Budziwojów to niewielka, licząca zaledwie 400 mieszkańców wioska. Należy do dekanatu chojnowskiego. Wielkim problemem wsi, a szczególnie ludzi starszych, był brak świątyni. Do najbliższego kościoła
wierni musieli wędrować kilka kilometrów. Przed paru laty z inicjatywy dziekana ks. Tadeusza Jurka zaczęto odprawiać Msze św. w budynku szkoły. Początkowo uczestniczyło w nich niewiele
osób, ale z czasem liczba wiernych rosła. Wówczas postanowiono wybudować nową świątynię. Powstał Komitet Budowy Kościoła. Sporo czasu zajęły prace przygotowawcze: nabycie ziemi, zatwierdzenie projektu,
gromadzenie materiałów budowlanych.
W roku 2000 ruszyła budowa kościoła pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego. Nadzór nad całością prac objęli ks. Tadeusz Jurek i ks. Wiesław Florczuk, który bardzo mocno zaangażował się w to dzieło.
Fundusze na budowę pozyskiwane były ze składek wszystkich parafian, którzy także wykonywali wiele prac pomocniczych.
27 kwietnia odbyły się uroczystości odpustowe. Dokonano również poświęcenia kaplicy, w której będą odprawiane Msze św. do czasu ukończenia budowy kościoła. Odpustową Eucharystię sprawował ks.
Marek Osmulski, ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Legnicy. Przez trzy lata pracował w chojnowskiej parafii i dzięki temu poznał problemy mieszkańców pobliskiego Budziwojowa.
Często bywał tam z kapłańską posługą. Ksiądz Marek dokonał poświęcenia ornatu maryjnego, który będzie służył kapłanom do odprawiania nabożeństw majowych. Poświęcił także obraz Jezusa Miłosiernego.
W słowie skierowanym do wiernych ks. Osmulski przypomniał początki budowy, pierwsze Msze św. odprawiane w sali gimnastycznej.
W homilii nawiązał do wizerunku Jezusa Miłosiernego, który daje siłę, cierpliwość i radość. Ksiądz Marek przytoczył świadectwo z własnego życia, kiedy wspólnie z rodzeństwem, za radą
ojca, klękał w zaciszu domu przed obrazem z napisem "Jezu, ufam Tobie" i wypraszał potrzebne łaski. Wówczas nie znał historii powstania obrazu, nie słyszał o kulcie Miłosierdzia Bożego,
ale wierzył głęboko, że to, o co prosi, będzie spełnione. Wspomniał o ludziach poranionych, skrzywdzonych i cierpiących. Wszystkim potrzebne jest Miłosierdzie Boże.
Przypomniał również postać Siostry Faustyny Kowalskiej i jej trudną drogę do świętości. Na zakończenie wezwał wiernych do wytrwałej modlitwy przed obrazem Jezusa Miłosiernego.
Mszę św. śpiewem ubogacała schola dziecięca prowadzona przez ks. Krzysztofa Klimę. Końcowym akcentem uroczystości odpustowej było ucałowanie relikwii świętej Faustyny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu