Reklama

Wolność Ojczyzny

"Uznając, że los nas wszystkich od(...) konstytucji narodowej jedynie zawisł, wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą - egzystencję polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu (...), dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic, z największą stałością ducha, niniejszą konstytucję uchwalamy".
(Preambuła)

Niedziela zamojsko-lubaczowska 21/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okolicznościowy wykład z okazji
212. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja,

wygłoszony na Uroczystej Sesji Rady Miasta w Zamościu
3 maja 2003 r. w zamojskim ratuszu.

I oto tutaj stajemy wszyscy jako spadkobiercy Konstytucji 3 Maja, również w sytuacji, kiedy "mamy cenić nad życie niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną", dla "ocalenia Ojczyzny i jej granic" i ze wspólnej miłości do niej.
Jesteśmy w nurcie wielkiej tradycji szczeropolskiego, szlachetnego, niezłomnego i niewypowiedzianie zasłużonego dla Polski, dla państwa, Ojczyzny, Kościoła polskiego i kultury Rodu Zamoyskich, twórcy Miasta Zamość, a także w pewnym sensie Wielkiej Zamojszczyzny; Rodu, reprezentowanego tu przez Pana Prezydenta, Marcina hrabiego Zamoyskiego i na jego ręce składamy całemu tak godnemu Rodowi, gdzieś od Floriana Szarego, walczącego z Niemcami, wielką wdzięczność i podziękę za "wielkie rzeczy", jakie uczyniliście i czynicie dla Matki Polski.
Tradycja 3 Maja żyje w szlachetnej ludności miasta Zamościa i całej Zamojszczyzny, jak ona długa i szeroka, niezwykle patriotycznej, bohaterskiej, męczeńskiej, wolnego i niezłomnego ducha na podobieństwo twierdzy Zamość nigdy szturmem wrogim nie zdobytej, stanowiącej chlubę całej Polski, a reprezentowanej tutaj w jakiejś mierze przez Radę Miejską na czele z panią przewodniczącą Marią Gmyz.
I spotykamy się wszyscy pod nieboskłonem Kościoła Bożego, niedawno podniesionego do biskupstwa, uosobionego w Biskupie Janie, kiedyś moim uczniu, i w duchowieństwie stojącym zawsze na straży najwyższych wartości Boskich i ludzkich, także polskich, a słynącym z prawdziwego patriotyzmu i umiłowania wolnej Ojczyzny.
Nade wszystko jest tu obecna na różny sposób w duchu 3 Maja cała ludność Zamościa i Zamojszczyzny: bohaterska, mądra, doświadczona przez los, ale zawsze w duchu polskim otwarta, gościnna i tolerancyjna, na podobieństwo pierwszych społeczności tego miasta, gdzie żyli nie tylko Polacy, ale także Rusini, Żydzi, Ormianie, Grecy, Niemcy, Włosi, Szkoci, Węgrzy, Słowacy. I dziś nie będzie nas nauczał Niemiec czy Żyd, czy Francuz, czy Amerykanin - tolerancji, współpracy z innymi i umysłowości otwartej na cały świat.
I tak oto jesteśmy żywą Ikoną Polski Trzeciomajowej, naszej wspólnej Ojczyzny. Ojczyzna to nie jakiś mit czy czysto sentymentalna przeszłość, ale jest to - jak dla każdego człowieka - ta rzeczywistość, która nas zrodziła i nadal rodzi jako społeczna Matka i społeczny Ojciec, z którą jesteśmy związani pochodzeniem, duchem, sercem, pracą, historią, kulturą, językiem. Ojczyzna to przede wszystkim ludzie, związani realnie w jeden naród. Jest to stwarzająca nas i kształtująca dłoń Boża: protoplaści, rodzice, wychowawcy, nauczyciele, konkretna nisza życia i pracy, przełożeni, wszelkie służby społeczne. Nikt nie pozostaje bez relacji do żywej społeczności innych osób, czyli społeczności ojczyźnianej, która niekiedy określa nas bardziej realistycznie niż natura i przyroda.
Ojczyzna jest obecna w kulturze materialnej i duchowej: w osobowości, moralności, poglądach, pracach, miłości społecznej, we wszystkich rodzajach sztuki, na twarzach ludzi, jak tutaj, no i w języku. Szczególnie ta sama mowa, kształtująca się przez tysiące lat, jest kluczem do otwierania bajecznego świata wzajemnej niezwykłej komunikacji człowieka z człowiekiem, zresztą na przestrzeni życia całego narodu. Zniszczenie języka czyniłoby jego użytkownika życiowo i społecznie niemym. Charakterystyczne, że tak kiedyś w pierwszych wiekach po Chr. nasi słowiańscy praojcowie nazywali germańskie plemiona Gotów; "Niemcami", czyli niemymi: "niemowami". Taka była między Słowianami a Germanami przepaść językowa, a w konsekwencji i życiowa, i kulturowa. A kultura naszej Ojczyzny od początku była wyjątkowa; pokojowa, łagodna, szlachetna, wysoce moralna, przyjazna drugiemu człowiekowi. W średniowieczu nie stoczyła się do poziomu niektórych kultur germańskich i romańskich, które to m.in. zniekształciły w pewnej mierze i Kościół chrześcijański, np. przez palenie na stosie inaczej myślących, topienie tzw. czarownic, wycinanie w pień całych plemion tzw. pogańskich (Sasów), wyniszczanie ludów rzekomo barbarzyńskich, jak Indian itp. To były zbrodnie kulturowe, ale po części obciążały one bardzo i Kościół w tamtych kulturach. Kościół polski uniknął wielu tych rzeczy dzięki naszej wyższej kulturze duchowej, choć technicznie staliśmy niżej.
Ojczyzna to nasza czasoprzestrzeń życia, świat natury i przyrody nachylony ku nam od dzieciństwa. A jej tajemniczej mocy i piękna nie da się opisać - macierzysta twarz przyrody, własny zakątek ziemi, jakby miejsce w kosmosie i w naturze, przygotowane nam przez aniołów z polecenia miłości Bożej. Ojczyzna to przedłużenie domu, który daje normalność, pokój, odpoczynek, schronienie przed złem, ciszę, wzajemne zawierzenie bez walki i podstępu, wspólną mądrość, modlitwę życia.
Ojczyzna to także wspólna historia i losy Polski, ukonkretnione dla nas tutaj, gdzieś od Grodów Czerwieńskich i Lędzian, czyli Lachów, tworzących trzecią obok Wiślan i Polan organizację państwa Słowian centralnych w postaci zrzeszania Grodów (Czerwieńskich) bez ścisłej zależności od jednego monarchy, na wzór starej Grecji. Ojczyzna to wspólna, historia za czasów Królestwa, zaborów, za okupacji niemieckiej i sowieckiej. Miasto miało być stolicą "Wielkich Niemiec" na Wschodzie pod nazwą Himmlerstadt, a ziemie miały tworzyć jedną wielką kolonię niemiecką po wyniszczaniu ludności polskiej. Ilu na Zamojszczyźnie padło żołnierzy, powstańców, partyzantów, mieszczan, chłopów, w tym kobiet, starców i dzieci! Dzieci - zabijanych, palonych, wywożonych za druty, do obozów, niemczonych. Oto co znaczył brak Ojczyzny wolnej. Chwała ordynatowi śp. Janowi Zamoyskiemu za akcje wykupywania od Niemców całych transportów dzieci, oderwanych od rodziców i wiezionych do Niemiec, do "kraju wyższej kultury" (Dzieci Zamojszczyzny). Ilu zginęło niewinnych Żydów, zwłaszcza wywiezionych z getta do Bełżca! A potem ilu ludzi na Południowej Zamojszczyźnie zastrzelonych, zabitych nożami, siekierami, przeciętych piłami, przybitych bronami do drzwi stodoły, palonych, wrzucanych do studni - w nieszczęsnej pożodze ukraińskiej. Ilu potem znowu patriotów zostało zabitych, uwięzionych, wywiezionych w głąb Rosji Sowieckiej i w ogóle prześladowanych z całą nienawiścią za to, że czuli się dziećmi Polski i nie chcieli służyć niewolniczej ideologii. Oto co znaczyło niezrealizowanie uchwał Konstytucji 3 Maja "dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic", co znaczyło - i co będzie znaczyło nieposiadanie państwa ojczyźnianego.
Jednakże każda wielka wartość musi przechodzić przez ogień próby i wymaga pracy i ofiary w walce z antywartością. Tak jest również z wartością wolności i Ojczyzny. Oto na obszarze całej kultury euroatlantyckiej uderza się coraz gwałtowniej w rodzinę, w małżeństwo, w szacunek dla rodziców, w miłość duchową i ofiarną, no i w naród i ojczyznę. "Nowoczesny" człowiek w ideologii części inteligencji głosi się jakimś "Bogiem technologicznym". Wstydzi się, że się narodził tak samo jak dawniejsi. Chciałby być samostwórcą, wywodzić się z techniki i nikomu niczego nie zawdzięczać. Rzekomo poniża go to, że musi mieć rodziców, wychowawców, nauczycieli, przełożonych, mistrzów zawodu, duchownych przewodników życia. I tak powstaje rodzaj ogromnej choroby psychospołecznej, psychokulturalnej, w której ma miejsce kult chaosu, bezsensu, nieładu i niszczenia wszystkiego, co stworzone, prawdziwe, dobre, piękne, wolne, a przede wszystkim odrzucenie porządkującej i usensowniającej idei Boga. I tak ateizm społeczny popada w samozniewolenie i w złą utopię.
Tymczasem Ojczyzna i wolność to nie jakaś ucieczka od teraźniejszości, lecz realistyczne zadanie twórcze: społeczne, gospodarcze, kulturalne, narodowe, duchowe i religijne. Tak też nasze "uwolnienie" po roku 1989 ogromnie zaowocowało w całym kraju, także i na Zamojszczyźnie: rozwój myśli, ducha, kultury, literatury, sztuki, rzemiosł, folkloru, bogactwa pomysłowości oraz nowy pęd do nauki, wyzwolonej spod propagandy. W naszym Zamościu podjęto nawet starania o utworzenie Uniwersytetu Zamojskiego, nawiązującego do Akademii Zamojskiej z roku 1595, zniesionej przez zaborcę austriackiego w roku 1784. Trzeba życzyć sukcesu w tych staraniach.
Jednakże ogólna sytuacja wydaje się równie ciężka, jak w owym roku 1791: "dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic", i "dla dobra powszechnego" i "dla ugruntowania wolności". Dziś najciężej jest pod względem gospodarczym i pod względem duchowo-ideowym. Pod względem duchowo-ideowym twórcy Trzeciej Rzeczypospolitej ciągle usiłują zerwać z tradycją polską, przede wszystkim w przeciwieństwie do Konstytucji 3 Maja. Usunąć religię, zwłaszcza katolicką, ze sceny publicznej do życia prywatnego, i szerzyć ateizm społeczno-polityczny podług ideologii zachodnich. Pod względem gospodarczym doprowadzono do nieszczęsnego ożenku dwóch mutantów, a mianowicie neokapitalizmu oraz neomarksizmu frankfurckiego, w efekcie u nas dzieje się gorzej niż w starym kapitalizmie i gorzej niż w komunizmie. U naszych decydentów zabrakło śmiałej myśli gospodarczej polskiej i zabrakło jednocześnie miłości Ojczyzny. Nasi teoretycy pracują jakby na "wypożyczonych umysłach". Jeśliby do tego doszedł jeszcze głębszy brak wolności państwowej, i to tragedia będzie nieunikniona. Toteż nie możemy przynajmniej zgodzić się na to, żeby nam wszystko z zewnątrz dyktowano; kto ma z nas żyć, kim mamy być, kto ma u nas rządzić, kto ma być naszym nowym panem gospodarczym, kto się ma kształcić wyżej, co ma kto myśleć, w co wierzyć, czyim językiem mamy mówić, jaką budować nową Polskę.
Żeby rzecz spuentować, 212. rocznica Konstytucji 3 Maja stawia przed nami na dziś jeden bardzo istotny postulat, a mianowicie, żebyśmy zdecydowanie i mądrze zagospodarowali całe dziedzictwo polskiej suwerenności i wolności, bez których wszystko w społeczności zamiera, bez których umrze i nasza Ojczyzna. Bez wolności nie ma prawdziwego człowieka i nie ma prawdziwego społeczeństwa. O wolność indywidualną i społeczną pokolenia ludzkie walczą od tysięcy lat. Wolność ma wprost charakter metafizyczny i religijny (KDK 17). I tylko karykatury ludzkie mogą ją nieprzymuszone sprzedawać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Łączy nas wiara” - maturzyści arch. białostockiej i diec. toruńskiej

2025-09-26 20:32

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

BPJG

Jedni przyznają, że przyjechali jak na wycieczkę, wyjadą jak pielgrzymi, drudzy z kolei mają wyraźne motywy i cieszą się, że są razem, bo „łączy ich wiara”. Są też i ci poszukujący; relacji, sensu, odpowiedzi „co dalej”. To maturzyści, którzy dziś przyjechali na Jasną Górę: z diec. toruńskiej i arch. białostockiej. Młodzi z Białostocczyzny i ich duszpasterze w modlitwie i pamięci szczególnie oddają Bogu rówieśników, którzy zginęli 20 lat temu w wypadku pod Jeżewem w drodze do Częstochowy.

Ks. Tomasz Łapiak, który teraz jest koordynatorem pielgrzymki, 20 lat temu był uczniem liceum, w którym uczyło się 9 maturzystów, którzy zginęli. Przyznaje, że to wydarzenie zawsze jest w jego pamięci, a każda rocznica bolesna. Pamięta nawet jaka była wówczas pogoda; było pochmurnie, padało, była mżawka. - Zawsze ta pielgrzymka sprawia, że powracają te wspomnienia. Ale też pomimo tego, że po ludzku jest to trudno zrozumieć, jednak wierzymy, że ci maturzyści zdali już ten najważniejszy egzamin życiowy, czyli egzamin z miłości i mogą doświadczyć spełnienia się obietnic Jezusa. Mogą żyć po prostu w inny sposób, już pełnią życia - mówił ks. Łapiak.
CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny o katechezie parafialnej: chcemy głosić Ewangelię i towarzyszyć ludziom we wzrastaniu w wierze

2025-09-26 13:08

[ TEMATY ]

katecheza

bp Artur Ważny

Piotr Lorenc/Niedziela

Bp Artur Ważny, ordynariusz sosnowiecki

Bp Artur Ważny, ordynariusz sosnowiecki

- Ewangelizacja, pokazywanie, jak patrzeć na życie w świetle Paschy Chrystusa i towarzyszyć ludziom we wzrastaniu w wierze - to szczególnie istotne wymiary katechezy parafialnej - mówi bp Artur Ważny, ordynariusz sosnowiecki, przewodniczący Zespołu ds. Katechezy Parafialnej. W rozmowie z KAI bp Ważny omawia 5 typów katechez, jakie przygotowuje zespół. Podkreśla też, że choć opracowywany program ma wejść w życie od września 2026 r., nic nie stoi na przeszkodzie, by na polu katechezy parafialnej działać już teraz. Biskup zaprasza też do kontaktu z zespołem, do przesyłania uwag i dzielenia się doświadczeniem.

Maria Czerska (KAI): Powstaje nowe dyrektorium katechetyczne dla Kościoła w Polsce. Jak wygląda praca nad tym dokumentem i na jakim jest etapie?
CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem: XXVI niedziela zwykła

2025-09-27 10:09

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję