Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Powołanie i droga

Chcemy pokazać, że warto inwestować w rodzinę – powiedział ks. Maciej Lewandowski, diecezjalny duszpasterz rodzin.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 30/2022, str. IV

[ TEMATY ]

Exodus Rodzin

Joanna Ferens

Rodziny uczestniczące w spotkaniu

Rodziny uczestniczące w spotkaniu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszy Exodus Rodzin, czyli spotkanie rodzin diecezji zamojsko-lubaczowskiej w Górecku Kościelnym rozpoczęło się od Eucharystii w sanktuarium św. Stanisława Biskupa Męczennika. – Chcieliśmy dać rodzinom możliwość wspólnego spędzenia czasu w sposób wartościowy – zaznaczał współorganizator wydarzenia i proboszcz parafii w Górecku Kościelnym ks. Jarosław Kędra. – Możemy dziś zauważyć, że rodziny przeżywają różne problemy, kryzysy i trudności, dlatego myślę, że nasze spotkanie jest niejako odpowiedzią na te właśnie problemy, ponieważ chcemy, aby rodziny wspólnie ze sobą spędzały czas. Aby miały czas na wspólną zabawę, na zrobienie czegoś fajnego razem, ale też na posłuchanie ciekawej konferencji, zagadnień dotyczących małżeństwa, rodziny i związanych z tym różnych problemów. Pragniemy, aby to nasze spotkanie było dobrą inspiracją do tego, aby rodziny mogły wspólnie ze sobą rozmawiać, spędzać razem wolny czas i wspólnie odpoczywać, ciesząc się swoją obecnością – podkreślił.

Reklama

– To spotkanie jest doskonałą okazją do formacji rodzin naszej diecezji, aby pokazać, że rodzina jest silna, że wiele jest rodzin, które przeżywają swój czas i swoje życie z Panem Bogiem, które chcą pobyć ze sobą, porozmawiać, pomodlić się, posłuchać czegoś wartościowego, bo temu też służą nasi goście, których zaprosiliśmy, aby pomogli rodzinom w formowaniu się, w budowaniu swojej jedności, miłości i pokoju. My cały czas się rozwijamy, każdego dnia przychodzą nowe doświadczenia i cały czas wchodzimy w kryzysy, które paradoksalnie są bardzo potrzebne. Aby te kryzysy dobrze przejść i je przezwyciężyć, musimy się formować i powinniśmy wiedzieć, jak to zrobić. Rodzina jest wartością, która jest postrzegana – nawet przez młodych ludzi, jako wartość bardzo pożądana. Problem jest taki, że ich marzenia i plany często weryfikowane są przez rzeczywistość. Okazuje się, że dużo związków się rozpada, wiele osób jest samotnych. Dlatego chcemy przez Exodus Rodzin pokazać, że warto inwestować w rodzinę, w relacje małżeńskie i rodzinne, bo to rozwija człowieka. A rodzina nabiera blasku dopiero w Chrystusie, więc z Niego czerpiemy siłę do tego, aby być pięknym – wyjaśnił ks. Maciej Lewandowski, diecezjalny duszpasterz rodzin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na drodze powołania

– Rodzina powinna być z natury wspólnotą, ale w dzisiejszym świecie wiemy, że nie często tak jest. Człowiek, aby się rozwijać, aby „latać” wysoko, musi mieć jakąś formację, jakiś klucz do lotu. I dlatego warto się zastanowić, jak to wygląda u mnie w rodzinie, jak realizujemy w swojej rodzinie obowiązki, zadania i czy ma to właśnie taki, aerodynamiczny kształt, który nam pozwala „latać”, czyli wykorzystywać maksymalnie nasze zdolności, talenty, umiejętności, czas, energię wszystkich członków naszej rodziny. W rodzinie każdy ma swoje miejsce, każdy ma wielkie możliwości, którym trzeba dać przestrzeń do rozwoju – zwrócił się do rodzin pasterz diecezji zamojsko-lubaczowskiej bp Marian Rojek.

Reklama

Spotkanie odbyło się pod hasłem „Powołanie i droga”, a znaczenie tego hasła wyjaśniał ks. Krzysztof Porosło, wykładowca na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II i centralny duszpasterz akademicki archidiecezji krakowskiej. – Małżeństwo jest powołaniem, dlatego że staje się bardzo konkretnym znakiem obecności i działania Pana Boga. Powołanie warto rozumieć jako zaproszenie Pana Boga do osiągnięcia szczęścia, jako współpracę Pana Boga z człowiekiem, człowiekiem, który pyta Pana Boga, co będzie najlepszą drogą dla mnie, co będzie najlepszą z możliwości do zrealizowania potencjału mojego życia, ale jednocześnie to działanie Pana Boga, Jego łaski w decyzjach, które człowiek podejmuje. I ci konkretni małżonkowie w pewnym momencie swojego życia rozeznając, że dla nich drogą do osiągnięcia zbawienia, nieba i wiecznego szczęścia będzie wejście w tę wspólnotę miłości. I Pan Bóg w tę decyzję, tych konkretnych ludzi, którzy sobie powiedzieli „tak, chcę z tobą to życie spędzać”, wchodzi swoją łaską. Powołanie się dokonuje i w decyzji tych dwojga ludzi, a równocześnie zaczyna się ich wspólna droga do osiągnięcia wiecznego szczęścia – wyjaśnił.

Przyszłość jest w rodzinie

– Bez rodziny nie ma przyszłości – tłumaczyła Anna Szmidt należąca wraz mężem do Domowego Kościoła. – Domowy Kościół to wspólnota, gdzie rzeczywiście się formujemy jako małżeństwo i rodzina. Ludzie, którzy nie należą do wspólnot, bądź są w takich, które nie są nastawione na formację małżeństwa, mogą skorzystać właśnie z takiego dnia jak Exodus Rodzin. Jest to takie miejsce, gdzie mogą się spotkać wszyscy razem – mąż, żona, dzieci i w piękny oraz wartościowy sposób zintegrować się z innymi rodzinami, a przy okazji posłuchać bardzo mądrych katechez, konferencji i świadectw, aby przybliżyć się do Pana Boga, do Jezusa Chrystusa i przyjąć Go jako swojego Pana i Zbawiciela. I tak jak powiedział podczas kazania ks. Krzysztof Porosło: „Oddać Mu swoje serce dzisiaj, nie jutro”. Wiemy, co się dzieje z rodzinami, że rodzina nie jest już dziś modna. Rodziną nazywa się całkowicie inne związki niż związek mężczyzny i kobiety. Trzeba pamiętać, że zarówno w kwestii narodu, jak i Kościoła jesteśmy silni właśnie rodziną, bo jeśli rodzina jest zdrowa, dzieci są wychowywane w wierze katolickiej, w prawdziwych wartościach, to mamy przed sobą przyszłość – dodała.

Świadectwo miłości

Reklama

O swoich motywacjach do uczestnictwa w Exodusie Rodzin mówili Jolanta i Grzegorz Pluta. – Jest to bardzo ciekawe przedsięwzięcie zarówno na tle integracyjnym, jak i ewangelicznym. Ponadto nasze dzieci uczestniczyły w Exodusie Młodych, były tym wydarzeniem zachwycone, więc nas też to zaciekawiło i dlatego tu jesteśmy. Chcieliśmy spędzić niedzielę razem – z przyjaciółmi, ze sobą i przede wszystkim z Panem Bogiem – tłumaczyli. – To jest takie wyjątkowe święto rodzin i myślę, że jest dziś taka potrzeba, aby we współczesnym świecie promować rodziny, spędzać wspólnie czas, pokazywać alternatywę dobrego spędzania niedzieli. Stworzenie rodziny i zawarcie sakramentu małżeństwa to wyjątkowe świadectwo miłości dwojga ludzi. Jednak tę relację trzeba ciągle pielęgnować, a takie spotkanie jak to, daje nam konkretne wskazówki, co robić, by to życie było szczęśliwe, zanurzone w Bogu, w jaki sposób spędzać czas z dziećmi, jak się kochać i szanować wzajemnie każdego dnia, dlatego to spotkanie jest takie ważne – dodała Dorota Rybak.

Sens życia

– Rodzina to sens życia i trzeba o nią dbać każdego dnia – mówił Mariusz Pawluk. – Zdecydowaliśmy się przyjechać tutaj całą rodziną, gdyż należymy do wspólnoty Domowego Kościoła i chcieliśmy spędzić ten czas z innymi ludźmi, którzy mają podobne podejście do życia, podobne wartości i priorytety. Jest to dla nas wyjątkowe doświadczenie. Możemy poznać osoby z innych miejscowości, a co najważniejsze zbliżyć się do Pana Boga. Dla mnie rodzina jest sensem życia i największą radością, gdy obserwuję dorastanie naszych dzieci, nasz wspólny rozwój, dojrzewanie, a jak przychodzą kryzysy to staramy się je najprościej jak się da rozwiązać. Przede wszystkim wówczas dużo rozmawiamy prowadząc dialog małżeński, klękamy razem, modlimy się wieczorem zarówno rodzinnie, jak i sami we dwoje. To przełamuje lody oraz kłótnie i sprawia, że jeszcze bardziej się zbliżamy do siebie i umacniamy naszą relację – zaznaczył.

W programie Exodusu Rodzin znalazły się konferencje ks. dr. Krzysztofa Porosło oraz Małgorzaty i Krzysztofa Nycz, świadectwo naukowca i historyka Roberta Derewendy oraz modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia. Spotkanie zakończył koncert uwielbienia z Zespołem Guadelupe. Nie zabrakło oczywiście czasu na wzajemną integrację, a także wielu atrakcji dla dzieci. Patronat medialny nad wydarzeniem objęła Niedziela Zamojsko-Lubaczowska.

2022-07-19 14:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzina silna w Bogu

W Górecku Kościelnym odbyło się 3. spotkanie rodzin diecezji, czyli Exodus Rodzin.

Spotkanie rozpoczęło się od Mszy św. w sanktuarium św. Stanisława Biskupa Męczennika w Górecku Kościelnym. Dalej w programie III Exodusu Rodzin znalazły się m.in: konferencja ks. Teodora Sawielewicza, czy świadectwo Anny i Tomasza Siwczuków. Była także możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania, i modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia. Spotkanie zakończył koncert uwielbienia z Zespołem NiemaGOtu. Nie zabrakło czasu na wzajemną integrację, a także wielu atrakcji dla dzieci.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Jak rozumieć świętych obcowanie?

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Credo

Adobe Stock

Punkty Credo są niczym drogowskazy na drodze wiary, które dzięki książce „Credo. Krok po kroku” możemy dostrzec i jeszcze pełniej zrozumieć.

Ksiądz prof. Janusz Lekan, dogmatyk i duszpasterz, profesor na Wydziale Teologii KUL, autor licznych publikacji naukowych i popularyzatorskich, tym razem dotyka spraw fundamentalnych dla ludzi wierzących – w sposób jasny i przystępny analizuje Wierzę w Boga, czego owocem jest książka „Credo. Krok po kroku”. Publikacja ta staje się w Roku Świętym 2025 zaproszeniem do przejrzenia się w „zwierciadłach wiary”. Autor dotyka elementarnej dla wierzących kwestii, czyniąc to z niezwykłą wrażliwością duchową i pedagogicznym zacięciem. Autor wyjaśnia krok po kroku przebogatą treść Credo. Książka ks. prof. Lekana stanowi istotną pomoc w ukazaniu ludziom wiary sensu tego, w co wierzą, i poszczególnych prawd wiary.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję