Reklama

Cztery biografie, cztery historie

Położona na skraju Wielkopolskiego Parku Narodowego wieś Tomice, choć niewielka, mogłaby posłużyć za scenerię do telewizyjnej superprodukcji Korona królów.

Niedziela Plus 10/2022, str. VIII

Łukasz Piotrowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powodem takiego stanu rzeczy nie są jednak urokliwe krajobrazy, które roztaczają się wokół tej miejscowości. Tutejszy kościół św. Barbary oraz cała osada mają bowiem niezwykle bogatą historię, w której nie brak epizodów z najwyższymi dostojnikami państwowymi i kościelnymi w tle. Dzieje lokalnej społeczności przeplatają się natomiast z faktami historycznymi o znaczeniu ogólnokrajowym.

Fundator i bohater

Badając historię Tomic (archidiecezja poznańska), musimy się skupić przede wszystkim na losach rodu, od którego miejscowość zaczerpnęła swoją nazwę, czyli Tomickich herbu Łodzia. Pierwszym i najbardziej znanym przedstawicielem szlachty noszącej to nazwisko jest Mikołaj, fundator górującego nad wsią kościoła. Świątynię św. Barbary wzniesiono już w 1463 r., a motywacją do powstania nowej parafii było zbyt duże oddalenie od kościoła w Słupi, do którego mieszkańcy Tomic dotychczas uczęszczali. Przedsięwzięcie, którego podjął się Mikołaj Tomicki, okazało się zadaniem trudnym ze względów zarówno finansowych, jak i administracyjnych. Po pierwsze – zgodę na erygowanie parafii tomickiej musiał wydać obok ówczesnego biskupa poznańskiego Andrzeja Bnińskiego także pleban Piotr ze wspomnianej Słupi, gdyż wiązało się to ze zmniejszeniem podległej mu parafii. Po drugie – Mikołaj Tomicki musiał też zabezpieczyć byt ekonomiczny przyszłemu plebanowi oraz zapewnić wyposażenie świątyni w naczynia i szaty liturgiczne, a następnie złożyć przyrzeczenie o dokonaniu koniecznych napraw w świątyni, jeśli zajdzie taka potrzeba. I wszystkim tym zadaniom podołał, co okryło go nieśmiertelną sławą w równie dużym stopniu jak zasługi poniesione na rzecz ojczyzny na polu chwały. Mikołaj Tomicki uczestniczył bowiem w wojnie trzynastoletniej z Krzyżakami (w tym w słynnej bitwie pod Puckiem w 1462 r.), za co został nagrodzony przez króla Polski Kazimierza Jagiellończyka. Zmarł w 1478 r. i został pochowany w krypcie pod kościołem w Tomicach. Upamiętniają go do dzisiaj dwie gotycko-renesansowe płyty nagrobne (z początków XVI wieku i z 1524 r.), stanowiące zabytek sztuki wysokiej klasy – ta późniejsza została wykonana w znanej pracowni braci Vischerów w Norymberdze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Tomicki ślad na Wawelu

Tymczasem do rangi przedstawiciela rodu jeszcze znaczniejszego niż Mikołaj urasta jego syn – Piotr Tomicki, urodzony w 1464 r. Był człowiekiem wszechstronnie wykształconym, a edukację pobierał na uniwersytetach w Lipsku, Wiedniu, Krakowie i Bolonii. Spośród rozlicznych funkcji publicznych, które sprawował, na pierwszy plan wysuwają się rola doradcy prawnego biskupa poznańskiego Jana Lubrańskiego (założyciela słynnej Akademii Lubrańskiego w Poznaniu) czy też praca na dworze króla Polski Zygmunta Starego. Ta ostatnia zaowocowała m.in. uzyskaniem przez Piotra w 1515 r. godności wicekanclerza koronnego, a więc bliskiego współpracownika polskiego monarchy i faktycznego zwierzchnika królewskiej dyplomacji. Piotr Tomicki zyskiwał też na znaczeniu w hierarchii kościelnej, jako że w 1514 r. został biskupem przemyskim, a w 1525 r. – biskupem krakowskim. Jego najważniejszym życiowym osiągnięciem było wszakże dwukrotne otrzymanie propozycji objęcia funkcji prymasa Polski, której jednak nie przyjął. Zmarł jako biskup krakowski w 1535 r. i został pochowany w kryptach katedry wawelskiej. W miejscu jego pochówku znajduje się renesansowy pomnik nagrobny wykonany w latach 1532-35 prawdopodobnie przez słynnego rzeźbiarza Jana Marię Padovana.

Tomice i innowiercy

Praca na rzecz państwa i Kościoła nie przeszkadzała Piotrowi Tomickiemu spełniać obowiązków względem rodziny. Po śmierci swego brata – Mikołaja Tomickiego młodszego w 1529 r. wychowywał jego dwóch małoletnich synów, Stanisława i Jana. Nieporównywalnie większe piętno na historii zarówno Tomic, jak i całego kraju odcisnął zwłaszcza Jan Tomicki, choć uczynił to w sposób niezupełnie zgodny z intencjami swojego słynnego wuja. Był bowiem w drugiej połowie XVI wieku aktywnym przedstawicielem ruchu innowierczego, którego idee porzucił dopiero tuż przed śmiercią w 1576 r. Wcześniej Jan zdobywał wykształcenie nie tylko w słynnej Akademii Lubrańskiego, ale też na Uniwersytecie w Wittenberdze, gdzie zapewne po raz pierwszy miał styczność z ruchem reformacji. Faktyczne przejście Tomickiego na stronę innowierców nastąpiło po 1550 r. i prawdopodobnie było podyktowane tym, że bp Andrzej Czarnkowski odrzucił kandydaturę Jakuba z Jarocina na plebanię w Tomicach. W odpowiedzi na ten afront Jan Tomicki powierzył braciom czeskim nie tylko plebanię w Wieruszowie, ale również plebanię tomicką. Wówczas wywodzący się z kręgu braci czeskich duchowni zaczęli odprawiać swe nabożeństwa w świątyni w Tomicach i czynili to przez kilka niedziel 1557 r. Nie są jednak znane źródła, które by poświadczały, że funkcjonowali oni w parafii tomickiej na stałe. Tymczasem jako zwolennik braci czeskich Jan Tomicki pobierał nauki u Krzysztofa Hogendorfera z Lipska, wykładowcy Akademii Lubrańskiego, a także był słuchaczem samego Marcina Lutra i jego bliskiego współpracownika Filipa Melanchtona. Ponadto współdziałał z luteranami i to z jego inspiracji na dworze w Tomicach bywali tacy znani przedstawiciele tego nurtu religijnego, jak Feliks Krzyżak (inicjator połączenia braci czeskich z kalwinami) czy Franciszek Lismanin (pochodzący z wyspy Korfu franciszkanin i teolog, były spowiednik królowej Bony). Wspomniany Lismanin schronił się w Tomicach przed skazaniem go na wygnanie przez króla Zygmunta Augusta. Gdy tu przebywał, kontaktował się (bez powodzenia) z samym Janem Kalwinem w sprawie połączenia braci czeskich z wyznawcami kalwinizmu.

Reklama

By uzupełnić biografię Jana Tomickiego, warto wspomnieć jeszcze o jego dokonaniach politycznych. Od 1 listopada 1572 r. pełnił bowiem urząd zarządcy skarbu królewskiego w Tykocinie, a następnie uczestniczył w wyborze Henryka Walezego na tron polski w 1573 r. Po ucieczce nowego monarchy do Francji Jan sprzeciwił się idei ogłoszenia detronizacji króla i rozpoczęcia w ten sposób okresu bezkrólewia. Generalnie znaczną część życia poświęcił jednak obronie luterańskich współwyznawców, dlatego został zapamiętany jako propagator ruchu reformacji.

Reklama

Dwaj bracia, dwie postawy

Dwie diametralnie różne oceny towarzyszą z kolei dokonaniom przedstawicieli innego rodu, który sprawował patronat nad wsią i parafią Tomice. W latach 1622-24 dobra tomickie przeszły w ręce Opalińskich, którzy przysporzyli temu miejscu zarówno dobrej, jak i złej sławy. Kiedy w 1639 r. zmarła w Tomicach Zofia z Kostków Opalińska, odziedziczone po niej ziemie zostały podzielone między dwóch synów: Krzysztofa oraz Łukasza. Patronat Tomic i Sierakowa objął wówczas drugi z nich. Łukasz Opaliński był aktywny w zakresie polityki ogólnokrajowej: jako poseł z Wielkopolski na sejmie konwokacyjnym w 1632 r. wsparł wybór Władysława IV na tron Polski, a następnie uczestniczył w elekcji Jana Kazimierza w 1650 r. Po intronizacji tego monarchy objął urząd marszałka nadwornego koronnego. W czasie potopu szwedzkiego Opaliński wykazał się lojalną postawą wobec Jana Kazimierza, towarzysząc mu w emigracji na Śląsku.

Zupełnie odwrotnie postąpił natomiast brat Łukasza – Krzysztof Opaliński. Odziedziczywszy po ojcu dwadzieścia trzy miejscowości z główną siedzibą dóbr we Włoszakowicach, roztropniej gospodarował rodzinnym majątkiem. Między innymi w 1640 r. odkupił od zadłużonego brata Łukasza wieś Tomice – stał się więc jednocześnie patronem tutejszego kościoła. Niestety, Krzysztof Opaliński zasłynął w historii Polski haniebnym zachowaniem pod Ujściem w czasie potopu szwedzkiego. Zwoławszy tam obóz szlachty, szybko skapitulował po militarnym uderzeniu Szwedów, licząc, że u boku króla szwedzkiego odegra silniejszą rolę niż na dworze władcy Polski Jana Kazimierza, którego politykę wewnętrzną i zagraniczną mocno krytykował. Za swój czyn został powszechnie uznany za zdrajcę narodu, a tuż przed śmiercią odwróciła się od niego nawet żona.

Dzieje wsi i parafii Tomice na przestrzeni wieków układały się zatem nader burzliwie. Nieco spokojniejszy okres historii zapanował w tym zakątku Wielkopolski po przejęciu tomickiego klucza dóbr ziemskich przez rodzinę Broniszów z Paradyża. Ich rola zarówno w dziejach tutejszej społeczności lokalnej, jak i w odniesieniu do całej Rzeczypospolitej to już jednak materiał na kolejną, równie bogatą opowieść...

2022-03-01 13:06

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Papież wprowadza zmiany w watykańskim sądownictwie

2024-04-19 17:15

[ TEMATY ]

papież

sądownictwo

PAP/MAURIZIO BRAMBATTI

„Doświadczenie zdobyte w ciągu ostatnich kilku lat w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości doprowadziło do konieczności podjęcia szeregu interwencji związanych z systemem sądowniczym Państwa Watykańskiego” - czytamy w najnowszym liście apostolskim w formie motu proprio opublikowanym dzisiaj. W ten sposób Franciszek dalej rozwija przepisy regulujące te kwestie. Zgodnie z nowymi wytycznymi zwykli sędziowie przestają sprawować urząd w wieku 75 lat, a sędziowie kardynałowie w wieku 80 lat.

Ojciec Święty określił nowe zasady w sześciu artykułach. Zgodnie z „zasadą niezmienności sędziego i w celu zapewnienia rozsądnego czasu trwania procesu” - czytamy w motu proprio - papież, na rok sądowy, w którym prezes przestaje sprawować urząd, może wyznaczyć wiceprezesa, który przejmuje urząd, gdy prezes przestaje sprawować urząd. Stwierdza się również, że papież „może w każdej chwili zwolnić z urzędu, nawet tymczasowo, sędziów, którzy z powodu stwierdzonej niezdolności nie są w stanie wykonywać swoich obowiązków”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję