Reklama

Niedziela w Warszawie

Doświadczmy Bożej bliskości

O tym, jak dobrze przeżyć nowy rok, czy warto robić noworoczne postanowienia i dlaczego lepiej nie ćwiczyć „duchowych bicepsów” z s. Renatą Ryszkowską rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Wiele osób podejmuje różne noworoczne postanowienia. Na co warto położyć akcent w tych dotyczących życia duchowego?

S. Renata Ryszkowska: Ja bym w ogóle nie zachęcała do postanowień noworocznych.

Jak to?

Ponieważ postanowienia noworoczne są pewnymi decyzjami, które podejmujemy, ale to nie postanowienia i decyzje nas zmieniają. Zmienia nas doświadczenie i realność życia. Jeżeli doświadczymy czegoś ważnego, to nasze decyzje i postanowienia wypływają z tego właśnie doświadczenia. To nasze wnętrze wpływa na wybory, postawy czy słowa, których używamy. I dlatego ważne jest, aby nowy rok był przeżywany jako kolejny czas daru łaski Boga, doświadczania Jego obecności oraz głębokich, osobistych spotkań z Bogiem. Wtedy postanowienia tak naprawdę nie są potrzebne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czyli mamy odciąć się definitywnie od postanowień noworocznych?

Nie do końca. Nie wierzę w skuteczność postanowień noworocznych czynionych ze względu na to, że jest nowy rok i trzeba by coś w życiu zmienić. Nawet jeśli jest to przemyślane, ale gdy nie wypływa z intymnego, osobistego doświadczenia spotkania z żywym Bogiem, to w naszej duchowości zostaniemy wyłącznie na postanowieniach wynikających z naszej woli. I przyznam, że te czasem mogą nam nawet zaszkodzić.

Reklama

Te słowa mogą zachwiać misteryjnie budowaną konstrukcją „noworocznej duchowości” wielu osób...

Dla niektórych to nawet byłoby pożyteczne, bo tego typu postanowienia często służą tylko rozwojowi „ego”. Czego to ja bym nie chciała zmienić? Z tą wadą czy grzechem mam problem, więc chciałabym zrobić coś, żeby tego problemu nie było. Ale o co mi w tym chodzi? Czy rzeczywiście, żeby być bliżej Boga i piękniej kochać? Czy raczej o moją doskonałość, żebym była ładniejsza duchowo? To kwestia nieraz wielu wysiłków, wręcz siłowni duchowej. Bo rzeczywiście robimy dużo, jakbyśmy chodzili na siłownię – męczymy się, poświęcamy dużo czasu i środków, ale chodzi nam o nas samych.

Chodzi w tym o cel naszego wysiłku?

Jak najbardziej. Jeśli robimy postanowienia, to róbmy wyłącznie te, które wypływają z mojego wewnętrznego doświadczenia. Najpierw z doświadczenia miłości Boga, tego że czujemy się przez Niego kochani albo że mamy problem z uwierzeniem w Jego miłość do mnie osobiście. Wtedy z doświadczenia wypływa prośba do Boga o łaskę. W medytacji ignacjańskiej prosimy Boga o owoc medytacji. Ale zawsze jest to prośba o łaskę, o Boży dar.

Ważne jest więc stanięcie przed Bogiem w prawdzie i pokorze.

Tak, po to, aby uzmysłowić sobie, że jako człowiek nie jestem samowystarczalny i potrzebuje Bożej łaski. Mam otworzyć swoje serce z jego słabością i tęsknotą oraz pragnieniem, by nasza miłość była piękna. Wtedy wszystkie nasze noworoczne pomysły mogą być również piękne. Ale to nie będzie siłownia duchowa dla moich duchowych muskułów, ale będą to narzędzia służące rozwojowi miłości wzajemnej i przemianie świata wokół nas. To dopiero jest ważne w rozwoju duchowym chrześcijanina – życie w obecności Pana Boga. Nie chodzi o to, aby nieustannie o Nim myśleć albo ciągle się modlić, ale wszystko, co się robi, czynić ze świadomością, że Pan jest blisko.

Reklama

Ma Siostra jakąś praktyczną wskazówkę pomagającą sprawdzić, czy żyjemy w Bożej obecności?

Kiedyś na moich własnych rekolekcjach zastanawiałam się, myśląc o św. Faustynie i św. Teresie Wielkiej, że one właściwie nie dziwiły się temu, że miały widzenia Pana Jezusa. Doszłam do wniosku, że one żyły nieustannie w obecności Jezusa, a fakt, że zobaczyły Go oczami ciała niewiele zmieniał. Nie było to dla nich nowością czy zaskoczeniem. Czasami dzielę się tym spostrzeżeniem z naszymi rekolektantami w Centrum Duchowości Sacré Coeur. Pytam, czy gdybyśmy teraz na jednym z pustych krzeseł nagle zobaczyli siedzącego Jezusa to bylibyśmy zdziwieni?

Jakie są reakcje?

Na ogół są uśmiechy świadczące o tym, że bylibyśmy zaskoczeni. Możemy sobie takie ćwiczenie zrobić: im bardziej bylibyśmy zdziwieni tym, że On przyszedł, wystraszeni tym spotkaniem, to znaczy, że tym bardziej jesteśmy zaproszeni do tego, aby wzrastać w uczeniu się życia w Jego obecności. To nam pomoże przetrwać trudne momenty i nasze życiowe zmagania.

W perspektywie Bożej obecności nasze życie nabiera także innego celu...

Oczywiście. Warto w nowym roku sobie uświadomić, co jest celem mojego życia i żyć w jego perspektywie. Im bardziej celem jest Pan Bóg, wartości ewangeliczne, to co nas przybliża do Boga i innych, tym bardziej nasze życie jest zintegrowane, sensowne i ukierunkowane. Nie rozdzieramy się wtedy od środka. Nie tracimy energii na to, by chodzić po jakichś manowcach czy życiowych krzakach. Życie ukierunkowane staje się przygodą.

Na przełomie roku odbędzie się w Centrum Duchowości SC skupienie pt. Czas to miłość. Jaki jest program?

Zaczynamy wieczorem w Sylwestra, po Mszy św. będzie konferencja o wdzięczności i zaproszenie do tego, by przyjrzeć się naszemu obdarowaniu przez Boga w mijającym roku. Będzie to spojrzenie do tyłu po to, by zobaczyć, czym Bóg nas obdarował, jak był obecny w naszym życiu. Nowy Rok będzie z kolei wychyleniem do przodu, czyli spojrzeniem na to, jak mogę żyć piękniej w nadchodzącym roku, w relacji w Bogiem, ludźmi, czego mi w tym potrzeba, do czego chcę Pana szczególnie zaprosić. Będziemy też mieć całonocną adorację po to, by uczyć się trwania w Jego obecności, zapraszając Go do naszych zwykłych, codziennych spraw. Nie mamy już wolnych miejsc na terenie naszego domu, bo z racji pandemicznych są ograniczenia, ale otworzyliśmy możliwość uczestniczenia on-line. Po linki do skupienia można się zgłosić poprzez stronę www.rekolekcje-sc.pl.

Siostra Renata Ryszkowska ze Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa. Jest dyrektorką Centrum Duchowości Sacré Coeur w Warszawie. Prowadzi rekolekcje i warsztaty, towarzyszy osobom w ich duchowym rozwoju i poszukiwaniach oraz podczas rekolekcji ignacjańskich.

2021-12-20 20:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzinna droga do świętości

Niedziela podlaska 51‑52/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Archiwum Duszpasterstwa Rodzin

Joanna i Tomasz Murawscy – Diecezjalni Doradcy Życia Rodzinnego

Joanna i Tomasz Murawscy – Diecezjalni Doradcy Życia Rodzinnego

Święta Bożego Narodzenia jawią się w naszym społeczeństwie jako najbardziej rodzinne święta w roku. To właśnie rodzina jest jedną z najczęściej deklarowanych wartości przez Polaków.

Święta Bożego Narodzenia przypominają nam o tym, że relacja małżeńska i rodzicielstwo to przestrzeń, w której realizujemy Ewangelię, to przestrzeń, w której narodził się Jezus. Bóg, który jest miłością, doświadczał jej w Świętej Rodzinie.
CZYTAJ DALEJ

Kolegium Kardynalskie wzywa do modlitwy o pokój

2025-05-06 15:19

[ TEMATY ]

wezwanie

modlitwa o pokój

kolegium kardynalskie

PAP/EPA

Kardynałowie w Bazylice św. Piotra

Kardynałowie w Bazylice św. Piotra

Do modlitwy o „sprawiedliwy i trwały pokój” wezwali członkowie Kolegium Kardynalskiego w komunikacie, opublikowanym na zakończenie ostatniej 12. kongregacji generalnej, poprzedzającej rozpoczynające się jutro konklawe.

Publikujemy treść komunikatu, przekazanego za pośrednictwem Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej:
CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwa majowe: modlitwa, która przetrwała wieki

2025-05-07 14:52

[ TEMATY ]

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj od wieków zajmuje wyjątkowe miejsce w duchowości katolickiej jako miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej. Nabożeństwa majowe - tzw. „majówki” - wpisały się na stałe w religijny pejzaż Polski, odbywając się wieczorami w świątyniach, przy kapliczkach, grotach i przydrożnych figurach. Ich centralnym punktem pozostaje Litania Loretańska, której wezwania przez wieki pogłębiały maryjne przeżywanie wiary.

Choć źródła maryjnej pobożności sięgają V wieku na Wschodzie, dopiero na przełomie XIII i XIV wieku miesiąc maj zaczęto na Zachodzie poświęcać Maryi - głównie z inicjatywy króla Hiszpanii Alfonsa X, który zachęcał wiernych do wspólnej modlitwy przy figurach Matki Bożej. Tradycja ta szybko się rozprzestrzeniła, a swój rozwój zawdzięczała także postępowi technicznemu - drukowane modlitewniki, jak „Maj duchowy” z 1549 roku, popularyzowały majowe formy kultu jako odpowiedź na kryzys Reformacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję