Reklama

Porady

Nasze zdrowie

Syndrom oka biurowego

Dokuczliwe pieczenie oczu czy uczucie piasku pod powiekami to często wynik wielu godzin spędzonych przed monitorem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiele osób pracujących przy komputerze skarży się na dolegliwości oczu. Są to najczęściej: pieczenie, swędzenie, uczucie piasku pod powiekami, zaczerwienienie, łzawienie, nadwrażliwość na światło. Takie objawy mogą być sygnałem różnych schorzeń lub źle dobranych okularów korekcyjnych, ale bardzo często wynikają z przeciążenia narządu wzroku długą pracą przy monitorze. Istnieje już nawet określenie tego typu dolegliwości: syndrom oka biurowego.

Wystąpieniu syndromu lub mówiąc inaczej: zespołu oka biurowego sprzyjają również m.in.: klimatyzacja, zbyt suche powietrze w pomieszczeniu, nieprawidłowe ustawienie lub złe oświetlenie monitora, zanieczyszczenie powietrza np. przez dym papierosowy lub kurz. Jeżeli mamy tego typu dolegliwości, warto zacząć od analizy warunków, w jakich pracujemy czy się uczymy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Monitor powinien być ustawiony na wprost użytkownika i znajdować się w odległości ok. 70 cm od jego twarzy, ale nie mniejszej niż 50 cm. Wysokość powinna być tak dobrana, aby środek ekranu znajdował się od 10 do 22 cm poniżej oczu osoby siedzącej przy nim. Podczas wykonywania przez dłuższy czas pracy przy komputerze lub laptopie, nie powinno się korzystać z monitorów lub ekranów o małej przekątnej.

Znaczenie ma również miejsce, w którym ustawimy monitor. Najlepiej, gdy umieścimy go bokiem do okna, ponieważ ustawienie monitora na tle okna lub w taki sposób, że ne ekran będzie bezpośrednio padać światło dzienne, może spowodować odblaski zmuszające użytkownika do mrużenia oczu, co w konsekwencji spowoduje szybsze ich męczenie. Również światło lampy doświetlającej stanowisko pracy nie powinno odbijać się w ekranie. Jeżeli do pracy przy komputerze korzystamy z okularów, ich soczewki powinny mieć nałożoną powłokę antyrefleksyjną.

Praca przy monitorze, podobnie jak długie wpatrywanie się w ekran smartfona, sprawia, że na długo skupiamy wzrok w jednym punkcie i rzadziej mrugamy powiekami, a to z kolei powoduje gorsze nawilżenie powierzchni oka przez film łzowy. Dlatego trzeba co jakiś czas celowo pomrugać oczami, a także oderwać wzrok od ekranu i spojrzeć w dal. Wskazana jest też gimnastyka, która polega na poruszaniu gałkami ocznymi w płaszczyźnie poziomej, pionowej i wykonywaniu ósemek. Pamiętajmy jednak, że takie ćwiczenia są niewskazane dla osób z wysoką krótkowzrocznością. Aby poprawić nawilżenie oka, można stosować kilkakrotnie w ciągu dnia preparaty z grupy tzw. sztucznych łez. Warto też zadbać o optymalną wilgotność pomieszczenia, co jest ważne zwłaszcza w okresie, kiedy działa centralne ogrzewanie. W trosce o przyjazne dla oczu stanowisko pracy pamiętajmy o regularnym czyszczeniu monitora, aby unoszące się z niego cząsteczki kurzu nie dostawały się do oczu. Osoby stale pracujące przy monitorach powinny regularnie korzystać z badań okulistycznych. Wystąpieniu zespołu oka biurowego mogą sprzyjać również soczewki kontaktowe, niektóre kosmetyki, dym papierosowy czy korzystanie z basenów z chlorowaną wodą. /akw

Reklama

Gimnastyka oczu

• Siadamy prosto i powoli, bez poruszania głową, przenosimy wzrok w lewą stronę, wracamy do patrzenia przed siebie, następnie kierujemy wzrok w prawą stronę i ponownie patrzymy na wprost.

• Siadamy prosto i, nie ruszając głową, kierujemy wzrok na sufit, powoli wracamy do patrzenia na wprost, następnie kierujemy wzrok w dół.

• Wyobrażamy sobie leżącą poziomo ósemkę i bardzo powoli wykonujemy oczami ruchy po wyobrażonym torze.

2022-01-25 11:45

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jeszcze bez zmiany w programie szczepień. Zostaje najtańsza opcja

[ TEMATY ]

zdrowie

vchalup/fotolia.com

- Na razie nie będzie przełomu w szczepieniach przeciw pneumokokom, które są najnowszą i najbardziej kosztowną częścią polskiego programu szczepień obowiązkowych. Rozstrzygnięto kolejny przetarg na szczepionkę, a o wyborze znowu zadecydowała przede wszystkim cena – informuje portal wPolityce.pl.

Szczepienia przeciw pneumokokom są w Polsce obowiązkowe od 2017 roku. Za darmo dostępna jest szczepionka zawierająca 10 szczepów pneumokoków (dziesięciowalentna). Druga ze szczepionek, trzynastowalentna (ma trzy dodatkowe szczepy) jest stosowana w programach większości krajów europejskich i w grubo ponad 100 krajach na świecie. Jeśli polscy rodzice chcą ją podać dziecku – muszą zapłacić z własnej kieszeni.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Fascynacja Słowem Bożym

2024-04-25 17:41

Paweł Wysoki

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Łucja Bogdańska z „Biskupiaka” wygrała etap diecezjalny 28. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję