Reklama

Bursa Salezjańska - niecodzienny internat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy słyszymy o salezjanach w Szczecinie, przychodzą nam na myśl Szkoły Salezjańskie przy ul. Ku Słońcu bądź podobne szkoły przy ul. Św. Jana Bosko (obok ul. Witkiewicza). Kojarzymy ich z "Salosem" - prężną organizacją sportową skupiającą przy parafii św. Jana Bosko około tysiąca młodzieży czy też z coraz liczniejszymi inicjatywami parafii pw. Matki Bożej Różańcowej na Gumieńcach. Na obrzeżach Szczecina też pracują salezjanie - w Wielgowie.
Jeśli jednak padają słowa "bursa salezjańska", to często się słyszy: "To ten internat przy szkołach salezjańskich". Owszem - ale czy tylko internat?
Internat to placówka przyszkolna, skupiająca młodzież z danej szkoły. Placówka otwarta zazwyczaj od poniedziałku do piątku, z wychowawcami dochodzącymi w różnych godzinach, traktowana niekiedy jako tylko miejsce noclegów dla młodzieży zamiejscowej. Zupełnie inaczej jest jednak w Bursie Salezjańskiej. Nowoczesna, komfortowo wyposażona placówka, przyjmująca młodzież ze wszystkich szkół średnich Szczecina, otwarta praktycznie bez przerwy. Trzyosobowe, przestronne pokoje z łazienkami są w stanie pomieścić prawie 180 chłopców. W czasie każdego weekendu pozostaje w bursie od 20 do 50 młodych ludzi. Niektórzy spędzają tu nawet święta czy część wakacji. Co przyciąga ich do tego miejsca?
Św. Jan Bosko - założyciel Zgromadzenia Salezjanów i twórca jednego z najlepszych systemów wychowawczych - pragnął, by każda placówka salezjańska spełniała cztery kryteria. Chodziło o dom, w którym młody człowiek czuje się bezpiecznie, boisko - na którym może się wybiegać, ale hasło to obejmuje szeroko rozumianą godziwą rozrywkę w duchu salezjańskiej radości, szkołę - która otwiera na horyzonty przyszłości i wreszcie parafię - czyli miejsce realizacji wiary, spotkania z Chrystusem.
Takie też kryteria stawia przed sobą Bursa Salezjańska. Można tu spotkać wychowawców, przy których młodzi chętnie się gromadzą i z którymi mogą o wszystkim porozmawiać, którzy pomogą nie tylko w nauce, ale i w różnych życiowych problemach. I nie są to tylko księża czy klerycy-asystenci spędzający w bursie czas swej rocznej bądź dwuletniej praktyki. Są to także wychowawcy świeccy, od których praca w tej placówce wymaga umiejętności pedagogicznych, wykształcenia nauczyciela-przedmiotowca, kreatywności, pomysłowości, zarażania młodzieży salezjańskim optymizmem i entuzjazmem, a nade wszystko świadectwa wiary. Każdy wychowawca grupy musi być u nas codziennie "dostępny" przez całe popołudnie i wieczór - wszak podstawą salezjańskiego systemu zapobiegawczego jest asystencja, czyli twórcza, aktywna obecność wychowawcza. Nie tyle obecność "bycia przy" wychowanku co raczej "bycia z" wychowankiem, przeżywania wraz z nim radości i smutków wzrastania.
Taka obecność sprzyja tworzeniu atmosfery domowej, w której wychowawca staje się dla wychowanka przyjacielem, starszym bratem, który potrafi razem z młodzieżą grać na boisku, pojechać na wycieczkę rowerową czy na konie, modlić się w kaplicy czy pomóc w nauce. Szacunek i autorytet zdobywa nie tylko dzięki temu, kim jest, ale za to, jaki jest.
Bezpieczny pobyt i atmosfera sprzyjająca wszechstronnemu rozwojowi - oto czego dziś oczekują rodzice od dobrej placówki. W bursie większość pozalekcyjnych atrakcji jest na miejscu, i to w ramach standardowej opłaty za pobyt. Własna sala gimnastyczna, siłownia, rowery, bus na wycieczki, sala komputerowa ze stałym łączem internetowym, sprzęt muzyczny, kawiarenka z bilardem - to nie jedyne elementy bogatej oferty programowej. W bursie młodzież nie może się nudzić, tu ciągle dzieje się coś nowego.
Tydzień w bursie rozpoczyna się od poniedziałkowej wspólnotowej Mszy św. z odpowiednią oprawą muzyczną. Wielu młodych ludzi korzysta z sakramentu pokuty i pojednania - o wiele łatwiej przeżywa się codzienność szkolną, jeśli w sumieniu jest pokój. We wtorki chodzimy na basen do Szkoły Podstawowej nr 51. Środa to dzień wydarzeń kulturalnych - jeśli w jednym tygodniu jest wartościowy film, to w drugim przyjeżdża do nas teatr czy zespół muzyczny. Kolejną środę spędzamy na zorganizowanej przez nas dla innych internatów imprezie - dyskotece, meczu czy wspólnym grilowaniu. W czwartki mamy do dyspozycji salę gimnastyczną - możemy przygotowywać się do międzyinternackiej rywalizacji sportowej, bo sala stwarza doskonałe warunki, by kilka razy w roku zmierzyć się z innymi w siatkówce, piłce nożnej czy innych dyscyplinach.
Także większość weekendów w bursie to odrębne wydarzenia. Nasi żeglarze dryfują nie tylko na pobliskich wodach - byli też na Rugii, Bornholmie czy w Kopenhadze. Z biwaków w
"Kresowej Stanicy" ZHR w Podgrodziu korzystają nie tylko nasi harcerze, ale wszyscy chętni wychowankowie - jest wówczas możliwość pływania na łódce, jazdy konno czy udziału w nocnych "podchodach", a zimą w kuligu. Miłośnicy rowerów znają już wiele okolicznych tras. Jest też spore grono uprawiających turystykę samochodową - jeżdżących nie tylko nad morze czy na "Lagunę", ale choćby do pobliskich Niemiec.
Bursa zatem to niezwykły internat - ma według zamysłu św. Jana Bosko stworzyć młodym warunki, by stali się "uczciwymi obywatelami i dobrymi chrześcijanami". By stawali się - jak mówi Ojciec Święty - "strażnikami poranka". Jeśli tylko zechcą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Teologowie z KUL reagują na zarzuty w sprawie Chanuki

2025-12-19 17:14

[ TEMATY ]

KUL

teolog

chanukowa świeca

pixabay.com/

świace chanukowe

świace chanukowe

Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.

- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
CZYTAJ DALEJ

Betlejemskie Światło Pokoju dotarło do Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski

2025-12-19 17:24

[ TEMATY ]

harcerze

Betlejemskie Światło Pokoju

bp Marek Marczak

Sekretariat Episkopatu

BP KEP

Od harcerzy ZHP Betlejemskie Światło Pokoju otrzymał sekretarz generalny KEP bp Marek Marczak

Od harcerzy ZHP Betlejemskie Światło Pokoju otrzymał sekretarz generalny KEP bp Marek Marczak

„Pielęgnuj dobro w sobie” to hasło tegorocznej 35. edycji Betlejemskiego Światła Pokoju, które jest symbolem uniwersalnych wartości braterstwa i pokoju. W piątek 19 grudnia, podczas spotkania opłatkowego w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie, od harcerzy ZHP otrzymał je sekretarz generalny KEP bp Marek Marczak.

W tym roku Światło zostało ponownie odpalone w Grocie Narodzenia w Betlejem, a następnie przetransportowane drogą lotniczą do Austrii. Stamtąd Światło wyruszyło w swoją międzynarodową podróż, by trafić do kolejnych wspólnot, krajów i kontynentów. 7 grudnia, w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach, harcerki i harcerze ZHP odebrali Betlejemskie Światło Pokoju 2025 od skautów ze Słowacji.
CZYTAJ DALEJ

O. Pasolini: trzeba wyruszyć w drogę, by spotkać Boga

2025-12-19 17:03

[ TEMATY ]

Watykan

adwent

cykl adwentowy

O. Pasolini

@VATICAN MEDIA

Była to trzecia, ostatnia, medytacja o. Pasoliniego w tym Adwencie

Była to trzecia, ostatnia, medytacja o. Pasoliniego w tym Adwencie

O potrzebie wyjścia z utartych schematów, gotowości na spotkanie i zmiany perspektywy w misji Kościoła mówił kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFMCap. Trzeciej medytacji adwentowej w Auli Pawła VI wysłuchał także Papież Leon XIV.

Tematem rozważania była „powszechność zbawienia”, rozumiana jako zaproszenie do przyjęcia Chrystusa jako „światła, które należy przyjąć, poszerzyć i ofiarować światu”. Jak podkreślił kaznodzieja, Chrystus jest „światłem prawdziwym”, zdolnym „oświetlić, wyjaśnić i ukierunkować całą złożoność ludzkiego doświadczenia”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję