Reklama

Piłkarskie wydarzenie w Brańsku

Dzień 7 czerwca 2003 r. wpisał się w dzieje Brańska, gdyż tam zorganizowano mecz piłkarski pomiędzy Reprezentacją Polski "Orły Kazimierza Górskiego" i Reprezentacją Księży Diecezji Drohiczyńskiej. Patronat honorowy nad imprezą sprawował biskup drohiczyński Antoni Dydycz. Organizatorem spotkania był ks. Sławomir Wentczuk - kierownik do spraw sportu przy Kurii Diecezji Drohiczyńskiej. Współorganizatorami: Bank Spółdzielczy w Brańsku, Burmistrz Miasta Brańsk i Dyrekcja Zespołu Szkół w Brańsku.

Niedziela podlaska 26/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nigdy chyba w dziejach tego małego, urokliwego miasteczka nie zjechało tu tylu znamienitych gości. O godz. 15.00 na murawę stadionu Zespołu Szkół wybiegły drużyny w składzie: "Orły"- Zygmunt Kalinowski, Zdzisław Kapka, Mirosław Bulzacki, Andrzej Iwan, Karol Kardysz, Andrzej Zgutczyński, Leszek Ćmikiewicz, Grzegorz Lato, Kazimierz Kmiecik, Tomasz Korynt, Jan Furtok, Stefan Majewski; księża: Sławomir Wentczuk, Adam Safiańczuk, Ireneusz Izdebski, Jerzy Gancarz, Robert Zawadzki, Maciej Łukaszewicz, Mariusz Rosłon, Jarosław Rosłon, Krzysztof Dobrogowski, Grzegorz Herman, Tomasz Żukowski, Dariusz Frydrych, Robert Grzybowski, Krzysztof Janowic.
Tuż przed meczem przed trybunę honorową zajechał samochód z Kazimierzem Górskim, który został powitany owacyjnymi brawami przez licznie zgromadzoną na stadionie publiczność (ok. 2000 osób). Natomiast bp Antoni Dydycz w kierunku trybuny honorowej udał się pieszo w towarzystwie dziekana brańskiego, ks. prał. Romana Wodyńskiego i przedstawicieli władz miasta. Przez całą drogę pozdrawiał licznie zgromadzoną grupę dzieci i młodzieży. Mecz wrzuceniem piłki rozpoczął Ordynariusz Drohiczyński, a reszta dokonywała się za sprawą piłkarzy.
W niespełna dwie minuty od rozpoczęcia gry księża przeprowadzili szybką i składną akcję, po której za sprawą ks. R. Zawadzkiego objęli prowadzenie. Bramkarz Kalinowski nie zdążył "zaaklimatyzować" się w bramce, a już było 1: 0. W miarę upływu czasu drużyna "Orłów" rozkręcała się i umiejętności piłkarskie byłych reprezentantów Polski zaczęły brać górę nad młodzieńczą fantazją. Zepchnięci do defensywy księża bronili się dzielnie. Bramka dla "Orłów" wisiała w powietrzu. Poczynający coraz śmielej w polu karnym księży Jan Furtok wyrównał na 1: 1, który podwyższył w drugiej połowie, ustalił wynik meczu z rzutu karnego na 3:1.
Niektórzy piłkarze grający w drużynie K. Górskiego byli dwukrotnie starsi od swoich przeciwników, ale umiejętności piłkarskie, jakie nabyli grając przed laty w reprezentacji kraju pozostały prawie takie same. Z pewnością przygotowanie kondycyjne było przewagą młodych księży lecz technika i boiskowe obycie to perfekcjonizm w wykonaniu dawnych mistrzów. Kazimierz Kmiecik jak za dawnych lat robił wiele zamieszania w drużynie przeciwników. Lesław Ćmikiewicz doskonale kierował grą swoich kolegów pełniąc rolę libero. W przerwie wiele osób bawiło się w łowców autografów. Najbardziej oblegany był trener K. Górski, twórca największego polskiego sukcesu piłkarskiego. Ponad osiemdziesięcioletni trener - legenda rozdawał wszystkim autografy.
Kazimierz Górski urodził się - w 1921 r. we Lwowie. W latach 1936-1939 był zawodnikiem RKS, Spartaka i Dynama Lwów. Po wojnie do 1950 r. grał w Legii Warszawa. W 1948 r. był reprezentantem Polski w piłce nożnej. Największe sukcesy jako trener - selekcjoner drużyny narodowej osiągnął w 1972 r. zdobywając złoty medal olimpijski (Monachium), srebrny 1976 (Montreal) oraz III miejsce w Mistrzostwach Świata 1974 r. w Niemczech. W latach 1991-1995 był prezesem PZPN, później prezesem honorowym.
Obserwowałem całe zdarzenie stojąc z boku i muszę przyznać, że ta wielka osobowość w polskim futbolu do dnia dzisiejszego cieszy się niezmiernym szacunkiem. Szczególnie budującym jest fakt, że oblegali go młodzi ludzie, którzy wydarzenia sprzed 29 lat znają tylko z literatury lub z opowiadań. Moje pokolenie ma to szczęście, iż bezpośrednio przed laty uczestniczyło i przeżywało chwile glorii i chwały naszej piłki. Emocje towarzyszące bezpośredniemu spotkaniu tak wielu sławnych piłkarzy udzieliły się wielu innym kibicom.
Druga połowa meczu, komentowana przez ks. Marcina Kuśmirka i diakona Janusza Szymanskiego, znalazła się pod wpływem dowcipnych i inteligentnych tekstów. Była bardziej barwna i wesoła, co miało niemały wpływ na "ożywienie" publiczności.
Po meczu rozpoczął się "szturm" po zdjęcia, autografy i uściski dłoni. Piłkarze dzielnie "odpierali ataki" podekscytowanej młodzieży. Nikt nie został pominięty, każdy kto chciał mógł otrzymać podpis lub zrobić zdjęcie z idolem. Cała zabawa trwała kilkanaście minut.
Następnym punktem programu były strzały na bramkę, której bronił Z. Kalinowski, a strzelali m.in.: burmistrz miasta, Daniel Bańkowski, dyr. Szkoły, Jarosław Jakimiuk, prezes Bielmlek - Mlekovita, Tadeusz Romańczuk, p. Żero i uczeń LO w Brańsku, Krzysztof Lenard.
Ostatnią, a zarazem bardzo emocjonującą częścią imprezy była licytacja piłek z podpisami "Orłów Kazimierz Górskiego". Prowadzili ją konferansjerzy drugiej połowy meczu ks. M. Kuśmirek i diakon J. Szymański. Piłkę nr 1 za sumę 750 zł wylicytował Boguś Syczewski z Brańska, piłkę nr 2 za sumę 1600 zł państwo Dorota i Grzegorz Czerklańscy z Brańska, a piłkę nr 3 za 950 zł p. Smolarczuk z Brańska.
Niestrudzony trener Górski rozdawał autografy i fotografował się z młodzieżą.
Wspaniała impreza, która zgromadziła nie tylko mieszkańców Brańska dostarczyła wielu przeżyć i radości. Niektórzy myśleli, że mieszkając w takim środowisku jak Brańsk nic ciekawego nie może się wydarzyć, a płynące monotonnie życie będzie posuwać się jednostajnie do przodu. Miłe zaskoczenie spowodowane organizacją meczu, wzbudziło wśród lokalnej społeczności nadzieję, że wreszcie coś się zacznie zmieniać w Brańsku i miasto nabierze tzw. "trzeciego oddechu".
Wielkie ukłony w kierunku bp. Antoniego Dydycza, który wybrał Brańsk na miejsce organizacji meczu; Zdzisławie Maksymiuk i pracownikom Banku Spółdzielczego w Brańsku za wsparcie finansowe imprezy; Księdzu Dziekanowi Brańskiemu Romanowi Wodyńskiemu; władzom miasta m.in. Danielowi Bańkowskiemu i Andrzejowi Charytonowi; Dyrekcji Zespołu Szkół w Brańsku w osobach Jarosława Jakimiuka i Doroty Krystosiak i wielu sponsorom za pomoc w organizacji zawodów.
W ostatnich pięćdziesięciu latach Brańsk płacił "rachunki" za swoje prawicowe poglądy. Powolna degradacja spychała ambitną i dumną ze swojego pochodzenia społeczność na boczne tory wydarzeń. Transformacja ideologiczna zapoczątkowana w 1989 r. tchnęła nadzieję, która bardzo szybko została stłamszona prawami ekonomii. Stagnacja w wielu dziedzinach życia i monotonia stały się ujemnymi atrybutami "prowincjonalnych" środowisk. Los jednak czasami lubi płatać miłe niespodzianki. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do brańszczan, którzy otrzymali rekompensatę w postaci świetnej imprezy.
Artystycznie czas umilały kibicom występy LZPiT "Skowronki" oraz Młodzieżowej Orkiestry Strażackiej.
Dziękujemy i prosimy o więcej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W 2024 r. było więcej powołań męskich, a mniej żeńskich

2025-05-07 22:20

[ TEMATY ]

zakonnice

zakonnicy

Karol Porwich/Niedziela

W 2024 r. do seminariów diecezjalnych i zakonnych wstąpiło 301 mężczyzn, o 21 więcej niż w 2023 r. Żeński nowicjat zakonny rozpoczęło 66 kobiet, a w klasztorach kontemplacyjnych przybyło 15 mniszek, o 12 mniej niż rok wcześniej – poinformowała Krajowa Rada Duszpasterstwa Powołań.

Z danych przekazanych PAP przez Krajową Radę Duszpasterstwa Powołań (KRDP) wynika, że w 2024 r. formację rozpoczęło 301 mężczyzn, w tym w seminariach diecezjalnych 196, a w zakonnych 105. Rok wcześniej było to 280 mężczyzn, w tym w diecezjalnych 195 i 85 w zakonnych. To o 21 mężczyzn więcej niż rok wcześniej.
CZYTAJ DALEJ

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje portierka, ochroniarz w stanie krytycznym

2025-05-07 20:36

[ TEMATY ]

Warszawa

zabójstwo

PAP/PAP

Portierka zaatakowana przez 22-letniego sprawcę na kampusie UW miała ponad 60 lat. Ranny został także ochroniarz, który jest w stanie krytycznym – dowiedziała się PAP.

O godz. 18.40 na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu doszło do wydarzenia o charakterze kryminalnym – powiedział PAP kom. Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.
CZYTAJ DALEJ

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu

2025-05-08 09:19

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu. O miłość zaś trzeba zabiegać. Trzeba o nią prosić i troszczyć się, kiedy zaczyna kiełkować, aby się pięknie i bujnie rozwijała.

Jezus powiedział: «Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję