Reklama

Kościół

Na wyłączność Boga

Kołowrotek i filar

Staramy się, aby nasz klasztor był domem, w którym także ludzie żyjący na co dzień w świecie mogli znaleźć wytchnienie, spotkać się z Bogiem w ciszy, w modlitwie, zatrzymać na chwilę – mówi s. Scholastyka, benedyktynka z Żarnowca.

Niedziela Ogólnopolska 5/2022, str. 25-26

[ TEMATY ]

zakonnice

siostry zakonne

Archiwum sióstr benedyktynek

Praca fizyczna to część zakonnej codzienności

Praca fizyczna to część zakonnej codzienności

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początki klasztoru Sióstr Benedyktynek w Żarnowcu na Pomorzu sięgają XIII wieku. – Żyjemy według Reguły św. Benedykta, której główną myślą jest, „aby we wszystkim był Bóg uwielbiony” – mówi s. Scholastyka. – I o to w naszym życiu chodzi: aby wszystko – zaczynając od modlitwy, rozważania Pisma Świętego, adoracji Najświętszego Sakramentu, przez każdą pracę, fizyczną, intelektualną, artystyczną, przez nasze życie wspólnotowe aż po rekreację, czas odpoczynku, spacer po ogrodzie – było przeżywane z Bogiem i dla Boga, dla Jego chwały.

Reklama

W jaki sposób klauzura pomaga w takim życiu? Dlaczego ktoś decyduje się na taki krok, dla współczesnego człowieka coraz bardziej niezrozumiały? – Klauzura tworzy środowisko, w którym łatwiej jest pamiętać o pierwszeństwie Pana Boga. Wybierając życie w klauzurze, odcinamy się od różnych bodźców, spraw, którymi wypełniony jest świat. Ale nie chodzi tu o „amputowanie” jakiejś części życia, tylko o zrobienie miejsca, wygospodarowanie przestrzeni w sobie, którą może bardziej wypełnić Bóg i Jego sprawy – wyjaśnia s. Scholastyka. – Życie za klauzurą sprzyja kierowaniu nieustannie uwagi ku Niemu. Nie w tym sensie, że np. gdy robię ciasto, rozmyślam nad Ewangelią, ale moim celem i najgłębszą intencją każdego działania, całego mojego życia jest miłość i uwielbienie Boga. Piekę ciasto, bo w ten sposób z miłości do Jezusa służę moim siostrom, gościom czy pracownikom. Myję podłogę, bo skoro z woli przełożonych takie jest moje zadanie, to znaczy, że mogę się przez to uświęcić. Dla ludzi z zewnątrz to jest świadectwo: skoro one nie robią nic innego, tylko całe żyją dla Niego niezależnie od tego, czy ktoś to widzi, czy nie – to znaczy, że On naprawdę jest!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Takie życie, jak każde inne, niesie i radości, i wyzwania. – Kilkanaście kobiet pod jednym dachem to niezły kalejdoskop. Ta różnorodność to wielkie bogactwo, którym możemy się nawzajem wspierać, ale raz po raz także próba cierpliwości, wyrozumiałości, umiejętności komunikacji, rezygnowania z czegoś swojego dla wspólnego dobra. Mamy też zupełnie przyziemne problemy: przeprowadzanie remontów w klasztorach, płacenie rachunków, choroby i dolegliwości starszych sióstr. Monotonia i melancholia, z którymi często kojarzą się klasztory klauzurowe, to chyba dla większości naszych wspólnot fikcja – można ją włożyć między bajki. Różnica między naszym a tym „światowym” kołowrotkiem polega jednak na tym, że modlitwa, czas dla Pana Boga to coś, co stoi jak filar, wokół którego dzieją się wszystkie inne sprawy – z niektórych z nich można zrezygnować, upchnąć je, zamienić, ale nie z filaru, bo wtedy wszystko się zawali.

Choć benedyktynki jako siostry klauzurowe nie podejmują działalności apostolskiej, to nie znaczy, że są całkowicie „odcięte od świata”. – Staramy się, aby nasz klasztor był domem, w którym także ludzie żyjący na co dzień w świecie, mogliby znaleźć wytchnienie, spotkać się z Bogiem w ciszy, w modlitwie, zatrzymać na chwilę, przyjrzeć się swojemu życiu, może coś przemyśleć. Coraz więcej takich osób puka do naszych drzwi. Przyjmujemy ich w domu gościnnym, zapraszamy do udziału w naszych wspólnych modlitwach, proponujemy udział w jakiejś pracy, a od niedawna organizujemy także weekendowe rekolekcje w ciszy – z konferencjami lub bez. Aż trudno uwierzyć, jak wiele osób jest spragnionych zwyczajnej ciszy, zatrzymania się w zabieganiu, oderwania na chwilę od codziennych trosk. To pierwszy krok do głębszego spotkania z Bogiem, który przecież czeka, jest tuż obok, jest w głębi serca.

2022-01-25 11:45

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do zakonnic: musimy zrozumieć wasze miejsce w Kościele

[ TEMATY ]

Franciszek

zakonnice

Musimy jeszcze popracować nad rozumieniem roli zakonnicy w Kościele – powiedział papież podczas spotkania z przełożonymi generalnymi żeńskich zgromadzeń zakonnych. Na wstępie zwrócił uwagę na przemiany, jakie dokonały się w ostatnich latach. Jeszcze 30 lat temu – mówił – wszystkie byłyście ukryte za takimi samymi habitami. Dziś każde zgromadzenie wybiera taki ubiór, jak chce. Świecki, tradycyjny czy narodowy. Dziękuję wam za tę ryzykowną drogę odnowy – mówił Franciszek.

Papież podkreślił, że zakonnice nie powinny pracować jako pomoc domowa dla kapłanów. Nie po to stałaś się zakonnicą, aby być służącą księdza – dodał Franciszek. - Musimy iść naprzód w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: jaką pracę powinny wykonywać w Kościele siostry, kobiety konsekrowane? Nie mylmy tego z pełnieniem jedynie jakiejś funkcji, na przykład przewodzeniem jakiejś dykasterii, czemu nie. W Buenos Aires moim kanclerzem była kobieta. W wielu diecezjach kanclerzami są kobiety. Ale ważniejsze jest to, co wykracza poza samą funkcję. Do tego jeszcze nie dojrzeliśmy, nie zrozumieliśmy tego. Ja twierdzę, że Kościół jest kobiecy, jest kobietą. Ktoś powie: to tylko taki obraz. Nie, to rzeczywistość. W Biblii, w Apokalipsie Kościół nazwany jest oblubienicą Jezusa. Jest kobietą. Ale musimy jeszcze rozwinąć tę teologię kobiety.
CZYTAJ DALEJ

Św. Maksymilian Kolbe - prorok nowoczesności

Niedziela Ogólnopolska 42/2007, str. 26

[ TEMATY ]

św. Maksymilian Kolbe

ARCHIWUM NIEPOKALANOWA

Szczególny świadek swoich czasów i szczególne świadectwo, jakie pozostawił, każą mi myśleć o nim jak o wyjątkowym Proroku XX wieku - Proroku Nowoczesności. Od początku był niezwyczajny. Znana jest opowieść matki Maksymiliana o dwóch koronach - białej i czerwonej... Widzenie dziecka, w którym Niepokalana przepowiedziała mu przyszłość męczeńską... A potem, kiedy wybrał habit zakonny Braci Mniejszych Konwentualnych - nieustannie udowadniał, że całym sobą jest franciszkaninem, „szalonym” franciszkaninem, który pragnie przemawiać - do brata mikrofonu, samolotu, do siostry maszyny drukarskiej. Wszystko, cokolwiek rodziło się w jego głowie - choć z początku prawie bez szans na powodzenie - w końcu stawało się faktem. Ten piękny Niepokalanów niech będzie tego przykładem... ale i Wydawnictwo „Rycerza Niepokalanej”.
CZYTAJ DALEJ

„Triumf serca” - to mocny film. Św. Maksymilian przemawia w inny, nowy sposób

2025-08-14 16:36

[ TEMATY ]

film

św. Maksymilian Kolbe

Milena Kindziuk

Kadr z filmu

Nie byłam jeszcze na takiej premierze filmu, podczas której reżyser po projekcji inicjuje na scenie modlitwę. Tak było w tym przypadku – Anthony D’Ambrosio zaskoczył. Później aktorzy mówili, że cała ekipa modliła się na planie przed zdjęciami. I to w filmie czuć. Zwłaszcza, kiedy ogląda się jego najmocniejsze sceny.

Podziel się cytatem - W ostatnich miesiącach widziałem wielu szlachetnych ludzi tracących swoje człowieczeństwo. Zapomniałem już, że na świecie było kiedyś jakieś dobro… A potem to, co on zrobił wczoraj, sprawiło, że sobie przypomniałem” – wyznaje jeden z więźniów w celi śmierci w Auschwitz, patrząc na ojca Maksymiliana Kolbego. - „ Maksymilianie, mogę nie dożyć kolejnego wieczoru, ale chciałbym dołączyć do twojej milicji….”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję