W długi majowy weekend, 3 i 4 maja, w ostrołęckiej sali widowiskowo-sportowej zgromadzili się wszyscy ci, których przyciągnęło widniejące na plakatach majówki ewangelizacyjnej hasło Wybrałem
Jezusa. Impreza ta została zorganizowana przez działające na terenie miasta Porozumienie Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich, zrzeszające m.in. takie grupy, jak: Odnowa w Duchu Świętym, Oaza czy
Wspólnota Przymierza. W ciągu dwóch dni mogliśmy uczestniczyć w koncertach, wysłuchać katechez, a także obejrzeć pantomimy obrazujące prawdy wiary.
Sobotni wieczór rozbrzmiewał mocnymi rytmami zespołów "Anti-Babilon System" i "Aslan". Muzycy dzielili się również doświadczeniami wiary i swoim spotkaniem z Jezusem. Świadectwa te
miały szczególny wymiar ewangelizacyjny, gdyż wiele osób słuchało ich z zapartym tchem. Niektórzy nawet ocierali łzy, wzruszeni szczerością wyznań młodych ludzi. Gwiazdą tego wieczoru natomiast był
Mietek Szcześniak, który wraz z zespołem śpiewał o miłości, radości i doświadczeniu Boga. Jego aksamitny głos wypełniał serca wielu zgromadzonych tam ludzi, którzy kołysali się w takt
bardziej i mniej znanych utworów Szcześniaka, wznosząc do góry ręce w znaku uwielbienia Boga.
Punktem kulminacyjnym tego dnia ewangelizacyjnego był moment, w którym można było przyjąć Chrystusa jako swojego Pana. Znalazło się wiele osób gotowych pójść za Jezusem. Klęcząc, powtarzali
oni za ks. Jackiem Czaplickim i Piotrem Woszczenko (gościem z Krakowa) słowa zawierzenia swojego życia Bogu.
Niedziela była natomiast dniem poświęconym rodzinie. Licznie zgromadzone dzieciaki brały udział w konkursach i zabawach prowadzonych przez Bogusię Borczon i Sylwka Laskowskiego. Ze sceny
zaś rozbrzmiewały chrześcijańskie przeboje dziecięcych zespołów: "Testimonium" i "Arki Noego", która była najbardziej oczekiwaną atrakcją tego spotkania. Atmosfera pikniku rodzinnego udzieliła się
zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Panowała ogólna wesołość i swoboda; sala pełna była skaczących "szkrabów" asekurowanych przez swoich rodziców lub starsze rodzeństwo.
Majówka ewangelizacyjna była dla niektórych zaskoczeniem, bo niewielu wierzy w to, że można bawić się świetnie bez alkoholu, czując radość z bycia z Jezusem. Ten majówkowy czas miał
być więc zachętą do poszukiwania czegoś więcej w życiu niż wygody i zabezpieczenia materialnego, do poszukiwania źródła prawdziwego szczęścia, czyli Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu