemowo likwidować.

Skutki tego działania są opłakane, ponieważ (niezależnie od rosyjskich i chińskich ataków na amerykańskie systemy cybernetyczne) wywołało to radykalny wzrost cen paliw i dotknęło silnie każdą amerykańską rodzinę (zarówno koszty ogrzewania czy chłodzenia domów, jak i koszty transportowe). Dotyka ono również sektor wytwórczy, a nadto pozbawia firmy amerykańskie znaczących dochodów z eksportu nadwyżek paliw. Działania Bidena wywołały zdumienie nawet u ekspertów ONZ, którzy sami skonstatowali, że to właśnie USA w ostatnich 3-4 latach (a więc w epoce Trumpa) przeprowadziły największą redukcję emisji CO2 (mimo wycofania się z paryskiego porozumienia klimatycznego).

Odkrywanie Ameryki

Te motywowane ideologicznym zaślepieniem zapędy zbiegły się w czasie z dwoma ważnymi wydarzeniami. Oto bowiem Steven Koonin (profesor MIT), który był głównym współpracownikiem Obamy w walce z tzw. ociepleniem klimatu, opublikował obszerne studium naukowe. Udowadnia w nim, że wszelkie działania podejmowane przez człowieka, aby zapobiec owemu ociepleniu, są bezcelowe, a ich koszty – nieproporcjonalne do wyrządzanych szkód. Ocieplenie bowiem jest zjawiskiem naturalnym, występującym cyklicznie, i wpływ działań człowieka jest w tym zakresie marginalny.

Reklama

Nie odkrył on tu Ameryki. Taka wiedza jest oczywista dla każdego, kto zna choć odrobinę historię, ale również odkrycia wielu naukowców dokonane już w pierwszej połowie XX wieku. Ale szok wywołany książką Koonina w szeregach demokratów jest naprawdę olbrzymi. Zbiegło się to z raportem NASA, która ogłosiła, że ilość promieniowania słonecznego docierającego do Ziemi podwoiła się w ciągu ostatnich 15 lat. To właśnie to ciepło gromadzące się na powierzchni Ziemi i w oceanach przyczynia się do przyśpieszenia zmian klimatycznych.

Fakty te rujnują całą klimatyczną hucpę, która w imię przeprowadzania kolejnych ideologicznych projektów od 20 lat wciska nam opowieści o rzekomym wpływie działalności człowieka na owo cyklicznie występujące w dziejach naszej planety ocieplenie. Nie można wykluczyć, że fiasko ustaleń „klimatycznych” podczas ostatniego szczytu G7 było właśnie wynikiem z trudem docierających do świadomości przywódców tych państw faktów naukowych.

Spektakl niekompetencji

Dotykamy tu drugiego elementu – widocznego chaosu w kształtowaniu polityki zagranicznej przez ekipę Bidena. Nowa administracja na początku skompromitowała się w rozmowach z Chińczykami na Alasce. To smutne widowisko pokazało, jak bezwzględnie władze chińskie wykorzystują nowomowę demokratycznych elit, które od kilku lat głoszą tezy, że Stany Zjednoczone od początku swojego istnienia były krajem „systemowego rasizmu”, łąmiącym demokratyczne reguły.

Podobnie ujawniło się to podczas spotkania Bidena z Putinem, kiedy to próby domagania się od Rosji przestrzegania demokratycznych reguł, ośmieszane były przez Putina cytatami z wypowiedzi amerykańskich polityków, zaczerpniętymi z CNN czy New York Timesa. Klęsce wizerunkowej towarzyszyło ujawnienie tego, że Biden po prostu nie ma żadnego pomysłu na rozwiązywanie skomplikowanych problemów dzisiejszego świata i rolę w tym Ameryki, poza ciągłym powtarzaniem tego, że „Ameryka wraca”. Nic jednak z tego nie wynika. Niestety, ten spektakl niekompetencji zapowiada się na całą tę kadencję i nie widać żadnych pomysłów na zmianę tej sytuacji.

Autor jest prawnikiem, amerykanistą, rektorem Kolegium Jagiellońskiego Toruńskiej Szkoły Wyższej

2021-07-14 12:11

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ameryka arsenałem demokracji

[ TEMATY ]

Ameryka

PAP

Stany Zjednoczone pomagają walczącej już ponad dwa miesiące Ukrainie nakładając bolesne sankcje gospodarcze oraz osobiste na Rosję i jej elity polityczno-biznesowe. Amerykanie pomagają jednak Ukraińcom przede wszystkim w wymiarze wojskowym i humanitarnym. Dolary płyną z Waszyngtonu szerokim strumieniem.

Podobnie jak w czasie II Wojny Światowej, również dzisiaj Stany Zjednoczone stanowią trzon pomocy, zarówno militarnej i finansowej, jak również logistycznej oraz strategicznej dla sił broniących wolności i demokracji. Niemal równo 80 lat temu, to żołnierz amerykański na swoich barkach niósł ogromną część wysiłku wojskowego. Dzisiaj bezpośrednie zaangażowanie USA w konflikt na Ukrainie jest niemożliwe. Nie oznacza to jednak, że wsparcie Waszyngtonu dla Kijowa sprowadza się wyłącznie do wysyłania sprzętu wojskowego czy pomocy finansowej. Jak poinformował brytyjski „The Times”, w czasie gdy 13 kwietnia dwie ukraińskie rakiety Neptun zatopiły flagowy okręt rosyjskiej floty czarnomorskiej „Moskwa”, w pobliżu znajdował się amerykański samolot patrolowy P8 Poseidon. Jego zadaniem oprócz nadzoru morskiego jest również zwalczanie wrogiej floty m.in. poprzez sparaliżowanie działania systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych, a zatem oślepienie okrętu. To właśnie ten samolot miał przekazać siłom ukraińskim dokładne współrzędne krążownika „Moskwa”, które w połączeniu z „oślepieniem” rosyjskiej jednostki umożliwiły ukraińskim rakietom jej zatopienie. Przykładów tego typu współpracy jest więcej. Dla zdolności bojowych ukraińskiej armii kluczowe są także cenne dane wywiadowcze przekazywane szczególnie przez amerykański i brytyjski wywiad.
CZYTAJ DALEJ

Córka założyciela Hamasu przeżyła nawrócenie. Teraz opowiada o odnalezieniu wiary w Chrystusa

2025-12-02 14:26

[ TEMATY ]

nawrócenie

strefa gazy

córka

założyciel Hamasu

odnalezienie wiary

Juman Al Qawasmi

PAP

Córka założyciela Hamasu opowiada o swoim nawróceniu

Córka założyciela Hamasu opowiada o swoim nawróceniu

Amerykańska stacja telewizyjna CBN News przeprowadziła wywiad z Juman Al Qawasmi, urodzoną w Katarze córką jednego z założycieli Hamasu a od 2002 do 2015 roku była żoną Muhammada Kawasmi (znanego jako Abu Jaffar), przywódcy tej islamskiej organizacji w Strefie Gazy. W wywiadzie kobieta opowiada, jak po latach wewnętrznego kryzysu i przemocy w Gazie przeszła od wychowania naznaczonego religijną nienawiścią do odnalezienia wiary w Jezusa Chrystusa.

Al Qawasmi stwierdziła, że od najmłodszych lat była wychowywana w nienawiści do Żydów, chrześcijan i wszystkich, którzy nie należeli do Hamasu. Wyjaśniła, że w jej środowisku religijnym dzieciom wpajano, że Koran nakazuje zabijanie Żydów, a Jezus - zwany w islamie Isa - powróci, aby zniszczyć krzyż i wesprzeć brutalną walkę przeciwko nim.
CZYTAJ DALEJ

Rządowy walec rozjedzie polskie rolnictwo?

2025-12-02 20:18

[ TEMATY ]

gospodarka

PAP/Piotr Nowak

Już w najbliższy czwartek Stały Komitet Rady Ministrów ma pochylić się nad projektem ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu (nr UD213). Dla polityków w Warszawie to kolejny punkt w agendzie. Dla tysięcy rodzin na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu to być albo nie być. Środowiska rolnicze nie przebierają w słowach: to zamach na jedną z ostatnich dochodowych gałęzi polskiego rolnictwa.

Polska jest jednym z największych producentów i eksporterów tytoniu w Unii Europejskiej. W momencie, gdy koszty produkcji rosną, a opłacalność wielu upraw stoi pod znakiem zapytania, rządowa propozycja uderza w sektor, w którym Polska jest europejskim liderem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję