Reklama

Niedziela Przemyska

Dobra jest więcej

W bazylice archikatedralnej w Przemyślu modlono się o pokój.

Niedziela przemyska 12/2022, str. IV

[ TEMATY ]

modlitwa o pokój

Ks. Maciej Flader

Wieczór chwały był także błaganiem o pokój

Wieczór chwały był także błaganiem o pokój

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystii w intencji pokoju w Ukrainie i na świecie oraz w intencji tych, którzy włączają się w pomoc uciekającym przed wojną uchodźcom przewodniczył biskup pomocniczy Krzysztof Chudzio.

– Przyszło nam żyć w bardzo niebezpiecznych czasach – mówił we wprowadzeniu do Mszy św. bp Chudzio – oto szatan zatruł serce nienawiścią, która spotęgowana szaleńczą pychą przywódcy wielkiego kraju rozlała się na serca jego popleczników i niestety na wielu innych. Efektem tej nienawiści jest bandycka napaść na inny, mniejszy kraj, którego mieszkańcy heroicznie się bronią, ale jednocześnie Pan Bóg obudził wiele serc i wydobywa z nich dobroć. Dobroć, która udzielana napadniętym i ratującym się ucieczką staje się świadectwem prawdziwej chrześcijańskiej miłości. Wojna toczy się nie tylko na Ukrainie, bo nienawiść nie zna granic i nienawiść z łatwością zakaża inne serca. Wojna toczy się także tutaj, abyśmy zgodnie ze wskazaniem św. Pawła zło dobrem pokonywali. Nasze zadanie to pomoc potrzebującym i także nasze kolana w modlitewnej postawie, aby wypraszać pokój – wzywał hierarcha.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Homilię wygłosił o. Kordian Szwarc – wicedyrektor Caritas Polska. Wskazał na konieczność dostosowania się do ludzi potrzebujących pomocy. – Tysiące ludzi wyruszyło w podróż swojego życia i chyba to nie oni mają być elastyczni, tylko my cały czas musimy się nawracać i szukać sposobów dotarcia z naszą pomocą tak, żeby uratować ich godność i dać im poczucie bezpieczeństwa. Do tego potrzeba mądrości. Do tego potrzeba darów Ducha Świętego. Do tego potrzeba uważności, do tego trzeba trwania na modlitwie. Dlatego dzisiaj się tutaj gromadzimy, żeby Pan Bóg pozwolił dostrzec swoje oblicze nie tylko w potrzebujących pomocy, ale też żeby pozwolił dostrzec swoje oblicze w Eucharystii. Zdajemy sobie sprawę, że żadna organizacja, żaden człowiek nie jest w stanie zaradzić skutkom wojny. Nie jest w stanie zaradzić brakowi, który niesie za sobą śmierć bliskich. Te rany, zburzone domy, traumy może uleczyć jedynie Bóg, który będzie nas przeprowadzał przez najtrudniejsze doświadczenia, dlatego tutaj się dzisiaj gromadzimy, dlatego wołamy, żeby On – Książę Pokoju, przechodził pośród nas, przechodził pośród braci i sióstr, którzy tak uciemiężeni wędrują tysiącami, przekraczają naszą granicę – mówił o. Szwarc.

Kaznodzieja zauważył, że pośród tragedii i horroru uchodźców, w tym czasie rodzi się także bardzo dużo dobra. – To jest niesamowite, co się dokonuje w tym momencie. Można z jednej strony przywoływać obrazy dramatyczne, obrazy, które pokazywane są w mediach, od których huczy w sieciach społecznościowych, ale dzisiaj gromadzimy się na modlitwie, żeby powiedzieć wzajemnie sobie – każdemu, każdej osobie, każdemu bratu i siostrze – że dobra jest więcej w tym świecie. Że to ogromne poświęcenie jest od ponad tygodnia, tak wyczerpujące, ono pokazuje jak Pan Bóg chce działać przez nas. Jak posyła nas jak aniołów, którzy mają strzec tych ludzi – szczególnie tych kobiet i dzieci na ich drogach. My musimy nieustannie budzić naszą wrażliwość – wzywał franciszkanin.

Reklama

Wicedyrektor Caritas Polska podkreślił, że Polacy z wielkim sercem przyjęli uchodźców pod swój dach. To jedyne miejsce, gdzie nie ma obozów dla uchodźców, bo Polacy otworzyli swoje domy dla uciekających przed wojną. – To jest cud, o którym trzeba mówić. Ojciec Szwarc przypomniał, że zadaniem wolontariuszy jest przywracać ludziom wiarę w tym trudnym okresie; mówić, że mają Ojca, który się o nich troszczy. Wskazał na konieczność badania swojego serca szczególnie w tym trudnym czasie. – Pomimo tego, że do czynienia mamy ze straszliwą wojną to pamiętajmy, że największa wojna, linia frontu przebiega w najczulszym miejscu, jakim jest twoje serce. To tam trzeba badać, co pochodzi od złego, a co jest dobre, że my musimy uważać na siebie, by nie popadać w zbytnie sądy pochopne, oskarżenia, żebyśmy tam na tej linii frontu zwyciężali otwierając swoje serce na potrzeby drugiego człowieka, co pokazał Jezus Chrystus. Dzisiaj ten, który zgodził się na to, żeby być odrzucony, pomimo tego, że jest to tak trudne i nikt tego nie chce, On pozwolił na to, żeby być odrzucony i umarł za nas na krzyżu. To co dziś usłyszeliśmy w słowie to są rzeczy, które przechodziły przez Jego serce, to były pokusy, na które był wystawiony. Wszystko jest w twoim sercu. Tam dokonuje się największa walka o ciebie. Jezus nie uległ pokusie, umarł na krzyżu i zmartwychwstał dając nam wszystkim nadzieję na to, że jako bracia i siostry w tej wspólnocie, w której dzisiaj się znajdujemy, że my będziemy zbawieni – nie sami. Nie pokładajmy ufności w tym, co mamy. Nie myślmy, że to zapewni nam zbawienie. Pokładajmy ufność w Bogu, który przychodzi, który w obliczu tego dramatu wydaje się nam, że milczy – nie dajmy się temu zwieść. Rozpalajmy naszą ufność i cieszmy się tym, co mamy. Ucieszmy się tymi, których mamy obok siebie i cieszmy się tym, że mamy życie i że Pan Bóg prowadzi nas w taką stronę, w stronę tej granicy. Prowadzi nas do ludzi, na których szczególnie mu dzisiaj zależy. W każdej osobie spotkanej w Przemyślu, w uchodźcy, w biednym, w płaczącym rozpoznawajmy oblicze Chrystusa i ufajmy Bogu, że to On będzie nam dawał światło jak mamy postępować – mówił wicedyrektor Caritas Polska.

Na koniec o. Szwarc zaprosił do odmówienia tzw. Litanii naszych czasów, aby wzywać orędownictwa Matki Bożej: Bogarodzico Dziewico słuchaj nas Matko Boga. Stałaś pod krzyżem i tak bardzo cierpiałaś, gdy Twój syn Jezus Chrystus umierał na krzyżu. Prosimy cię jako naszą Matkę i Królową za tymi, którzy cierpią najbardziej. Prosimy Cię słowami Litanii naszych czasów, Litanii naszych dni, litanii czasu wojny, Twoich dzieci, Matko w braterstwie nadzieję mających módl się za nami.

Po Mszy św. miał miejsce Wieczór Chwały prowadzony przez Marcina Zielińskiego i animowany przez zespół Play&Pray. Modlitwie towarzyszyła flaga z tzw. namiotu nadziei, miejsca schronienia dla uchodźców. Na fladze można także zauważyć podpisy niektórych uchodźców, którym pomogli wolontariusze z Caritas. Caritas Polska od początku posługuje na granicy, a także w punktach recepcyjnych pomagając znaleźć nocleg, świadcząc natychmiastową pomoc w postaci ciepłych posiłków, odzieży i żywności.

2022-03-15 11:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: odbyła się międzyreligijna modlitwa o pokój

[ TEMATY ]

Warszawa

modlitwa międzyreligijna

modlitwa o pokój

wikipedia/autor:Adrian Grycuk na licencji Creative Commons

Plac Grzybowski w Warszawie

Plac Grzybowski w Warszawie

Chrześcijanie różnych wyznań, Żydzi i muzułmanie na placu Grzybowskim w Warszawie modlili się o pokój. Z inicjatywą wyszła Polska Rada Chrześcijan i Żydów oraz Rada Wspólna Katolików i Muzułmanów. Wydarzenie stanowi odpowiedź na apel papieża Franciszka, który ogłosił 27 października dniem postu, modlitwy i pokuty w intencji pokoju.

– Spotkamy się na placu Grzybowskim, żeby razem, każdy w swojej tradycji, wołać do jedynego Boga o pokój: słowami modlitwy apelować do wszystkich o uznanie prawa każdej społeczności do istnienia w bezpiecznych granicach, do życia w świecie, w którym nie ma ucisku ani wojen – mówili na początku spotkania s. Katarzyna Kowalska i prof. Stanisław Krajewski, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Oświęcim: zakonnicy spotkali się z biskupem bielsko-żywieckim

2025-10-02 17:46

[ TEMATY ]

Oświęcim

zakonnicy

biskup Roman Pindel

wikipedia.org

Spotkanie przełożonych męskich wspólnot zakonnych z terenu diecezji bielsko-żywieckiej z bp. Romanem Pindlem odbyło się 2 października br. w sanktuarium salezjańskim Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu. Spotkania zakonników z pasterzem diecezji to wieloletnia tradycja, którą przerwała kilka lat temu pandemia koronawirusa. W sanktuarium salezjańskim zgromadziło się 14 przełożonych spośród ponad dwudziestu istniejących w diecezji wspólnot.

Wszystko rozpoczęło się nabożeństwem ku czci Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Salezjanie przybliżyli historię sanktuarium i związany z nim szczególny kult maryjny. Następnie uczestnicy mieli okazję do wymiany doświadczeń duszpasterskich oraz przedstawienia charyzmatów poszczególnych zgromadzeń. Przełożeni dzielili się swoimi troskami, omawiali najbliższe plany oraz kwestie związane z życiem wspólnot i parafii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję