Reklama

Milionerzy

Niedziela w Chicago 23/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czasy się zmieniają, nasze ambicje rosną, chcemy być bogatsi, ładniejsi i... niekoniecznie mądrzejsi. Większość z nas chce daleko zajść, chociaż tak naprawdę nie wiemy, czy jak już tam dojdziemy, to będziemy zadowoleni.
O tym, że trzeba wysoko zajść są przekonani chyba wszyscy. W mediach, ciągle słyszymy: "musisz się wybić, musisz wysoko zajść". I my w to wierzymy. Wierzymy, że tylko człowiek, który ma mercedesa, dom z ogrodem, basen i dwie sprzątaczki, może być szczęśliwy. Jeśli tego nie ma - to tragedia. Jak można być szczęśliwym mając czworo dzieci, średnioładną żonę i stare auto?
W Stanach Zjednoczonych, gdzie liczba milionerów na metr kwadratowy należy do największych w świecie, pewna stacja telewizyjna postanowiła zebrać osoby, które w ciągu ostatnich kilku lat wygrały miliony dolarów w amerykańskich grach liczbowych. Ot, pokazać zwykłym ludziom, jak się żyje tym, do których uśmiechnął się los.
Pomysł szybko został zrealizowany. Na apel stacji telewizyjnej odpowiedziało kilkudziesięciu milionerów. Stacja wynajęła hotel na Florydzie i zorganizowała bankiet.
Według zamierzeń producenta, miało być śmiesznie i optymistycznie. Było jednak inaczej. Wszystkim "nowobogackim" zadano te same pytania, a pierwsze z nich brzmiało: "Czy jesteś szczęśliwy?". I cóż się okazało? Na kilkudziesięciu milionerów, tylko kilku stwierdziło, że jest szczęśliwych. Reszta wspominała "stare, dobre czasy", kiedy to jako mechanicy samochodowi, sprzątaczki, czy fryzjerzy wiedli spokojne życie w swojej małej miejscowości. Po wygranej wszystko się zmieniło - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jeden z milionerów stwierdził: "W ciągu tygodnia moja kochana żona strasznie mi zbrzydła, zauważyłem, że jest gruba i że już nie tak atrakcyjna jak dawniej, chociaż do tej pory mi to nie przeszkadzało...". Oczywiście, milioner szybko zmienił sobie żonę; potem była kolejna, bo ta też szybko zbrzydła. Stracił kontakt z dziećmi, rodzina przestała się do niego odzywać, bo jak stwierdził "bał się, że chcą od niego pożyczyć pieniędzy". Stał się bogatym - biednym człowiekiem, który szukał uspokojenia w ramionach kolejnych kobiet, w alkoholu i narkotykach. Gdy dziennikarz zapytał go dlaczego nie wróci do tego, co stracił, milioner odpowiedział: "Już nie potrafię żyć jak kiedyś, już jest za późno". Podobne wypowiedzi padały z ust innych bogaczy. Panie się odchudzały, miały na koncie kilka operacji plastycznych, używały życia. I wszyscy tylko wspominali "dawne, dobre czasy".
Myślę o tym, ilekroć widzę plakat z magicznym słowem "kumulacja" i przed którymi tłoczą się ludzie z kuponami. Patrzę, jak stoją z wypiekami na twarzy, mając nadzieję, że gdy wygrają, ich życie się zmieni. Nie wiedzą, albo nie przypuszczają, jak bardzo ich życie się zmieni. Nie wiedzą, że żona im szybko zbrzydnie, a koledzy będą przychodzić po pożyczkę, alkohol stanieje, a narkotyki będą w zasięgu ręki. Szkoda, że o tym nie wiedzą. Niektórzy milionerzy za taką wiedzę zapłaciliby miliony....

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV przyjął prezydenta Niemiec. Rozmowy o Ukrainie i Gazie

2025-09-22 17:40

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV przyjął w poniedziałek na prywatnej audiencji prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, któremu towarzyszyła małżonka Elke. Rozmowy dotyczyły m.in. wojny na Ukrainie i sytuacji humanitarnej w Gazie.

Po audiencji prezydent Niemiec spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej na Cmentarzu Teutońskim w Watykanie. „Było to dla mnie i mojej żony wielkim zaszczytem, że zostaliśmy dzisiaj przyjęci przez Papieża Leona XIV na audiencji prywatnej. Mieliśmy okazję długo rozmawiać, wymieniać się opiniami, oczywiście na temat sytuacji globalnej, wojny i pokoju oraz sytuacji Kościołów chrześcijańskich” – powiedział Steinmeier, który jest wyznania protestanckiego. Jego żona, Elke, jest katoliczką
CZYTAJ DALEJ

Incydent z udziałem prezydenta Nawrockiego w USA. Przebieraniec chciał zakłócić Mszę św.

2025-09-22 17:30

[ TEMATY ]

Stany Zjednoczone

Karol Nawrocki

PAP/Leszek Szymański

Prezydent Karol Nawrocki wraz małżonką Martą w niedzielę uczestniczył w uroczystościach w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, w stanie Pensylwania. Podczas Mszy św. doszło do incydentu.

Z Mszy św. został wyprowadzony mężczyzna przebrany w ornat, który jednak nie był księdzem. Mężczyzna nie miał przy sobie widocznych niebezpiecznych przedmiotów, nie stawiał też oporu, gdy był wyprowadzany z sanktuarium. Mężczyzna jest znany lokalnej Polonii i już wcześniej zakłócał Msze, jednak po raz pierwszy przebrał się za duchownego.
CZYTAJ DALEJ

Polski zakonnik uznany za więźnia politycznego na Białorusi

Polski obywatel, katolicki zakonnik z Krakowa Grzegorz Gaweł, którego zatrzymano na Białorusi, został uznany za więźnia politycznego przez białoruskich obrońców praw człowieka – poinformowała we wtorek organizacja „Wiasna”.

Białoruskie media 4 września powiadomiły o zatrzymaniu Gawła w mieście Lepel na północy Białorusi. Zarzucono mu szpiegostwo w związku z rzekomym zbieraniem informacji na temat planowanych rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych Zapad-2025.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję